Klasyki z naszych dróg (Fury, które spotkaliśmy na ulicach!)

Golf GTI G60 na starych, czarnych francuskich blachach wydawanych do 1993 roku. To był cud, że go spotkałem!

Hehe, no wiesz, różne rzeczy są cudne...

pozazdrościć Cool

ja to bym chyba miał mokro na widok tego Fiata.....

Odmalowany na chybcika na potrzeby wystawy solidarnościowej.

Wrocław 2010 ul. Krasińskiego:

Jest piękny. Czyżby pod atrapą miał jakąś wkładkę, izolację? Tak kiedyś robiono, ale raczej zimą.

Aż żal, że robi za woła roboczego ;(

Może nie od razu woła. Nie wiadomo. Wiesz, jedynym samochodem w naszym domu z hakiem holowniczym jest.... mój Fiat. Zdarzało mi się już kilka razy ciągnąć nim coś, aby pomóc w domu, także czasem zachodzi taka potrzeba, a mój Fiacik traktowany jest jak hrabia, a nie jak wół roboczy Smile

lanz buldog -100%sprawny i na dożyłki pojechal 40 km o własnych siłach Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

Moje drobne zbiory z wakacji Smile

Włochy, Piza
Saab

FSO Polonez " Borewicz " Grodziec, ul.Traugutta

PSP Będzin. Żuk strażak, być może w ciągłej służbie Wink

Łada 1500, Chojnice

A ta łada to nie przypadkiem 1600?
Pozdrawiam.

Nie wiem, nie znam się na Ładach Smile

Powiem jedynie że zamiast przedniego pasa chromowanego miała plastyk.

Czyli najbezpieczniej napisać chyba 2106 Smile

Jadąc z Wrocławia do Środy Śląskiej natknąłem się na auto. Nie miałem ze sobą aparatu, więc nie mam zdjęcia, ale było to coś takiego:

Zielone nadwozie, czarny dach (integralny, metalowy), czarne błotniki i koła. Powierzchnie gładkie i błyszczące, bez skazy. Rejestracja niemiecka.
Jechał sobie 50km/h.
Kierowca starszy, brodaty pan, odpowiadał klaksonem na pozdrowienia.
Dotychczas widywałem takie samochody na lawetach, lub w zorganizowanych grupach (zloty). Ten po prostu sobie jechał.
Dla mnie rewelacja!

Spotkałeś Austina Seven Smile

.

Nie wiem czy to był austin. Widziałem go głównie od tyłu, gdyż przez kilka minut jechałem za nim z tą samą prędkością i podziwiałem go. W góóglach znalazłem auto możliwie podobne, żeby zobrazować to zjawisko.
W każdym razie kierownicę miał po lewej stronie i był taki malutki, że jak zjeżdżał na pobocze celem przepuszczenia innych samochodów to nie dość że cały się na nim mieścił, to jeszcze rowerzysta mógłby spokojnie jechać obok niego.