Ferrari California (Close Top) Revell 1/24

Przedstawiam Wam kit Revella, jakim jest Ferrari California w wersji z zamkniętym dachem. Nie mam zbytnio odniesienia do innych modeli, jednakże w porównaniu do Silvii PS13 Tamiyi zestawik jest lepszy. Na pewno dużo bardziej szczegółowa instrukcja, wszystko krok po kroku (łącznie 46 etapów budowy, przy pięciu <tak> Tamiyi...), kalka z rejestracjami z sześciu krajów+tablico-napisy "California".
Kit jest co prawda droższy (nawet przy obecnej promocji prawie dwukrotnie), ale i tak minus dla Tamki.
Co do samego Revella, na pewno na minus zaliczyłbym sposób montażu kół.
Mamy bardzo ładny rotor, oponkę, tarczę i żeby zamontować to wszystko, musimy założyć tak jakby drugi rotor od tyłu... Genialne! W moim wypadku, tj. koła na czarny mat, nie jest to zbytnio widoczne, jednak w wypadku pozostawienia kół chromowanymi, trzeba się troszkę namęczyć z maskowaniem i pomalowaniem tej tylnej części.
Z innych wad to nie stwierdzam, składa się miło i przyjemnie, chwilkę trzeba popracować nad montażem zawieszenia, jeśli zrobimy to na kleju CA to możemy się troszkę zdziwić przy pasowaniu...
Ogólnie model polecam, pomimo skali trudności wynoszącej 3 (cokolwiek to oznacza) jest prosty w złożeniu, problem może sprawić malowanie, co do którego trzeba mieć już więcej wprawy Wink

Pudełko prezentuje się następująco:

Pierwsze co w nim dostajemy to karoseria modelu, jest oznaczona jako element "A"

Karoseria posiada kilka szwów od formy, oraz poprzeczkę w zderzaku i pozostałości po takiej na przedniej szybie.

Jako pierwsza ramka, z pudełka wychodzi "F" która jest dwuczęściowa, chromowana i zawiera w sobie wszystkie chromy, oraz felgi.

Chromy są dobrej jakości, nie odchodzą, po wyłamaniu, w miejscach styku widać delikatnie czerwony plastik, niektóre części można odciąć w taki sposób że nie widać łączenia z formą.

Następnie woreczek "T" w którym znajdujemy 4 oponki. Są dobrej jakości, nic w stylu tandetnych z KAPu, czy grubej, twardej gumy z BBurago z lat 90. Określiłbym je bardziej jako takie prawie LEGO, tam są bardzo plastyczne opony, tutaj troszkę mniej, jednakże ogólne odczucie jest podobne

Następnie ramka "K" która umożliwi nam zbudowanie zawieszenia, silnika oraz układu przeniesienia napędu

Później następuje ramka "J", w której to znajdują się elementy uzupełniające do silnika i podwozie

Tak w zasadzie to znalazłem kolejny głupi pomysł Revella. Mamy podwozie. Składamy je w pierwszych etapach. Trzeba je pomalować itp. W 44tym etapie dowiadujemy się że trzeba pomalowac również dokładkę i wkleić ją do podwozia. Logiczne.

Następnie idą szybki i całe oszklenie, oznaczone literką "C"

Na szybach są wyraźnie zaznaczone linie które trzeba zaczernić, tak samo na światłach tylnych linia, którą należy pomalować na czerwono. Przejrzystość elementów również stoi na wysokim poziomie.

Przechodzimy do elementów wnętrza, które nie wiedzieć czemu zostały wykonane z czerwonego plastiku...
Wypraska "G" to wyłącznie fotele, oraz jeden z elementów mechanizmu otwierania maski.

Nie zrozumiałe jest dla mnie, zrobienie każdego fotela z dwóch elementów, po pomalowaniu na szczęście nie widać tego za bardzo. Obawiam się jednak że przy zachowaniu standardowego schematu malowania (beżowe wnętrze), linie podziału byłyby widoczne...

Ramka "D" to pozostałe elementy wnętrza, oraz elementy zewnętrzne, brakujące do karoserii.

Ramka "E" zawiera boczki drzwiowe, deskę rozdzielczą oraz tunel środkowy

Jako ostatnią, dostajemy instrukcję, z zaplątanymi w nią kalkami, oraz bibułką do odsączania wody spod kalek. Przyjemny dodatek, spodziewałem się co prawda masek do malowania szyb, jednakże dobre i to Wink

To chyba tyle, model polecam każdemu kto chciałby spróbować swoich sił w plastikach w 1/24, oferuje dobry kompromis cena/jakość Smile

Ja czekam na relację ze składania Wink

Model się składa, relacja będzie, ale chcę poczekać z nią do dokończenia sklejania. Myślę że może do końca tygodnia się uwinę Wink

Jakieś tam początki są na moim blogu Smile