Polonez 1,5 GLE --- strzał w dziesiątkę

Udało mi się nabyć prawdziwą perełkę.
Samochód z 1995 roku , stan licznika 50570 km , środek prawie bez śladów używania , ma nawet swój specyficzny zapach rodem z FSO , blacha jak dzwon , prawie nowe całoroczne opony , 10-dniowy akumulator

wygląda to czyściutko, tylko spróbuj oryginalne kołpaki jeszcze dorwać, skoro wszystko w nim takie nowe:]

Hehe ja mam lepszego na podjeździe... Silnik Rover, rocznik 95 stan licznika poniżej 10000, wszystko nowe, nawet folie oryginalne w środku, że o zapachu FSO nie wspomnę. Oryginalne felgi, kołpaki etc. Rdzy 0%, cały rok garażowany, użytkowany sporadycznie, co miesiąc dokładnie czyszczony ściereczką Laughing

smookee napisał:

wygląda to czyściutko, tylko spróbuj oryginalne kołpaki jeszcze dorwać, skoro wszystko w nim takie nowe:]

miał oryginalne , ale jeden tak się tłukł , że musiałem zmienić , szukam oryginalnych , ale nie ma ich po sklepach a nawet na Motoallegro

To były takie ?

[link widoczny dla zalogowanych]

Warto poszukać i zmienić, wyglądałoby znacznie oryginalniej, bo polonez już tak wrósł w podświadomość, że od razu rzuca się w oczy, że coś jest nie tak

QLIG napisał:

To były takie ?

[link widoczny dla zalogowanych]

właśnie takie , ale na aukcji są tylko trzy , a właściwie dwa i chora cena 20,00zeta za sztukę

jat02 napisał:

chora cena 20,00zeta za sztukę

Nie przesadzaj, do mojego Clio kosztują 100zł za sztukę (nowe).

Dwa tu, dwa tam i będzie komplet.

W 1994r rodzice kupowali Poldka 1,6 GLE. To była ostatnia seria gażnikowców, później były już tylko 1,6GLI. Co ciekawe, ten nasz w ogóle nie miał kołpaków - oryginalnie był na stalowych felgach. Kołpaki zostały dokupione, ale nie fabryczne. Mimo, że auto było nowe, kołpaki były "no name". Był mniej więcej taki, jak Twój, tylko srebrny - miał takie same chlapacze i plastikowe nakładki na progi.

Pozdrowienia.

Mogę potwierdzić, że sprzedawane były bez kołpaków, pamiętam bo mój Dziadek kupił w 1993 roku pierwszego Poloneza (który zresztą dwa lata później dostał mój Ojceic). Potem pojechałem z nim (lat miałem 6) do Kultowego DH "Gigant" (spłonął w 2002 roku) gdzie komplet takich oryginałów zakupił. Służyły do końca użytkowania i nawet nie były bardzo zniszczone, w przeciwieństwie do samochodu, którego zjadła rdza, a silnik po 4 krotnym przekręceniu licznika się rozpadł Smile

Nie pamiętam czy zostały sprzedane w komplecie z Poldkiem, ale już ich potem nie widziałem, więc należy przyjąć, że w najgorszym wypadku skończyły w koszu...

nasz nowiusieńki 1.6 gli (gdzieś koło 1996) miał komplet na sobie Kwadratowy

rozleciał się po 27000 km

smookee napisał:

nasz nowiusieńki 1.6 gli (gdzieś koło 1996) miał komplet na sobie Kwadratowy

rozleciał się po 27000 km

To by się zgadzało, ponieważ kupiony w 1995 z silnikiem Rovera (o którym pisałem wcześniej) miał już je w standardzie, przy czym były one trochę inne, bardziej eleganckie bym powiedział. No cóż jak na tamten rok był to wypas Wink

bez kołpaków były chyba te , które miały szaro-srebrne felgi i opcjonalnie małe czarne dekielki , w moim felgi są czarne i kołpaki były fabrycznie , zresztą to jest full opcja bo ma też blokadę skrzyni biegów

....a ja się pytam ,co z "mesiem" ? Sad

szjan-64 napisał:

....a ja się pytam ,co z "mesiem" ? Sad

ma nowego Pana

Bardzo fajny Polonez - wspaniale, że w tak dobrym stanie Very Happy

A z kołpakami - faktycznie nie ma co wybrzydzać Wink

ale sprawdzaj z raz na tydzięń allegro pod ich kątem - tylko kwestia czasu, a na pewno znajdziesz. Parami na 100%, a i komplet się czasem pojawia.
Pozdrawiam Very Happy