mafo - moje modelarskie boje w skali 1:87

Niby czasu mało ale coś tam dłubię w skali 1:87.

Kolega ma w tym roku okrągłą rocznicę, a że jest artystą malarzem to w kilka wieczorów popełniłem taką dioramkę na przezent...

Jeszcze tło, zamknięta gablotka i prezent będzie gotowy.

Jest klimacik Smile

Bardzo ładna dioramka. Chyb a będę musiał do Ciebie na kurs wpaść Wink

Pomysł świetny i wykonanie genialne. A co z garażem?

Garaż na razie leżakuje, bo okazało się, że drzwi zupełnie nie pasują do otworów i dlatego zaległ w poczekalni.
No a ponieważ ostatnio było dużo więcej ważnych i niecierpiących spraw do zrealizowania, że reszta rozpoczętych projektów stoi w kolejce do pokończenia.

==================================
EDIT

Dioramka z malarzem została ukończona i wczoraj jubilat, w trakcie swojego wernisażu, dostał ją w prezencie.

Pięknie to wymyśliłeś i zrealizowałeś. Kawałek krajobrazu zamknięty w kryształowym (prawie) pudełeczku.
Dzięki, że pokazałeś ...

Maciej dioramka rewelacja. Myślę że to był najlepszy prezent.

Efekt końcowy musiał zadowolić "mistrza pędzla" Smile

Maćku, gratulacje za pomysł i wykonanie Ok!

Dzięki koledzy za oponie i wpisy. Miło, że moje prace się podobają. Smile

Niedawno w związku z targami Hobby kończyłem projekt pociągu drogowego, a przy okazji napatoczył mi się na dnie pudła rozpoczęty dawno temu Steyr wywrotka w skali 1:87. Także wczoraj wygrzebałem go z pudła i postanowiłem skończyć. Model ma odwzorowywać wywrotkę Steyr 91 mającą czasy świetności już za sobą, po przeróbkach warsztatowych w latach 90 ubiegłego wieku… Wink

Ale... Na początek taki skrót z całości prac nad nim.

Dawcą podwozia, kabiny i kipra były części z modeli firmy Kibri w połączeniu ze Steyrem 91 z Roco.

Potem malowanie podkładem i pierwsze kolorki…

Podwozie ze skrzynią spasowało się fajnie

A potem powstała katastrofa…

Kabina była już pomalowana na żółto, farbami akrylowymi, no ale coś mnie podkusiło i postanowiłem położyć na to wszystko lakier bezbarwny matowy. Miałem puszkę lakieru samochodowego firmy Mipa Winner, no i prysnąłem. Jak do tej pory to nie miałem problemu z tym lakierem, ale niestety, wcześniej położone farby się zwarzyły. Myślałem, że szlag mnie trafi. Ale to nie było najgorsze, po zdjęciu zwarzonej farby okazało się, że nie tylko farba się zwarzyła, ale także plastik się uszkodził. No i miałem przerwę w dokończeniu Steyra, bo kabina wyglądała tak…

Ale… Jak minęło wku…enie, to postanowiłem ratować kabinę, tym bardziej, że dziś te kabiny nie do końca są łatwo dostępne. W ruch poszedł papier ścierny i po kolejnym, coraz drobniejszym ziarnie, zaczęło to w miarę wyglądać…

Trwało to sporo czasu, ale coś tam się udało odratować i wreszcie nadszedł czas na podkład i ujawnienie niedoskonałości szlifowania.

Po kolejnych poprawkach udało się pomalować na kolor docelowy,

Ale zmęczenie tym projektem wzięło górę i model trafił do mojego dużego pudła z niedokończonymi projektami…
W międzyczasie powstawały kolejne projekty modelarskie, a ostatnio naszło mnie na powrót do odłożonych i niedokończonych modeli. Pierwszy z odłożonych był Peterbilt w wersji australijskiej (pokażę go niedługo, jak odszukam fotki z przeróbek), a teraz czas nadszedł na Steyra.

No i w sobotę właśnie wygrzebałem go z pudła. Na początek zrobiłem mu podsufitkę, podkleiłem kierowcę.

Miałem zmienić wycieraczki na fototrawione, bo te plastikowe są strasznie toporne, ale niestety, nie mam aktualnie na stanie pasujących, to postanowiłem, jak to mówią górale - „pocienkować” te oryginalne plastikowe. Dwie od lewej już miały kontakt z nożykiem (ta od strony kierowcy jeszcze jest oryginalna Roco-wska).

Ścienione i pomalowane wyglądają nawet dobrze…

No i teraz przyszła kolej na wstępne poskładanie

Niestety, gdzieś posiałem lusterka od tego modelu i nie mogę nigdzie znaleść. Muszę poszukać, może gdzieś uda mi się zdobyć, albo trzeba będzie wykonać samemu…

No cacko wyszło normalnie... ale w końcu tu ręka mistrza nadała urody. Będzie upaćkany czy taki prosto z myjni?

Daikin 1 napisał:

ale w końcu tu ręka mistrza nadała urody.

Dzięki Daikin 1, ale mistrzem się nie czuję... Smile

Jeszcze nie wiem czy będę go brudził. Na razie jeszcze podmalowuję migacze i klamki. Potem muszę coś wymodzić z lustrami i mam taki zamysł, żeby postawić go na małej podstawce budowlanej i wtedy trzeba będzie go lekko podbrudzić. Ale to przyszłość. Zobaczę co mi się w głowie urodzi.

Gwarantuję, że po takich "przygodach" z lakierowaniem ukończony model da niesamowitą satysfakcję.
Sprzęt jeszcze nie skończony a już jest moc!

Nooo w skali 87 to dla nie zegarmistrzowska robota. No i jeszcze to "pocienkowanie" wycieraczek ! Mnie zbrakłoby odwagi, żeby się do tego zabrać. Ale wyszło super !