msnrc - modele w skali 1:43

Klasyczne "cywile" to jest to co lubię najbardziej.
Osobiście też kiedyś miałem Citroena, ale Saxo Wink

Witajcie.

Dziś pora na nieco starsze modele a do tego czeskie. Oba te samochody bardzo często widywałem w dzieciństwie i uważam je za całkiem ładne (jednak nie na tyle, żeby pokusić się o modele z Abrex Very Happy

).

46. Škoda 105 (Pomarańczowy) - IXO:

I druga - trochę nowsza.

47. Škoda 120 L (Czerwony) - IXO:

Tyle na dziś. Smile

Witajcie.

Dzisiaj pora na coś cięższego i jednocześnie polskiego. Dziś pora na starego poczciwego Jelcza, często widywanego przeze mnie w dzieciństwie i później na polskich drogach.

48. JZS Jelcz 315 (Niebieski) - Atlas:

Tyle na dziś.

Witajcie.

Dzisiaj kolejny model, który niegdyś (a zdarza się, że i dziś) można było spotkać na polskich drogach. Sympatyczny vanik a dla niektórych mała ciężarówka. W dzieciństwie, wespół z Nysą 522 i Tarpanem 237, tworzył w moich oczach świętą trójcę samochodów przeznaczonych do mniejszych transportów.

49. FSC Żuk A 07 (Ciemnozielony) - Atlas:

Tyle na dziś. Miłego czytania i oglądania. Wink

Klasyka PRL-u Smile

Ptica, zgadza się, ale za jakiś czas będzie znowu zagranicznie i sportowo. Smile

Witajcie!

Dziś również pora na sympatyczny samochodzik, choć tym razem producent (nieistniejący już) miał swoją siedzibę położoną bardziej w kierunku zachodnim. Producentem tym był VEB Robur-Werke Zittau.

Pamiętam, kiedy pewnego razu w dzieciństwie, idąc do przedszkola, napotkałem go zaparkowanego przy sklepie z włączonym silnikiem (Robur miał włączony silnik, nie sklep). Z racji niskiego wtedy wzrostu, byłem w stanie zaobserwować, co się dzieje w dolnych partiach Robura. Oczarował mnie kręcący się wał napędowy, a Robur zyskał w moich oczach dużo sympatii. Nie pytajcie czemu; byłem dzieckiem.

50. Robur LD 3001 (Pomarańczowy) - IXO:

Za jakiś czasu wrócę do zagranicznych, sportowych i bardziej współczesnych samochodów, ale muszę porobić im więcej zdjęć. Do następnego!

Czeka, czekaj. To Robur miał sprzęgło przy tylnym moście? Shocked

Bo jak nie, to jak wał się mógł obracać, gdy stał pod sklepem (Robur z wałem, nie sam wał) z włączonym silnikiem (Robur miał włączony silnik, nie sklep)? Very Happy

Emer, możliwe, że pamięć płata mi figle i wał się kręcił, kiedy Robur pod ten sklep podjeżdżał, a następnie wał zaprzestał ruchu, kiedy Robur się zatrzymał. Wink

emer, ale skąd wiesz, że wał się nie obracał z prędkością obrotową równą zero?
Nie możesz tego wiedzieć, bo Cię tam nie było!

Wał obracał się wraz z kulą ziemską wokół jej osi. Tyle na pewno. Wink

I ze sklepem... Laughing

Witajcie!

Dziś pora na jeszcze sympatyczniejszy samochodzik. Samochodzik, podobnie jak ostatnio prezentowany, również produkowany był na zachodzie. Nie przeszkodziło mu to jednak, jak poprzednikowi, znaleźć się na naszych ulicach. Samochodzik ten od pierwszego wejrzenia skradł me młodzieńcze serce. Powtarzałem sobie, że kiedyś będę mieć takiego i ciągle starałem się namówić rodziców, żeby takowego kupili. Miałem nawet kiedyś ze dwa modele tegoż (któż to wie, w jakiej skali). Miały one napęd sprężynowy naciągany i (o ironio!) metalową karoserię, w przeciwieństwie do oryginału. Kiedy po latach kupiłem prezentowany dziś model, byłem całkiem mocno zaskoczony. Jako, że ostatni raz widziałem Trabbiego w dzieciństwie, wydawało mi się, że był większy i z początku myślałem, że model jest w większej skali. Ale, jak się okazało, wspomnienia okazały się mylące.

51. Trabant 601 (Biały) - IXO:

Z racji wielkiego sentymentu do tego autka, poluję wciąż na jego model wyprodukowany przez Minichamps, ale ceny wciąż mnie nie przekonują do jego zakupu.

No, to tyle na dziś. Do następnego!

Sentyment do białego Trabanta 1.1 też mam. Ja również namawiałem rodziców na zakup odkąd zrobiłem prawo jazdy - i nic z tego nie wyszło... W końcu zarobiłem na niego sam i przez kilka lat byłem szczęśliwy Smile

I jeszcze trafił mi się od pierwszego właściciela ( choć teoretycznie od drugiego, bo zakupiłem od pani, która Trabiego odziedziczyła po śmierci ojca )

Ja też mam sentyment do trampka Smile

W dzieciństwie sąsiedzi z drugiej strony ulicy mieli syna w moim
wieku i Trabiego w podobnym jak model kolorze. Często, gęsto
jeździliśmy tym autkiem z resztą chłopaków po całej ulicy tam
i z powrotem: dwóch jechało reszta pchała, za chwilę zmiana,
potem kolejna i tak w kółko.... Laughing