"Kolekcja PRL-u" - seria Daffi

Trzeba zatem kupić i zobaczyć!
[link widoczny dla zalogowanych]

Wink

Sądząc po zamieszczonych na tej aukcji fotkach, to skala raczej nie jest istotna, gdyż jest to tak nędznie odwzorowane, że trudno tą zabawkę pomylić z modelem. Cudów się nie spodziewałem, ale to jest chyba najgorszy wyrób tej firmy, jaki dotąd widziałem (w tej lub podobnej skali)!!!
Szkoda ... (na szczęście mam Modimio!)

Nędznie... Wiesz ja też mam produkt Modimio (a w zasadzie to dwa) i wiem, że jest to najlepszy T-34 na rynku. Nie porównywałbym jednak Daffiego do niego, bo to też nie ma sensu. Patrzę jak na możliwości tej firmy i ogólny fun jaki daje model. Ja go kupiłem z dwojakim zamiarem. Jeżeli na żywo okaże się być porażką to... wiem komu podaruje go pod choinkę i kto przywita go z radością, wcale nie przejmując się odwzorowaniem Wink

Więcej napiszę jak będę miał go w łapkach, ale sądząc po tym jak się sprzedaje był to tak czy inaczej strzał w dziesiątkę producenta!

Czołg dzisiaj dotarł. Cóż mogę rzec? Jest dokładnie taki jakiego się spodziewałem. Zacznijmy może od najważniejszej rzeczy czyli skali. Po oglądnięciu "na żywca" mogę stwierdzić z całą pewnością, że tym razem kompromitującej pomyłki nie było i jest to 1/43. Jak z jakością? Nie najgorzej. Skorupa jest die-cast, wieża i dodatki to plastik. Zaskakuje to, że nie ma jakichś poważnych problemów, modelik nie jest krzywy, nie ma śladów kleju i innych niemiłych rzeczy. Widać, że funkcjonuje jednak jakaś kontrola jakości (kiedyś Daffi w ogóle tak nie miało i puszczało wszystko jak leci). Jedyne do czego mogę się doczepić to napisy i godło, wykonane niechlujnie i czymś co w zasadzie schodzi pod paznokciem (można oczywiście samemu położyć sobie kalkę). Co mi się podoba w Rudym? Koła, gąsienice i ogólnie korpus die-cast, przy czym oczywiście rażą tutaj spor uproszczenia i generalny brak detali... Najgorszym elementem jest wieżyczka. Wygląda ona jakoś tak nienaturalnie. Zwłaszcza porównując z dostępnymi już na rynku produktami...

Czy jest to totalna wtopa? Na pewno nie. Była masa gorszych modeli (zabawek) od tego producenta. Biorąc pod uwagę ceny aukcyjne obecnie czy to produktów Kostromy czy wydań DeA (czyli mocno ponad 100zł) przy cenie 70zł obecnie jest to jakaś alternatywa. Jest to produkt masowy, skierowany do szerokiego grona odbiorców, nie tylko stricte kolekcjonerów. Wiele osób kupi go ze względu na wspomnienia czy sentyment do serialu. Przypominam, że fikcyjnego... Dlatego jego wydanie oceniam pozytywnie. Do tej pory w tej serii "TVP seriale" wyszły dwa modele. Pierwszym był Fiat 125 ze Zmienników - taki sobie, ani nie straszył, ani też nie był żaden dobry. Po dołożeniu gigantycznego znaczka w II edycji zaczął wyglądać już kuriozalnie, ale takie 3/10 można mu przyznać. Potem był Maluch Karwowskiego i tutaj solidne 0/10. Teraz "Rudy" - ja bym mu dał 5/10 i stwierdził, że z tej serii to akurat wyszedł najlepiej. Oceniam jako modelik, bo jako zabawka to zdecydowanie wyżej, bo jest to zabawka bardzo ładna i dobra. I fajna rzecz na początek kolekcji dla kogoś.

Dzięki opisowi Piotrek_EPKK kupiłem. Poniżej kilka obrazków. Mnie model (dla mnie to model) bardzo się podoba. Pewnie dlatego, że o czołgach wiem mało i przez całe lata a ściślej 3 dziesięciolecia stał u mnie T-34 z produkcji Arsenała z ZSRR.

1.

Czołg – podobnie zresztą jak 2 ciężarówki z naczepami – służy w mojej kolekcji w zasadzie jako tło porównawcze. Z tego samego powodu mam też model helikoptera w skali 43 (Agusta A109) i żałuję, że nie znalazłem jakiegoś małego samolotu w skali 43 .
Ten T-34 jakoś mi się tak mentalnie „spolszczył”, że go na półce z modelami postawiłem. Serialu o 4 pancernych w zasadzie nie oglądałem, bo w domu telewizora nie mieliśmy, ale na wyjazdach wczasowych czy koloniach dla dzieci kilka odcinków obejrzałem. To była moja podstawowa wiedza o czołgu T-34 i w tym kontekście sowiecki model jakoś się sprawdzał.
Był toporny, ale i sam czołg był taki. Fakt, że model był cały z metalu dawało przy oglądaniu i trzymaniu w ręce takie sympatyczne uczucie realizmu. W dodatku ten rosyjski może na stole zrobić „brum-brum” czyli jeździ na tych gumowych gąsienicach. No trochę się człowiek obawia, że gąsienice pękną, ale już 32 lata służą i trzymają się.

Bardzo byłem ciekaw jak to będzie z Daffi. Bo w międzyczasie miałem krótką – jednodniową – przygodę z Shermanem od Altaya. Też skala 43. Chciałem sobie zamienić sowiecki czołg na amerykański, ale wykonanie modelu bardzo mnie rozczarowało. Sherman miał tak delikatną, plastikową lufę, że strach było za nią chwycić (dla np. obrócenia wieżyczki). Nie jeździł. Koła były „na sztywno” i o żadnym „brum-brum” nie mogło być mowy. Cały był zrobiony z tak cienkiego i delikatnego plastiku, że miało się wrażenie, że nic nie waży. Zrobił na mnie tak złe wrażenie, że w dniu, w którym model do mnie dotarł, wystawiłem go do sprzedaży.

Wszystko co napisałem to wstęp do pochwały Daffi. Pierwsze czym mnie ujął, to tym, że jeździ i to lepiej niż sowiecki. Daje to sympatyczne uczucie realizmu modelika. Lufa, choć z plastiku, to jednak znacznie solidniej zrobiona.

Natomiast co do porównania z sowieckim – to od chwili, kiedy postawiłem je obok siebie nie mogę na ten sowiecki patrzeć. Sowiecki jest za wysoki, wieżyczka ma kompletnie niewłaściwy kształt, nawet blachy osłon gąsienic a także wszystkie kształty podwozia pod złym kątem, niewłaściwie ukształtowanne. Wszystkiego tego nie zauważałem przez ponad 30 lat, ale kiedy już pojawił się model z (mniej więcej) poprawnymi kształtami, to tamten jest już nie do zaakceptowania. Różnica jest dramatyczna.

2.

3.

Najważniejsze jest oczywiście, że wymiary są dobre (w zależności od wymiaru skala 42 do 43) a bryła – w zestawieniu ze zdjęciami takich czołgów – wydaje mi się dość wiernie odtwarzać ten pojazd.

No i dość użyteczne, że teraz przy okazji tego przeszukiwania Internetu dla zdjęć i informacji, odkryłem jak fałszywa jest legenda, że był to dobry czołg.

Pozdrawiam

Dzięki za ciekawe i przydatne porównanie. Jakbyś chciał się pozbyć "sowieta" to chętnie przygarnę... I jak widać już ze zdjęć na żywca, ten modelik nieźle Daffiemu wyszedł mimo wszystkich uproszczeń, na tle innych jego produktów. Nie sądzę abyśmy jakieś inne czołgi zresztą mieli ujrzeć od tej firmy, w końcu produkt musi się sprzedawać, a taki ikoniczny spełnia właśnie takie kryterium!

Tą zabawkę, z tego co zauwazyłem, można dosyć łatwo poprawić w odbiorze, mianowicie pomalować bandaże kół, zaznaczyć wloty powietrza na pokrywach silnika, nałożyć okopcenia lub delikatną rdzę na wydechach, zaznaczyć detale, Nie widze czy lufa jest nawiercona..

Sam kolor jest mocno polyskujący, nie wiem po co obudowa jest w czarnym kolorze...Pomalowanie na nowo, to też niezbyt skomplikony proces w tym przypadku, a można zrobic fakturę odlewu wieży i imitację spawów.

To tak na szybko.

Generalnie, jak ktoś nie musi miec koniecznie T34 w skali 1/43, a zaakceptuje miniaturę w podziałce 1/48, to polecam zestaw Tamiya- daje glowę, ze model przy minimalnych umiejetnosciach bedzie wygladal lepiej niz ten wypust.

Nie mniej jednak to nie my jestesmy targetem dla produktow daffi, to oczywistosć. Natomiast jako baza do stworzenia modelu, to juz inna sprawa.

Kolejna wersja Warszawy M20 i kolejna subkolekcja/zmiana kartonika pt. "Polska Motoryzacja Kolekcja". Szkoda, że wymienili felgi na gorsze.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jest też Borewicz z "07 Zgłoś się".

[link widoczny dla zalogowanych]

Kogut w polonezie wymiata Laughing

Lepsze są kołpaki i "słoneczka" 😉

Czyli numer 4 z serii Seriale. Jakieś zmiany jednak są:

-wywalono odlane z karoserią lusterka i zainstalowano jedno srebrne.
-pomalowano tylny spoiler.
-ładniejsza kalka z nazwą na klapie bagażnika.
-dodano rejestracje z serialu i żenującego koguta.
-podniesiono cenę o jakieś 8zł.

Oczywiście jest to niestety lipa. Ale sądzę, że znajdą się na niego chętni. Myślę, że w skali dokonań Daffiego możemy mu przyznać 1/10 (jednak biedy Malucha z 40-lata nie przebił). Może by tak seria "Najgorsze Polskie Modele"?

Znalazłem na stronie Daffi lepsze zdjęcia wspomnianych "modeli". Patrząc na pozostałe Warszawy M20 z tej serii (i nie zagłębiając się w poprawność historyczną), "Łączność" prezentuje się całkiem okej, czerwona taksówka jeszcze ujdzie, acz na beżowej wszystkie detale giną. Rzecz jasna to dalej stara baza z odlaną w szybie namiastką wycieraczek czy słabymi lampami, jednak ośmielę się stwierdzić, że Warszawy M20 to jedne z lepszych wypustów Daffi (może dlatego, że ogólny poziom nie jest szczególnie wybitny).

Polonez Borewicz został już omówiony przez przedmówcę, powtarzać się nie będę, jednak wisienką na torcie niech będzie uwielbiany przez wszystkich Maluch. Tak jest - po cywilnym i edycji z "Czterdziestolatka", Fiat 126p z Daffi również doczekał się nowej wersji - "Łączność". Myślę, że poza linkiem do Allegro nie muszę tu niczego dodawać.
[link widoczny dla zalogowanych]

Gdyby ktoś chciał się przyjrzeć wszystkim "modelom" - [link widoczny dla zalogowanych]

Dzięki za wieści, ja nie śledząc poczynań producenta nawet bym nie wpadł, że jakieś tam nowe wzory powstają. Warszawa wygląda dobrze, bo ogólnie ten model doczekał się update jakiś czas temu kiedy wyszedł jako Warszawa papieża. Zmienił się wtedy na korzyść, nawet u nas go chwalono. Ta Łączność czy jakieś tam taxi wcześniej są już na bazie tego nowszego wydania i dlatego wygląda to lepiej. Ma np. kolorowe wnętrze. Co do Malucha to świetnie, ale ten produkt jest totalną porażką i nie pomoże mu żadne malowanie. Nawet na tych fotkach producenta widać, że pionowa kierownica to jest to Very Happy

EDIT: Dla potomności pozostawiam świadectwo profesjonalizmu Daffi w postaci screena z ich strony.

Pamiętajcie, że to są ZABAWKI a nie modele 😀

W naszym forumowym rozumieniu to są zabawki, ale czy na pewno? Po pierwsze większość z nich jednak trzyma skalę, większość proporcji i charakterystyczny wygląd oryginałów, a to już daje jakieś podstawy do nazywania ich modelami. Poza tym producent wyraźnie chwali się w nazwie pojęciem model. Trzeba by było zacząć od tego, co musi mieć model, by móc go nazwać modelem.

Temat na dłuższą rozmowę akademicką, bo czy krowa z zawieszką "koń" na szyi jest koniem?