XII Parada Samochodów Zabytkowych - Bytom

Dziś odbył się 12 zlot (parada) samochodów zabytkowych na bytomskim rynku. Udało mi się zrobić po co najmniej jednym zdjęciu każdego. Myślę, że sporo użytkowników znajdzie tu coś dla siebie. Zapraszam do oglądania ich w poniższej galerii (Wybaczcie, ale nie chce mi się wrzucać tutaj 185 zdjęć Smile

)
[link widoczny dla zalogowanych]

Na zachęte zamieszczam kilka przykładowych zdjęć:

Czasem przeglądam zdjęcia z tego typu zlotów, lub sam je odwiedzam, i zastanawiam się, czy organizatorzy czasem nie tracą kontroli, lub mają położone na to, jakie auta się pojawiają.
Litości, ale Escort MK. IV, z ledami i naklejkami z Tesco, lub malowana pędzlem Ascona C. Nomen omen, auta jeszcze występujące i jeżdżone na wioskach ...
Gdyby to był chociaż Escort RS, lub Ascona Cabrio czy Sprint w stanie idealnym ...

Kup Escorta RS lub Asconę cabrio i przyjedź na paradę - zero problemu Very Happy

Parada w Bytomiu jest luźnym, głównie towarzyskim spotkaniem i wjazd jest otwarty dla wszystkich chętnych. Smile

Jak chcesz oglądać tylko "ładne" i "poprawne" zabytki, to jest na przykład taki Motoclassic Wrocław na Zamku Topacz - gdzie to organizator selekcjonuje uczestników. Choć w tym roku było już na wystawie bardzo kalsyczne Mr. Green

BMW E36

(fakt, że dosłownie jak nowe).

Są imprezy otwarte, są imprezy na zaproszenia. Są imprezy ze ściśle określoną temtyką,są imprezy "luźne", gdzie można przyjechać czymkolwiek "okołooldtimerowym". I jest kolorowo Wink

Pozdrawiam!

Super

Wolę oglądać malowaną pędzlem Asconę, niż malowane fabrycznie BMW serii 5 Razz

W takim razie, jak znów ( być może ) posiądę Lagunę I na czarnej, trzeba będzie trollować i tu i tam Hyhy

A tak serio, czasem mam wrażenie, że ludzie chcą się czymkolwiek pokazać, liczy się " fejm " - jak to młodzież mawia Wink

Widziałem relację z Zamku Topacz ( tą od Ciebie ), śliczne auta i faktycznie, w pełni klasyczne. E36 w ładnym stanie, czemu nie, chociaż ciut mi to za młode.
Qlig- to już kwestia na inną, luźną gadkę, co do klasyczności niektórych ekhm, klasyków Twisted Evil

Temat - rzeka.

Ale prosta kalkulacja - ot, choćby taki Żuk. Sprawny technicznie,z drobnymi purchelkami, tu podmalowany, tam zaprawka - radości z jazdy daje tyle samo, co super dopieszczony, z idelanym lakierem. Przyjmując, że oba są w równie dobrym, możliwie idelanym stanie technicznym, ten pierwszy kosztuje nas "tylko" pracę przy bieżqacej obsłudze, ten drugi kosztuje kilka setek godzin pracy i 20-40 tyś złotówek więcej, TYLKO dla "idealnego" wyglądu. Jeżdżą nadal tak samo Cool

Poza wszystkim - czy samochód zabytkowy musi wyglądać tak smao lub lepiej, jak w chwili opuszczania fabryki? Wink

Dziwny Mag napisał:

Poza wszystkim - czy samochód zabytkowy musi wyglądać tak smao lub lepiej, jak w chwili opuszczania fabryki? Wink

Niekoniecznie Wink

Kiedyś, wychodziłem z założenia, że samochód " zabytkowy ", musi być w stanie fabrycznym, ot nawet lepszym.
Teraz, jestem innego zdania. Trochę rdzy, kurz, wypłowiała i przybrudzona tapicerka. Fajny klimat Wink

Oczywiście bez jakiś przegięć.

No niektóre samochody to trochę mnie też rozczarowały. Ale niektóre to naprawdę piękne. Szczególnie te stare amerykańce i zadbane polskie klasyki jak Maluch w chromie, czy Warszawy i syreny. Była nawet jedna kurołapka (104) Very Happy

.