Trochę demoludów, trochę Europy zachodniej oottonskiego

Czas na kolejne Bawarki z mojej kolekcji, tym razem większe modele.

BMW E12 520 Maxichamps

Po serii 1800/2000 na początku lat 70 BMW postanowiło wydać nowy model czego owocem była seria 5 E12.
Modelik w mojej kolekcji to BMW 520 czyli słabsza 4 cylindrowa wersja silnikowa. Maxichamps jest alternatywą dla wersji z Minichampsa która jest prawie dwa razy droższa i mało osiągalna.
Uważam że kolor żółty dobrze oddaje realia lat produkcji samochodu, obecnie jest to nie do wyobrazenia żeby limuzyna klasy E miała taki lakier.

BMW E28 M5 Auto Art

Generacje E28 nie różniła się zbytnio wyglądem od swojego poprzednika, oba samochody były bardzo zbliżone do siebie. Inżynierowie w BMW postanowili jednak coś zmienić...
W połowie lat 80 do seryjnej produkcji weszła wersja M5 rozwijająca
moc 286 km, 6.1 do setki - osiągi iście sportowe, zarezerwowane dla Ferrari, Porsche z tamtych lat. Przedstawiona miniaturka jest w najbardziej kultowym kolorze dla tego modelu, jak na AA przystało jakość wykonania, szczegóły na bardzo wysokim poziomie.
Smaczku dodają skrętne koła, otwierana maska ze wszystkimi detalami 6 cylindrowego motoru M5-tki.

CDN.

M5 od AA jest po prostu śliczne, bardzo mi się ten model podoba jak i jego odpowiednik w 1:1, który nigdy nie przestanie mi się podobać Wink

oottonski napisał:

(...)
Uważam że kolor żółty dobrze oddaje realia lat produkcji samochodu, obecnie jest to nie do wyobrazenia żeby limuzyna klasy E miała taki lakier.

Tu nie do końca się zgodze Wink

Mniejsze typoszeregi jak E02 czy E21 - tak, ale nie E12. Tu raczej wyblakly blekit, zielen, bialy, srebrny, nawet czerwony...

Mysle, ze taka intensywnie zolta "piątka" za czasów swojej swietnosci
była rownie czestym obrazkiem jak nowa zolta "piatka" dziś, choć oczywiście był taki kolor w palecie Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

I co to jest klasa E w latach 70-tych? Wtedy to była klasa - wyzsza srednia.
Merecedes Klasy E przyszedł na swiat dużo później.

Tak czy inaczej - swietny model! Klasyka gatunku.
I tez uważam, ze nie ma co się rzucac na Minichampsa, skoro Maxichamps
daje to samo - dużo taniej.

Maska w E12 domyka się tak świetnie? Smile

Z każdym kolejnym zdjęciem starego BMW z Twojej kolekcji, przekonuję się do tych właśnie starszych modeli. Ok!

Wtedy klasa E miała około 4.6 m długości, czyli mniej więcej tyle, co dziś kombi klasy C, np. Megane, więc mogły być żółte, pomarańczowe, cytrynowe Smile

Będę musiał pomyśleć nad tym BMW z Maxichampsa.
Wygląda bardzo dobrze Wink

Raf napisał:

oottonski napisał:

(...)
Uważam że kolor żółty dobrze oddaje realia lat produkcji samochodu, obecnie jest to nie do wyobrazenia żeby limuzyna klasy E miała taki lakier.

Tu nie do końca się zgodze Wink

Mniejsze typoszeregi jak E02 czy E21 - tak, ale nie E12. Tu raczej wyblakly blekit, zielen, bialy, srebrny, nawet czerwony...

Mysle, ze taka intensywnie zolta "piątka" za czasów swojej swietnosci
była rownie czestym obrazkiem jak nowa zolta "piatka" dziś, choć oczywiście był taki kolor w palecie Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

I co to jest klasa E w latach 70-tych? Wtedy to była klasa - wyzsza srednia.
Merecedes Klasy E przyszedł na swiat dużo później.

Tak czy inaczej - swietny model! Klasyka gatunku.
I tez uważam, ze nie ma co się rzucac na Minichampsa, skoro Maxichamps
daje to samo - dużo taniej.

Raf pisząc klasę E (klasę średnią wyższa) miałem na myśli współczesny odpowiednik tego samochodu, nie Merca Wink

Co do koloru to takie uogolnienie ze takie "oczodajne"malowania były modne. Faktycznie może 5 nie były zbyt popularne, ale jest to na swój sposób oryginalne;)

Abarth098 odnośnie pytania o maskę, to tak zamyka się idealnie, bez szczelin itp. Jednak jest problem żeby ja otworzyć na maksa, jest oporna, więc daruję sobie siłownie żeby nic nie uszkodzić.

BMW 733i E23 Minichamps

Pozostając przy temacie "Bawarek" nie może zabraknąć kultowej E23 czyli największego, najbardziej luksusowego BMW tamtych lat.
Jeśli coś miało konkurować wówczas z Mercedesem S to właśnie siódemka pierwszej generacji. Prezentowany przeze mnie model to wersja 733i wiadomo z r6 na "pokładzie". Nie będę się rozpisywał o jakość wykonania, nie ma to sensu, choć w realu jest jeszce lepiej. Krótko i na temat model jest piękny, niestety trudno dostępny przez co dość drogi...;(
Chyba moje ulubione BMW w miniaturze:)

Dziś coś z wagi ciężkiej, podstawowa ciężarówka wojska ZSRR, państw Układu Warszawskiego, czy wielu innych po upadku ustroju.
Mowa oczywiście o Ural-u 4320, który zastąpił model 375 oraz Ziła 157. 4320 dzięki zastosowaniu silnika diesla V8 od Kamaza był oszczedniejszy w eksploatacji niż poprzednicy, walory terenowe, i mocna konstrukcja pojazdu sprawia że śmiało można zaliczyć go do grona najlepszych w swojej klasie.

Ural 4320 Aist

W rodzinnym towarzystwie: 375 ciągnik, 4320, 44202 ciągnik siodłowy.

Na dziś samochód który posiadał chyba prawie każdy Szewed, czyli Volvo 240. Auto debiutowało w 1974r , zastąpiło model 144 i było produkowane prawie 20 lat.
Jeśli ktoś w tym czasie miałby wymienić najtrwalsze i najmniej awaryjne samochody to bez wątpienia będzie to Mercedes W123 czy właśnie 240-tka. Model ten zasłynął dzięki wręcz pancernym silnikom zwanymi "red block-ami" które okazały się lepsze i trwalsze niż diesel 2.4 z dostawczego Volkswagena !!! oraz świetnemu zabezpieczeniowi antykorozyjnemu w wersjach po liftingu. W warunkach klimatycznych Skandynawii bylo to nieocenione. Moja "szwedzka cegła" to model z Maxichampsa, bardzo ładnie odwzorownay jeśli chodzi o lampy przednie, wycieraczki reflektorów, emblematy czy bryłę nadwozia.
Uroku dodaje hak który można sparowac z jakąś przyczepą.

Volvo 240 GL Maxichamps

Ładna sztuka, kolejny Maxichamps o którym będę musiał pomyśleć Wink

ptica gorąco polecam, zwłaszcza teraz kiedy można go kupić jeszcze.

W tłoku codziennej rzeczywistości w końcu znalazłem czas na dalsza część publikacji moich modeli w tym dziale.

Dziś pojazd na którego produkcje PRL dostał "zielone swiatło" nie tylko od Fiata, a głownie z Moskwy gdzie były już plany na produkcję Żiguli.
Mowa oczywiście o jednym z najbardziej popularnych samochodów PRL-u.
Fiat 125p produkowany prawie ćwierć wieku, zmieniając nazwę po wygaśnięciu licencji na FSO, zyskał wielkie grono sympatyków którzy z nostalgia wspominają ten samochód. Prezentowane przeze mnie modele to Fiaty 125p z IST, jak to Ixo zawsze można byłoby się do czegoś przyczepić, ale nie będę tego robił - modele bardzo mi się podobają Smile

Fiat 125p sedan 1969 IST

Zródło:internet

Fiat 125p kombi 1973 IST

Zródło: internet

oottonski napisał:

...
Dziś pojazd na którego produkcje PRL dostał "zielone swiatło" nie tylko od Fiata, a głownie z Moskwy gdzie były produkowane już Żiguli na Fiacie 124.

Z tego co pamiętam to produkcja PF125p ruszyła w 1967 r. a Żiguli dopiero w 1970.

Ale do zielonego mam szczególny sentyment - "parę" kilometrów takim zrobiłem.