Takie sobie ciekawostki

W Gliwicach jeździ sporo Ikarusów ze zmienionym przodem. Z tego co wiem zmieniali to na naprawie głównej, chociaż jest jeszcze kilka ze standardowym przodem. Swoje zdjęcia mam u siebie w domu na komputerze ale bez problemu można znaleźć w googlach wpisując Ikarus PKM Gliwice:)

Ostatnio tez kilka wysłali na naprawę główna, co dla mnie wydaje się dosyć zaskakujące, ponieważ wiele miast wycofuje Ikarusy a Gliwice wysyłają je na naprawy. Podczas tej naprawy przywrócono im pierwotny wygląd ściany czołowej.

Owszem u nas tez przerabiają przody ikarusków, ale o ile mi wiadomo jest to jakaś kompilacja przodów od jelczy, a ta rosyjska przeróbka wygląda mi na niepowtarzalne hand made.

u nas już sporo lat minęło od wycofania Ikarusów

Jak ostatnio rozmawiałem z gościem z PKMu Gliwice mówił że jeszcze 3 lata będą jeździły, ale jak dla mnie mogą jeździć i jeździć Smile

No dla mnie też, tym bardziej, że jest ich bardzo dużo na linii 624, która mam przyjemność często jeździć. I dla mnie, jak i wielu osób, te stare Ikarusy sa dużo wygodniejsze i lepsze niż nowe solarisy, w których czuć każdą dziurę, szczególnie na linii A4, gdzie jeżdżą po torowisku tramwajowym i po kostce brukowej...

Żródło oraz nne dzieła i ciekawostki Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Mega obrazki ! Idea

zabawne , jak się chce to można

Wysłany: Sob 2:15, 02 Mar 2013

tracker napisał:

Na "kolekcji" siedzi teraz komornik. To ON nie dba o te resztki bo zależy mu na PLACU. Teraźniejszy "właściciel" nie ma tu NIC do gadania.

Grzechu,
ale to, ze jakis niedouczony komornik ma na tym lape
- KOGO TO TLUMACZY WLASCIWIE?

Komornika?
Czy tego pacana, ktory wczesniej nie udzwignal tematu?

Podtrzymuje swoja opinie,
ze w ODPOWIEDNIM CZASIE WYSTARCZYLO DOBRZE
SPRZEDAC ...marna czesc kolekcji...
...i miec z bani - CZESC POZOSTALA.

Wiec dla mnie to nadal jest zenada i fakt,
ze wlasciciel NIE DOROSL DO TEGO CO MA.

Tracker, znamy sie, ani TY ...ani JA - bez zadnej gotowki na boku
- nie rozpieprzylibysmy tych cacek tak jak zostaly ....ROZTRWONIONE.
Dalbys rade to uratowac. Dalbym rade i ja.
W sposob, ktory przedstawilem.
NATURALNY.

I tyle w temacie.
Wiesz o czym mowie, wiec nie bron przegranej sprawy.

Wysłany: Sob 20:53, 02 Mar 2013

Sprawa tej kolekcji to idealny materiał na film szpiegowski. Były tam auta, które przykuwały uwagę całego świata. SB, KGB itp. służby miały kolekcję i jej właściciela ( który zresztą też ma bardzo skomplikowaną historię życia ) na oku. Sądzę, że był "za malutki" by posiadać takie unikaty. Znaleźli sie "więksi" od niego, którzy różnymi sposobami skutecznie zniszczyli ( rozkradli ) cały ten zbiór. Zostały ochłapy. Takie perełki jak unikalne wersje Bugatti czy może nawet CWS przyciągały to Mińska niezłych "rozbójników".
W najnowszym AUTOMOBILIŚCIE można nieco przeczytać o Bugatti z kolekcji Tabenckiego. Podobno na TVN Turbo też ostatnio coś było.
To skomplikowana i bardzo zagadkowa sprawa.

Wysłany: Sob 23:38, 02 Mar 2013

A jak się ma do tego wersja, że najcenniejsze auta zostały posprzedawane za życia wlaściciela, przez niego samego?
Ponadto zdaje się, że największe zniszczenia tego, co zostało po śmierci twórcy kolekcji zostały dokonane na przestrzeni ostatnich około 10 lat? Przecież nawet porównując wczesne filmiki "belzebubów" ze stanem obecnym to widać jak na dloni, że złomiarze i inni zlodzieje poniszczyli auta przez ostatnie kilka lat - gruuubo po roku 2000.
Zniszczenie kolekcji jako takiej to chyba bardziej nieporadnośc(?) czy niemożność dojścia do porozumienia między sobą (?) spadkobierców twórcy kolekcji...?

Wysłany: Nie 0:15, 03 Mar 2013

Sytuacja jak żywo przypomina mi sprawę ŚP Jerzego Lewandowskiego z Łodzi. Być może o Panu tym nie słyszeliście, ale był on pierwszym prywatnym w PL kolekcjonerem eksponatów lotniczych (samoloty, śmigłowce). Od połowy lat 80 do końca lat 90 zgromadził on imponującą kolekcję maszyn, wśród których znalazły się prócz standardowego sprzętu, również prawdziwe perełki. Jedyny MiG-21F-13 w kamufalżu, osobisty Lim-2 dowódcy LLP czy śmigłowiec Mi-6 to niektóre z nich. Udało mu się stworzyć muzeum, ekspozycję w Łodzi. Niestety początkiem XXI wieku zmarł. Kolekcja zaczęła niszczeć, być rozkradana. Wdowa i dzieci po Panu Lewandowskim były głuche na głosy środowiska. Chodziło o kasę. W końcu w ubiegłym roku to co zostało przy życiu przejęło WP i zabrało do Dęblina. Na szczęście, bo samoloty były tylko depozytem...

Wysłany: Nie 0:22, 03 Mar 2013

Cóż. tak to jest czasem ze spadkami. Tabencki zmarł w połowie lat 90tych. Do tego czasu na jego posesjach nie było już najbardziej drogocennych eksponatów. Było wszystkich podobno ponad 100szt ( samych rarytasów ). Takie auta jak Alfa Romeo 6C czy BMW 501 to tylko podnóże "złotej góry" tej kolekcji. Podobno prawdziwe losy aut i kolekcji, są opisane w książce Alfa Romeo Freccia dOro 6C 2500 Sport" wydanej we Francji w 2007r. Pan Tadeusz i jego zbiory były znane i bardzo cenione za granicą. Tam też w większości przypadków trafiły.
Jakiś czas temu kolega rozmawiał z synem Tabenckiego o Fordzie Taunusie, który gnije na podwórku. Został raczej szybko ostudzony z chęci uratowania niektórych części.
Nikogo tu nie bronię bo jestem także za każdym razem wstrząśnięty gdy widzę co się tam dzieje. Nie mniej jest to podobnie tajemnicza sprawa jak z Lancią Stratos A. Jaroszawicza, która do niedawna ( naście lat temu ) stała przy parkanie jednej z posesji na Warszawskiej Pradze. Nawet Japończycy nie byli w stanie jej kupić. Teraz jest ukryta w jakimś innym miejscu.
To takie motoryzacyjne Archiwum X Smile

Wysłany: Nie 0:25, 03 Mar 2013

Dziwny Mag napisał:

(...)
Zniszczenie kolekcji jako takiej to chyba bardziej nieporadnośc(?) czy niemożność dojścia do porozumienia między sobą (?) spadkobierców twórcy kolekcji...?

O tym mowie wlasnie. Ktos zbieral, ktos przezywal,
ktos sie staral, ktos umarl.

Odziedziczyli to ludzie nie majacy zielonego pojecia w temacie,
wczesniej sie tym nie interesujacy, i jest jak jest.

Pisalem to w zupelnie innym miejscu, ale powtorze...

Wielu z tzw. "forumowiczow" ma fajne kolekcje modeli,
niektore zaczynaja byc sporo warte... a co bedzie jak nie przekaze sie
tradycji jakiemus "mlodszemu pokoleniu" i fajna kolekcje odziedziczy
kompletnie nie-obeznany-z-tematem-laik ?

Wystawi na Allegro, pozeni w tydzien po kosztach,
wczesniej zapakuje do kartonow jak leci, poniszczy, polamie,
gownianego zywicznego Stara, ktory popeka pierwszy - w ogole wyrzuci na smietnik i tak dalej.......

Mysle, ze czeka to wiekszosc z obecnych tu kolekcji.

NIESTETY Sad