KAP, Avtolegendy i ANS - po taniości ;-)

@Abrimaal: przy kupnie 8 modeli, w moim przypadku właśnie MR89 był w stanie idealnym, zero zastrzeżeń, plus biorąc pod uwagę to co już przewijało się w tym wątku, wychodzi na to, że po prostu trafia się wszystko i równie dobrze w kiosku możesz trafić na coś takiego :p

A ja wczoraj w resztkach wygrzebałem czerwonego 125. Wcześniej nie zwracałem uwagi na 125

Cytat:

@Abrimaal: przy kupnie 8 modeli, w moim przypadku właśnie MR89 był w stanie idealnym, zero zastrzeżeń, plus biorąc pod uwagę to co już przewijało się w tym wątku, wychodzi na to, że po prostu trafia się wszystko i równie dobrze w kiosku możesz trafić na coś takiego :p

I do tego właśnie zmierzam. To klienci pozwalają na sprzedaż czegoś, co nie powinno trafić do sprzedaży, tylko z powrotem do producenta (czy dystrybutora). Niedawno kupowałem Daewoo Espero z podobnej serii co KAP. Zobaczylem że odrapany, więc zwrot do sprzedawcy. Sprzedawca obejrzał drugi który miał i z przykrością stwierdził, że też nie nadaje się do wysłania. Kupiłem ten sam model od innego. Miał pryszcz na lakierze, zwrot. Trzeci okazał się w miarę.
Podobnie z Polonezem. Tutaj sprzedawca wysłał drugi na swój koszt nie chcąc nawet widzieć tego, który przyszedł jako pierwszy. Właściwie muszę kupić kolejny, bo ten dosłany ma też obicia i krzywe zawieszenie. Sprzedawca wysyła drugi model gratis zamykając klientowi prawo do zwrotu, gdyż przedmiotom podarowanym ono nie przysługuje. Kupując model do kolekcji, klient nie powinien martwić się niczym więcej niż wyborem miejsca na półce, a nie jak go naprawić i czy kolejny nie będzie gorszy.
Gdy klienci będą regularnie odsyłać uszkodzone modele, sprzedawcy przestaną zaopatrywać się u tego producenta. Tymczasem producent widzi, że towar schodzi, klienci akceptują taką jakość i nie widzi potrzeby jej poprawy. To od nas zależy, czy za tą samą cenę każdy model będzie porządnie wykonany i sprawdzony pod tym kątem, czy co piąty-dziesiąty trafi się bez błędów.
Jedną z taktyk stosowanych przez producentów bubli jest wypuszczenie raz po raz prawidłowego, dobrze wykonanego produktu. Wtedy klienci piszą poematy jak wspaniale jest on zrobiony, jak ta firma nas rozpieszcza. Producent odprawił pokutę i może dalej grzeszyć.

Te modele kosztują producenta złotówkę. Sprzedawane są za 27zł i wtedy i tak wszyscy uważają, że jest to tanio i niektóre błędy, jak i uszkodzenia, można wybaczyć. Tutaj dostajemy modele za 12-15zł, które wiadomo że pochodzą z całej Europy, leżały na magazynach po 3-4 lata i mogą być wybrakowane, dziwi mnie więc to, że za 12zł ktoś szuka perełki do swojej kolekcji...
Ja takie modele traktuję jako tanią bazę do przeróbek, więc to, że coś jest krzywo wklejone, koło się nie kręci, lub jest ryska na lakierze, zupełnie mi nie przeszkadza.
Rozumiałbym Twoją frustrację przy droższych modelach, które mają powalać jakością, a dostajemy g...o w sreberku, ale przy czymś takim...
Co do zwracania modeli, to też kiedyś zostałem niemiło zaskoczony-kupiona Samara z IST miała oderwany fotel. Szybciej jest rozebrać model i naprawić uszkodzenie, plus wprowadzić poprawki, które i tak bym wprowadzał, niż prowadzić emailową batalię ze sprzedającym. Mniej nerwów.

A Tobie pozostaje mi tylko życzyć więcej szczęścia przy otrzymywaniu modeli, albo organoleptycznego ich wybierania Wink

Pozdrawiam, Brociu

Dokładnie! Tym bardziej, że wiele osób kupuje też te modele z przeznaczeniem jako dawcy części, w moim przypadku kół Smile

Dzięki temu Nysa Ambulans z kapu wreszcie wygląda tak jak powinna. Kół użyczyła jej Syrenka Smile

Modele gazetowe po 11-15zl a wymagania jakby to były
Auto Arty itd.

Zresztą jeszcze kilka lat temu wielu z nas dało by się pociąć za model polskiego samochodu a w takiej cenie to już nie wspomnę...

Dokładnie, za taką cenę nie ma co wybrzydzać, cieszmy się w ogóle z tego że są, bo kiedyś było to nie do pomyślenia żeby polskie modele były sprzedawane w tak niskiej cenie Wink

Ja nabyłem Syrene 100 i Tarpana 239D i nie ma co narzekać jak dla mnie stan w tej cenie 11.99 bardzo dobry. A każdą wadę można udoskonalić i jeszcze cacy model na pewno odpicuje.
Ja tylko oglądałem i zwracałem uwagę na brak wad lakieru.
Te które były już ponownie zapakowane miały więcej wad dlatego zwracałem uwagę tylko na te zapakowane od nowości.
Może nie jestem zbyt wymagający a jak coś jest krzywo zawsze można poprawić.
Trzeba też pamiętać , że te modele są sprzedawane o 50% mniej niż normalnie a nawet mniej.

Cytat:

cieszmy się w ogóle z tego że są

Świat idzie do przodu, ale nas to mało obchodzi. Co krajowe i swojskie jest poza konkurencją. Między innymi dlatego upadła polska motoryzacja.

Cytat:

przy kupnie 8 modeli, w moim przypadku właśnie MR89 był w stanie idealnym

Wynika z tego, że ten idealny model kosztował Cię około 100 zł. Inna sprawa, jeśli kupujesz materiał na konwersje.

Odnośnie wymagań, za model w cenie 12 czy 15 zł nie oczekuję, że będzie miał detale wnętrza, głębię elementów chromowanych, logo na felgach czy gablotkę. Uproszczenie a uszkodzenie to całkiem inny temat. Mógłby nawet nie mieć szyb, ale nie być odrapany.

Polonez ma mieć wymienione koła i podmalowane detale, więc nawet jakby był uszkodzony, to mi to nie przeszkadza.
Następnie --> Trabant P50, wydaje mi się, że to on był najbardziej zmasakrowany, ślad kleju na drzwiach, rejestracja w blistrze i koło nie na osi. Wszystko już zostało naprawione, a i tak model idzie na przeróbki, śladu po jego dysfunkcjach nie będzie (lakier zostaje oryginalny). W Zile 111G była wykrzywiona straszliwie ośka i porysowany lakier na dachu, tak samo jak w Czajce 14. Przy okazji malowania wnętrz i detali, wypolerowałem lakier na obu, korzystając ze zwykłej pasty z budowlanego. Lakier jak nówka.
Corolla KE70-poza otwartym blistrem, nie uświadczyłem żadnych wad. Model wygląda jak gablotkowy.
Wołga 24-02-brak wad
Łada Oka-brak wad
Fiat 126p FL został akurat kupiony w MM, ale na 3 znalezione, każdy był bez wad.
Więc jeśli koszta uszkodzonego Trabanta, czy choćby nawet dodatkowo dwóch limuzyn, rozrzucić na pozostałe, wychodzi że każdy z 5 idealnych modeli, kosztował mnie 19.20zł+do tego dostałem 3 "banki" części.
Jak dla mnie to dalej uczciwa cena.

Więc nie zgadzam się z Twoim argumentem, że idealny Polonez MR89 kosztował mnie 100zł Wink

Uproszczenie, uproszczeniem, chodzi o to, że w modelu który z założenia jest budżetowy, nie będzie super kontroli jakości, bo to po prostu kosztuje.

Kończym już ten OT, bo z "Tanie modele" przechodzimy troszkę na "Sensowność KAPu", a ten temat był w ciągu ostatnich 8 lat poruszany aż za dużo razy Smile

Pozdrawiam, Brociu

Abrimaal nie mozesz oczekiwac dobrego modelu kap za 15zl, bo taki kosztowal prawie 30. To sa modele modele niesprzedane,zwrocone itd. Jesli trafisz dobry model to twoje szczescie i tyle

Od tego zacząłem stronę wcześniej Smile

OK, podsumuję i kończę.

DeAgostini planuje wydać nową serię kolekcjonerską w Polsce. Analizuje dotychczasowy poziom sprzedaży KAP, ilość zwrotów, jak sprzedały się modele "testowe", czyli niejako specjalnie wykonane gorzej lub z błędami, np. sławny garb u 125p czy Nysa z krzywym oknem.
Sprzedaż i zyski satysfakcjonują firmę, uważa więc, że klientom w Polsce ta jakość wystarcza.
Po tych badaniach ukazuje się nowa seria "Złota Kolekcja" na podstawkach, czyli tak jakby FSO w 2015 wprowadziło do produkcji Warszawę 225 różniącą się zawiasami drzwi ukrytymi pod karoserią.
I to wszystko na ten temat Wink

Nie rozummiem zdziwienia ,a jakich modeli sie spodziewales po zakonczeniu serii,za pol ceny? Chyba nie oczekiwales ,kiszonych gdzies w piwnicach ,lepiej wykonanych modeli?

Moim zdaniem progres jest... Nie bylo nic, potem kolekcje typu: superauta dla dzieci 5-8lat ,a obecnie mamy przyzwoite modele z podstawkami. Na wiekszy przeskok nie ma co liczyc ,bo to nadal ma sie sprzedawac w kioskach

MediaMarkt w KingCrossie też dostało KAP-y. Mieli też dorzut Avtolegend - ja kupiłem RAF-977 DM Latvia.