Muzeum motoryzacji w Otrębusach

Jako, że odwiedziłem ostatnio z synami muzeum w Otrębusach, wrzucam krótką relację zdjęciową.

Tarpanik zacny;) Choć umywa się do modelu jaki widziałem w zakładowym garażu Wink

A masz może zdjęcia tego modelu Wink

Kolejne zdjęcia:

Znam doskonale to Muzeum jak i jego właścicieli , byłem tam wielokrotnie .
Jest największym prywatnym muzeum w Polsce , większość eksponatów wystawionych w głównej sali utrzymywana jest w sprawności technicznej , mają też ogromne zaplecze , gdzie pojazdy są restaurowane , jest tam też sporo sprzętu , który prawdopodobnie nigdy nie będzie wystawiony . Sporo pojazdów było też na placu po drugiej stronie ulicy , nie wiem czy ten plac istnieje nadal .

I taka ciekawostka

Zaplecze jest niedostępne dla osób postronnych , wpuszczane są tam wyłącznie osoby zaufane , mam zaszczyt być jedną z nich.
Stało się tak po kilku napastliwych i niesprawiedliwych artykułach prasowych pożal się Boże dziennikarzy .
Właściciele mieli też sporo kłopotów z utrzymaniem aktualnej lokalizacji Muzeum przez protesty ustosunkowanych mieszkańców Otrębusów .
Wszystko to smutne i przygnębiające , zawiść ludzka jednak nie zna granic .

A ten samochód koło Wartburga to jakaś przeróbka Favoritki ?

Obok Wartburga stoi Favoritka cabrio, była kiedyś w "Legendach PRL-u".
Co do samego muzeum - znajduje się tam sporo perełek, niestety warunki kiepskie: bardzo ciasno, wiele aut stoi pod chmurką. Bardzo szkoda...

Wiele aut stoi pod chmurką lub w magazynach i czeka na swoją kolej odreustaurowania . Tylko czy się doczekają i przeżyją drugą młodość Sad

RAFLAB napisał:

A masz może zdjęcia tego modelu Wink

Niestety tu jest problem, by samodzielnie wykonac zdjecie na terenie fabryki potrzeba pozwolen. A maja po za Tarpanem kilka klasycznych Vw. Min ogorka Wink

byc moze jakos uda mi sie cos ugrac, choc nie obiecuje

I ostatnia seria zdjęć:

autaPRL-u napisał:

Wiele aut stoi pod chmurką lub w magazynach i czeka na swoją kolej odreustaurowania . Tylko czy się doczekają i przeżyją drugą młodość Sad

odrestaurowanie... no właśnie...
dawno tam nie byłem (kilka lat) i może się coś zmieniło ale... podejście właścicieli kolekcji do pojazdów z niższej półki było kilka lat temu żenujące...
niby utrzymane w dobrej kondycji, sprawne i w opinii samych właścicieli w pełni oryginalne.
nie jestem specjalistą we wszystkich markach i modelach pojazdów "komunistycznych" (a taki były i są w głównym kręgu moich zainteresowań) ale mam sporą wiedzę na temat trabanta i sporo znajomych z wiedzą na temat watrburga, syreny, warszawy czy polskich fiatów...
po naszej (łódzkiego klubu trabanta) wizycie, podczas której zwidziliśmy muzeum "dokładniej" niż postronni goście gremialnie stwierdziliśmy, że żaden z pojazdów komunistycznych nie jest nawet godzien wpisu do rejestru zabytków ze względu na nieoryginalnoś... dość powiedzieć, że trabant rzekomo z z lat 70tych (nie pamiętam dokładnie rocznika) miał w tylnym zawieszeniu sprężyny montowane w trabantach od '83...

innym tematem jest podejście właścicieli do ludzi... miałem przykre zderzenie z rzeczywistością w ich wykonaniu przy okazji organizacji "dnia dziecka z trabi ekipą łódź" czyli imprezy, którą robiliśmy dla dzieci z domów dziecka w łodzi. po uzgodnieniach telefoniczno-mejlowych z właścicielami zachwyconymi naszym podejściem do dzieci i naszym pomysłem zabrania ich trabantami do muzeum mieliśmy mieć darmowe wejście z nimi do muzeum... na miejscu okazało się, że nie tylko za siebie ale i za dzieci trzeba było zapłacić, a ponieważ "trabi ekipa łódź" nie była nigdy podmiotem prawnym (czyli zarejestrowaną organizacją - klubem) to nie było nawet mowy o grupie zorganizowanej...
o farmazonach, które opowiadał potem dzieciakom pan mikiciuk (starszy) na temat samochdów w muzeum można by niezłą książkę o mocnym zabarwieniu komediowym napisać...

ale... to moja opinia i mimo mojej niechęci do tego muzeum a zwłaszcza właścicieli przyznać trzeba, że kilka samochodów jest na bardzo wysokim poziomie utrzymanych (choć nie przez nich doprowadzonych do tego stanu) i kilka ciekawostek uratowali...

Znam dobrze to miejsce. Jest tam wiele ciekawych pojazdów ale stan większości jest fatalny a sposób ekspozycji żenujący. W obecnym stanie to zbieranina bez przewodniego motywu nie zasługująca na miano muzeum. Wiele "odrestaurowanych eksponatów" to rzęchy poklejone i doraźnie poskładane z nieoryginalnych części, których jedynym zadaniem jest zarabianie na właścicieli. Ich stan odpowiada poziomowi wiedzy merytorycznej "kustoszy". Bardzo przygnębiające miejsce dla miłośników motoryzacji...

Niestety muszę się z Tobą zgodzić. Nie mam pojęcia na temat ich merytorycznej wiedzy, ale wrażenia wizualne w pełni odpowiadają temu co napisałeś...
Po opuszczeniu tego miejsca ogarnęło mnie przygnębienie

Też odniosłem podobne smutne wrażenie Sad

<a><img></a>
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam. Zbyszek

Przepraszam że zapytam. Te chaszcze to też muzeum Shocked

czy przechowalnia aut do remontu. A tak poza tym to całe muzeum wygląda jak jeden wielki szrot. Nie byłem. Oglądam tylko w necie i na fotkach i takie moje zdanie.