Kultowe Auta PRL-u - seria DeAgostini

A tak na chwilę wrócę to Warszawy Taxi - jak ktoś ma i chciałby dopasować opony z białymi paskami ( jakie ten model miał na zdjęciu w folderze reklamowym FSO ) - to idealnie pasują opony z ZiSa 110 z rosyjskiej serii.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie tylko maja ten sam rozmiar, ale są identyczne z oponami z Warszawy.

Chyba nie tylko opony zmieniłeś Wink

No nie

Przednią kanapę zastapiłem 2 fotelami ( powstałymi z przecięcia kanapy na pół + poprawki ) + malowanie foteli + dodałem pleksę za fotelem kierowcy ( z blistra po modelu + biały drucik ze spinacza do papieru ) Wink

Z tego wszystkiego zapomniałem podmalować boczki drzwiowe, ale się poprawi Wink

Dojdzie też bagażnik dachowy.

ChciaLem się odnieść do kilku kolegów narzekaczy czy rozumieją, że KAP to nie to samo, co kultowe auta robione w PRL. Do tego doshodzą jeszcze auta zagraniczne od roku 1945 które jeżdziły po naszym kraju.Z aut osobowych robionych w PRL prawie wszystko zostało wydane. Z tych wydanych można zrobić konwersje.Niektórzy kierują się zasadą, jak widział auto w swoim życiu to kultowe, nie widział to zapychacz. Wiedza niektórych jest słaba, na temat,jakie auta były w odległych czasach PRL i ci mają najwięcej do powiedzenia.Jestem za różnorodnością modeli, nie pasuje mi, nie kupuję. W końcu przez to ciągłe narzekanie deagostini zamknie kolekcje i nie będzie nic.

Ale o tym było setki razy i nie ma po co roztrząsać Wink

PS:

Cytat:

.Z aut osobowych robionych w PRL prawie wszystko zostało wydane

Oj, dużo NIE ZOSTAŁO wydane Wink

Golfpolo napisał:

W końcu przez to ciągłe narzekanie deagostini zamknie kolekcje i nie będzie nic.

Brzmi jak hasło pewnego kandydata na prezydenta sprzed kilku lat.
Cóż, wielu z nas czeka na ten krok DeA.
Wiem, że świat nie będzie już taki sam...

Jak czytam takie posty jak ten dwie pozycje wyżej to chciałbym żeby kolekcję zamknęli jeszcze dzisiaj Very Happy

Co my wtedy zrobimy! Myślę, że zlikwidujemy forum i poszukamy sobie innego zajęcia Laughing

Podobno Majowie zmienili przepowiednię - koniec świata nastąpi, jak wyjdzie ostatni nr KaP Very Happy

QLIG napisał:

No nie ;) Przednią kanapę zastapiłem 2 fotelami ( powstałymi z przecięcia kanapy na pół + poprawki ) + malowanie foteli + dodałem pleksę za fotelem kierowcy ( z blistra po modelu + biały drucik ze spinacza do papieru ) ;)
Z tego wszystkiego zapomniałem podmalować boczki drzwiowe, ale się poprawi ;) Dojdzie też bagażnik dachowy.

Jak będziesz malował boczki drzwiowe to cyknij fotkę wnętrza. Interesuje mnie jak wyszła Ci szyba odzielająca fotel kierowcy od przestrzeni pasażerskiej

Ostatnia aktualizacja, a właściwie cała strona (sześć modeli),
to dla mnie zestaw typu: - perełka na tle jakichś modeli.
Czuć, że Lublinek jest mocną, pozytywną przeciwwagą dla reszty.
osobiście się bardzo cieszę, prawie się popłakałem.
Również ciekaw jestem różnic pomiędzy nim a Gazem 51 z NA.

Minęło już kilka dni od ukazania się Mercedesa W110 i nikt nie wrzucił zdjęć ani nie skomentował tego modelika. Ja go nie kupiłem ale znalazłem na Allegro zdjęcie (niestety w blistrze), które chyba dowodzi, że to była dobra decyzja. Modelik W110 wygląda na „przerobiony” z S-Klasy W111. (O czym już kiedyś pisałem).

Zrobiłem zestawienie porównawcze do mojego IXO z serii Deutsche Liebhaberautos oraz z wynalezionym w Internecie zdjęciem W110 w wykonaniu Minichamps.
Ostateczny dowód to byłyby wymiary modelika z uwzględnieniem rozstawu osi oraz zwisu przedniego i tylnego. Czy ktoś mógłby podać te dane ?
Lepsze zdjęcia też by się przydały - szczególnie z boku, jak w moim zdjęciu. Chciałbym skonfrontować jakość wykonania tego modelika.

[link widoczny dla zalogowanych]
.

W taksówkach świata był podobny mercedes.

zależy jeszcze w których taksówkach świata Wink

Bo można by było powiedzieć, że w jednej edycji był wręcz identyczny (oprócz koloru i 'kogutka' oczywiście)

promens napisał:

Zrobiłem zestawienie porównawcze do mojego IXO z serii Deutsche Liebhaberautos oraz z wynalezionym w Internecie zdjęciem W110 w wykonaniu Minichamps.
Ostateczny dowód to byłyby wymiary modelika z uwzględnieniem rozstawu osi oraz zwisu przedniego i tylnego. Czy ktoś mógłby podać te dane ?
Lepsze zdjęcia też by się przydały - szczególnie z boku, jak w moim zdjęciu. Chciałbym skonfrontować jakość wykonania tego modelika.

Modelik kupiłem bo w sumie na pierwszy rzut oka spodobał mi się, a poza tym potraktowałem go jako bazę do ewentualnej przeróbki nad którą już od dłuższego czasu myślałem.
Modelik jest znany od dobrych kilku lat z innych serii gazetowych i wydania IXO więc do ewentualnej przeróbki miałem trochę czasu aby się przygotować.

Wymiary mogą wydawać się co najmniej dziwne, ale zostały przeniesione ze zdobytych jakiś czas temu rysunków technicznych błotnika przedniego i tylnego samochodu M-B W110.
Pomiary modelika potwierdzają opisany przez promensa błąd:
Odległość A-C = 3200 mm, co w skali 1:43 daje 74,4 mm
Modelik ma 75,5 mm czyli prawie OK
Odległość A-B = 1340 co w skali 1:43 daje 31,2 mm
Modelik ma 31,5 mm czyli OK (to jest długość błotnika tylnego)

Odległość C-D - długość błotnika przedniego = 1230 co w skali 1:43 daje 28,6 mm
Modelik ma 31 mm czyli o 2,4 mm za dużo i to jest widoczny i znany od lat błąd bryły modelika IXO.

Rostaw osi 2700 mm daje w skali 1:43 - 62,8 mm też jest OK. Modelik ma 63 mm.

I na koniec odległość osi przedniej od linii C (czyli położenie osi przedniej względem bryły nadwozia) = 675 mm daje w skali 1:43 - 15,7 mm też jest OK. Modelik ma w tym miejscu 15,5 mm.

Reasumując w modeliku za długi jest tylko zwis przedni (reszta jest OK)

Wady tej nie ma z całą pewnością modelik Minichamps tylko kosztuje ok 150 zł.
Zaletą modelika KaP jest czarny kolor, którym łatwo jest pomalować przód modelika po ewentualnej przeróbce.
Mój pomysł to wyciąc maskę (na razie nie bardzo wiem jak) Może ktoś robił takie rzeczy niech podpowie
Następnie skrócić błotniki przecinając je na wysokości osi przedniej. Wyprofilować po sklejeniu żywicą kształt wycięcia na koło.
Dopasować wyciętą wcześniej maskę do skróconego przodu. Albo dorobić całkiem nową maskę. Całość skleić bądź przerobić modelik na otwieraną maskę. Wtedy można by np. wstawić do środka silnik z modelika "pontona" firmy Faller
Roboty kupa ! Czasu zabierze sporo i tu rodzi się pytanie czy warto?
Czy nie rozebrać "kultowego" na części (zawsze się przydadzą) a do kolekcji kupić Minichampsa.

No właśnie, pracy mnóstwo, tanio też nie będzie (materiały), a gwarancja efektu końcowego - żadna. No chyba, że chcesz go potraktować jako model treningowy, wtedy ma to sens, bo przynajmniej będziesz mieć trochę zabawy.