Legendy FSO - skala 1:43

Pojechałem dziś specjalnie do salonu Empik żeby zobaczyć jak to jest z tą jakością wykonania Ogarów. O dziwo na półce leżało aż osiem sztuk, więc miałem dobre porównanie. Na osiem sztuk zaledwie dwie były w miarę akceptowalne. Pozostałe sześć miało wyraźnie widoczne wady lakieru. Głównie były to odpryski, przybrudzenia szyb czy zderzaków, a w dwóch sztukach wyraźne zanieczyszczenia w objętości lakieru (w jednym na dachu, w drugim na masce). Najlepszy pod względem lakierniczym egzemplarz miał za to oderwany tylny zderzak. Z montażem lamp we wszystkich wcale nie było lepiej. Bardzo szkoda, bo Ogar to według mnie chyba najciekawszy z modeli na obecnej liście. Mam nadzieję, że w kolejnych numerach jakość będzie wyraźnie wyższa, nie tylko dlatego, że na razie cena jest zdecydowanie nieadekwatna do niej, ale głównie bo naprawdę uważam tę kolekcję za wyjątkowo ciekawą.

Może wina tej złej jakości leży w tym, że seria jest robiona w Chinach, a test był z Bangladeszu. Kupując modele testowe w kiosku zawsze przeglądałem kilka i w zasadzie każdy był wykonany bardzo dobrze.

Sprawdzilem przed chwilą model Ogara z serii testowej i na blistrze jest informacja, ze to produkcja z Chin, wiec albo była to mieszana produkcja albo zostalo to źle zweryfikowane przez posiadaczy "testówek". Sam model jest bez zastrzeżeń.

Natomiast ja otrzymałem z kiosku pierwszy nr z Warszawą z regularnej serii i muszę przyznać, że dawno takiego bubla nie widziałem, model ma kilka sporych plam kleju na blotniku i masce, krzywe lusterko, niechlujnie odciętą atrapę i przedni element chromowany, który jest również wklejony byle jak, krzywo wklejone są także tylne lampy. Nawet jak za takie pieniądze to nie jest to akceptowalne.
Mam nadzieję, że taka jakość nie pojawi się także w KCP.

Pozdrawiam

Zaczną masowo dostawać zwroty z prenumeraty, to może się opamiętają. Tym bardziej nie powinniśmy przymykać oka, tylko wszystkie babole trzeba im zgłaszać i domagać się wymiany. Oczywiście bez przesady i nie zwracać za jakiś pyłek na lakierze, ale to co pokazujecie na zdjęciach i opisujecie, to już buble większego kalibru.

Jakbym miał się doczepić do czegoś w moim Ogarze to byłby to prawy klosz świateł delikatnie przekrzywiony ( obok matowego kierunkowskazu), jedyny plus kupna w kiosku to możliwość wyboru jak najmniej wybrakowanego pojazdu.

A ja jestem zadowolony ze swojego Ogara. Modelik kupiony w kiosku przez osobę nie mającą o tym pojęcia robi radzono dobre wrażenie. Jedyne co mi się w nim nie podoba to te kierunkowskazy, które mogłyby być przeźroczyste. Już czekam na Fiata cabrio

promens napisał:

...... dość przykrym odkryciem jest technologia wykonania. Bo niewiele da się ew. przerobić, zmienić. Opończa / plandeka jest najwyraźniej zamocowana na czterech słupkach mocowanych do skrzyni ładunkowej. Co gorsza tylna ściana kabiny jest z przezroczystego plexi. Przez tę ściankę widać słupki, na których plandeka jest zamocowana, ale na zdjęciu tego nie widać. .......

Dla mnie modelik ma dużą zaletę jaką jest cena !

Co do wad to akurat plastikowa ścianka była dla mnie zaletą !

Modelik ma niestety dach biegnący płasko, równolegle do linii okien , a powinien do przodu opadać ! (i to mnie denerwqowało)

Widać to dopiero kiedy modelik postawi się obok warszawy 200P z KAP (jednak lepiej wykonanej) gdzie dach właśnie opada ku przodowi (jak w prawdziwych samochodach)

Wg mnie przez to szyba przednia w modeliku z legend FSO jest za wysoka .

Postanowiłem to poprawić i potraktowałem Warszawę 203P jako model "testowy" do przeróbki i obniżenia dachu w modeliku P70 kombi z KAP

Jak na razie przeciąłem słupki przednie - A (na dole ) i skróciłem je ok 0,5 mm . Tylne słupki B najpierw nadciąłem przy dachu (od tyłu), a kiedy jeden się odłamał oderwałem dach wraz ze skróconymi słupkami A i skleiłem to przezroczystą żywicą.

Szyba przednia jest ok 05 mm niższa , dach opada do przodu i wygląda to jednak lepiej .

Moim zdaniem drzwi przednie we wszystkich prawdziwych warszawach były takie same , a w modelikach jest z tym różnie i dlatego jedne są lepsze a drugie gorsze

pozdrawiam

Niestety nie znalazłem Ogara w stanie nadającym się do kupna. Krzywy prawy reflektor to standard tak, jak bruzdy i zacieki na lakierze widoczne bez szczególnego przyglądania się.

Mam nadzieję, że to się zmieni. Bawić się w znajdź najmniej skopany model mogę do max 5 numeru, kiedy jeszcze będzie z czego wybierać...

Ciężarówki pokazały, że tak się da zrobić.

Dziś przeglądałem chyba 5 różnych sztuk, niestety żadna nie nadająca się do kupna. Tak jak koledzy wspomnieli powyżej, jakieś zacieki, krzywe reflektory. W tym momencie cieszę się, że nie mam prenumeraty i mogę próbować coś wybrać.

Tak bardzo narzekacie na Ogara a trzeba jednak szukać dobrze. Mi trafił się taki egzemplarz:

Sorki, żartowałem Wink

Ale chciałem Wam pokazać że nawet z faktycznie "spartolonego" modelu można coś zrobić.
O ile ramki, światła, wycieraczki itp drobiazgi można przemalować, poprawić, przerobić to już z lakierem
bez jego zmiany raczej nic się nie da zrobić. Również oglądałem kilka egzemplarzy i każdy "coś ma" nie tak.
W moim są chyba ze cztery skazy na lakierze w różnych miejscach. polerka nic nie dała. Dużo daje wnętrze
pomalowane jak w oryginale.
Generalnie nie zbieram tej serii ale chciałem spróbować co da się zrobić z takim modelem.
Zdjęcia nie oddają tego ale w porównaniu z fabrycznym jest zdecydowana poprawa jakościowo-wizualna.
Może warto coś "podłubać", spróbujcie Wink

Nie rozumiem tej nagonki na stan Ogarów. To jest w końcu seria gazetkowa, a co więcej mam wrażenie, że najgłośniej krzyczą ci, którzy dostali dwa pierwsze numery "za free" z prenumeraty.

To jest produkcja typowo masowa, powiedziałbym, że bardziej masowa niż normalny nakład regularnych numerów od piątego w dół - raz, żeby opchnąć je w teście, i dwa - w regularnej serii. Nie jest to też model gablotkowy, tylko zwykły "gazetownik" wart realnie kilkanaście złotych. Ja i tak się cieszę, że wydawnictwo taki model zrobiło, bo równie dobrze moglibyśmy dostać (jeszcze w promocyjnej cenie) jakiś wydany już zapychacz jedynie ze zmienionym kolorem. Chociaż zapewne i to nastąpi już niedługo, gdyż śmiem wątpić, że w tej serii pojawią się tylko i wyłącznie nowe, dedykowane pod nią modele.

Niezadowolenie moim zdaniem jest całkowicie uzasadnione, owszem jest to seria gazetowa, ale bez przesady - jest wiele serii gazetowych wydawanych globalnie na bazie modeli Ixo i wg mojej wiedzy i ich posiadania, ta jest wyjątkowo kiepsko i niechlujnie wykonana, oczywiście jak na tą chwilę.

Pojawienie się modeli polskich, po części wcześniej niedostępnych to jedno, a bieganie po kioskach i szukanie modelu w akceptowalnej kondycji to drugie.
Czasy minionego ustroju minęły i możemy coś więcej wymagać współcześnie od takiej kolekcji niż tylko to, że jest. Druga kwestia jest też taka, że taki model po rozpakowaniu fajnie by było włożyć do gablotki, a nie od razu wrzucać na warsztat aby go poprawić.
Ja szanuję swoje pieniądze i to jest dla mnie nieakceptowalne, zwłaszcza, że porównanie: cena w stosunku do jakości wychodzi marnie. Dlatego rozsądne jest reklamowanie takiego produktu i nie przymykania oka na kiepską jakość, bo za chwilę dojdziemy to etapu w dobie oszczędności i ciecia kosztów, owszem ciekawych modeli, a przykładowo jakości Amercomu..

Pozdrawiam

@Pan_Samochodzik
A co przeszkadza żeby model z serii gazetkowej był wykonany porządnie? Tak jak zdecydowana większość modeli z takich serii?
Dlaczego mamy się godzić na bylejakość, która gdzie indziej by nie przeszła? Szanujmy się trochę, to nie jest akcja charytatywna tylko biznes gdzie obydwie strony mają określone oczekiwania.
A co do "realnej wartości", byłbym ostrożny w takiej ocenie 😉 Znamy wiele przykładów modeli z serii gazetkowych, których realna wartość jest co najmniej kilka razy wyższa od ceny pierwotnej. Reguluje to rynek.

@Pan_Samochodzik dlaczego mam się godzić na otrzymanie jak dla mnie badziewia, bo to tylko gazetówka. Oczekuję towaru pozbawionego wad i nie ważne czy za niego zapłaciłem czy dostałem go za darmo

Takie pitu pitu że to nie gablotka tylko gazetówka. I od tego i tego oczekuję że model będzie w porządku

Tanio znaczy z mniejszą ilością detali, w większym nakładzie, ewentualnie z gorszych materiałów, a nie byle jak. Kiedyś mi fachowiec budowlany powiedział "panie, jak pan chcesz mieć dobrze, to trzeba dopłacić i wtedy robię jak dla siebie. Przy standardowej stawce będzie postarane na 50%". Pokazałem mu drzwi. Albo ktoś robi zawsze dobrze, albo nie nadaje się do roboty. Dopłacać to można za lepsze materiały albo więcej czasu poświęcone na robotę, a nie za coś, co powinno być w standardzie. Pomalowanie modelu poprawnie zajmuje tyle samo czasu i pochłania tyle samo farby, co pomalowanie go byle jak.