Kultowe Auta PRL-u - seria DeAgostini

Jest znaczek na atrapie, w sumie tarpan nie jest aż taki zły, ma nawet malowane ramki okien, co nie jest standardem w tej serii.

Powiem szczerze, że po obejrzeniu wczorajszych zdjęć, odeszła mi ochota na kupienie tego modelu, ale ... Poszedłem dzisiaj do empiku z zamiarem utwierdzenia się w swojej decyzji i wyszedłem z niego z modelem w ręku. Na żywo Tarpan nie robi aż tak strasznego wrażenia i nawet jest sympatyczny. Fakt, jest trochę toporny, ale oryginał też był toporny i wyglądał jak zrobiony przez kowala. Mało już kupuję KAP-ów, a wręcz się ich pozbywam, ale do polskiej motoryzacji mam zdecydowaną słabość. Być może rozsądniej byłoby poczekać na IST-a gablotkowego, ale jakoś się nie mogłem powstrzymać przed zakupem. Niezdecydowanym, z pewnym wahaniem, ale jednak polecam. Na marginesie - model jest bez żadnych widocznych wad, pozostałe, wyłożone w empiku też nie miały wad i ubytków.

witam, czy nie narzekamy zbyt często? są zagraniczne - żle! ,są krajowe mocno
oczekiwane znowu żle, zgadzam się ze mają wady większe czy mniejsze ale
co to zmieni, DeAgostini i tak z tego sobie nic nie robi , dobrze że można porozmawiać dzięki Forumowiczom i za to wielkie dzięki ale bez przesady.pozdrawiam.

Konstruktywna krytyka jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a skoro są u Nas osoby, które taką podejmują to tylko się cieszyć Wink

Przyjmowanie z uśmiechem i radością każdego modelu od DeA minęło już bezpowrotnie Twisted Evil

SlawekH napisał:

Na żywo Tarpan nie robi aż tak strasznego wrażenia i nawet jest sympatyczny.

Zgadzam się w zupełności, na żywo wygląda jak dla mnie dużo lepiej niż na zdjęciach, szkoda mi tylko przednich kierunkowskazów które są malowane, na tle Tarpana 237 trochę mnie to razi :roll: ,dzisiaj w krakowskim empiku był jeden, za to zostało sporo Syren 103 Wink

SlawekH napisał:

Być może rozsądniej byłoby poczekać na IST-a gablotkowego, ale jakoś się nie mogłem powstrzymać przed zakupem.

gablotkowy model może być jedynie lepiej wykończony (czytaj pomalowany) , ale błędy w wykonaniu nie będą usunięte

jat02 napisał:

gablotkowy model może być jedynie lepiej wykończony (czytaj pomalowany)

Tomek, miałeś/masz w ręce ISTy, więc nie mów, że tylko chodzi o lakier, bo tak nie jest...

Poszukuję (bezskutecznie) w Tarpanie wlewu paliwa. Czy to norma, czy tylko ja mam takie "szczęście" Question

Niestety wlewu paliwa zapomnieli dać Very Happy

Co do jakości jest różnie, z pięciu modeli dwa miały zonki ( jeden uszkodzone koło a drugi gruby nadlew na ramie drzwi ).
Zauważyliście koledzy na wkładce z karetką, że fiaciorek będzie miał dwukolorowe światła tylne i tylne przeciwmgłowe światło - zapowiada się na dość szegółowy modelik Wink

JarekS napisał:

jat02 napisał:

gablotkowy model może być jedynie lepiej wykończony (czytaj pomalowany)

Tomek, miałeś/masz w ręce ISTy, więc nie mów, że tylko chodzi o lakier, bo tak nie jest...

Lepszy lakier, lepsze detale - wygląda dużo fajniej, owszem - ale bryła zostaje ta sama, merytorycznie też im (prawie) zawsze daleko do oryginału.
Smile

"Ale są"

Najczęstsyz błąd - rozmiar kół i opon, ni z gruchy, ni z pietruchy - zostaje w gablotkowych taki sam. Gdy bryła ma błędy, też zostaje. Możemy chyba tylko mówić o większej "fajności" gablotkowych edycji? Wink

Powiem szczerze, że dla mnie ważniejszy jest chyba "ogólny odbiór" czy klimat modelu. Nie jestem z tych, co z suwmiarką w ręce doszukują się każdej niezgodności. Owszem, mocno skopanej bryły nie da się nie zauważyć i udawać, że wszystko jest ok. Ale drobne nieścisłości w bryle czy detalach nie są dla mnie problemem.
Ja po prostu lubię ISTy i nawet dobór kolorów w niektórych modelach przestał mi przeszkadzać. Co nie oznacza, że KAPy przestałem lubić...
Pozdrowienia

Podzielam zdanie poprzednika,ogólny klimat samochodu w normie, bardzo ładny kolorek kabiny ,zarówno w świetle sztucznym jak i w słońcu. Kształt toporny , ale takie były te Tarpany.W porównaniu do skopanej Warszawy kombi, to jest to nieba a ziemia. A co do wlewu paliwa .W końcu i tak to paliwo drogie ,postawić model na półce i nie tankować.

Wczoraj udało mi się zdobyć Tarpana Smile

Powiem szczerze, że faktycznie w naturze robi naprawdę bardzo pozytywne wrażenie. O dziwo wszystkie 3, które oglądałem nie miały żadnych znaczących wad czy braków...

Zgadzam się z przedmówcami, że modelik dużo lepiej wygląda w naturze niż na zdjęciach. Już raz miałem podobną sytuację z Nysą "Erką" - fotografia powiększyła wszystkie wady malowania i początkowo nie byłem zainteresowany zakupem takiego "strupa", jednak w naturze wady te aż tak nie raziły. Wręcz przeciwnie było w sytuacji Fiata Pandy - o ile na zdjęciach robił sympatyczne wrażenie, o tyle po obejrzeniu go w naturze dałem sobie spokój z zakupem Confused

Co do przyszłego modelu Dużego Fiata "Karetki" - czy mi się wydaje czy model na ulotce jest jednak w jasnokremowym kolorze Question

Wczoraj zakupiłem tarpana. Na jedną sztukę dostepną okazał się być bez wad co mnie pozytywnie zaskoczyło, bo to juz trzeci przypadek po simsonie i syrence-chyba coś drgnęło u DeA w kwestii kontroli jakości. Po domalowaniu kołpaków i nakrętek na czarno, podmalowaniu na srebrno wkładów klamek, progów i poprzeczki na bocznych szybach modelik prezentuje się dosyć ciekawie. Fakt, że ogólne wrażenie psują nieco kierunkowskazy przednie i lampy tylne (które możnaby ewentualnie wymienić na kuchmodelowe), grube wycieraczki i lusterka, proszące się o fototrawione zamienniki, ale poza tym model jest udany. I jeśli ktoś zechciałby pobawić sie w wymiane wspomnianych elementów oraz naklejenie kalek z oznaczeniem modelu na drzwi oraz ustawić to wszystko w gablotce, to tanim kosztem mógłby miec godnego konkurenta dla IST'a gdyż jak już wspomniano, IST'y z zasady powielają merytoryczne błedy modelików gazetkowych.
Ja osobiście darzę ten model sentymentem, gdyż identycznym, tyle, że w skali 1:1 i z niebieską kabiną i logiem Lasów Państwowych zrobiłem jako pasażer w dzieciństwie kilkaset ładnych kilometrów.

Tak, tylko że o wadach ISTów wypowiadają się na ogół ci, którzy nigdy ISTa nie mieli w ręce, a swoją ocenę opierają na zdjęciach. Polecam jednak wziąć ISTa do ręki, żeby zobaczyć, jak wiele dzieli go od "budżetowego" wydania gazetowego.