 |
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
classicline
Administrator
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 1046 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/oko-lice
|
Wysłany:
Pią 22:35, 05 Lis 2010 |
 |
Tomku, we wcześniejszych postach chodziło raczej o to, że z FSO nie zrobiono nic po upadku "kurtyny", że nie wykorzystano jej potencjału a nie o tym co się działo przed 89 rokiem.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
smookee
User
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 4076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Pią 22:36, 05 Lis 2010 |
 |
jat02 napisał: |
...zastanówcie się , co , kiedy i w jakich realiach było produkowane i "nie plujcie do miski z której żeście jedli" |
Ok, rok 2000 (a nawet później) produkcja poloneza - jak to miało nie paść ja się pytam?
O ile wszystko co się w tej fabryce działo w PRLu jest zrozumiałe (chwała tym ludziom że mieli siłę to wszystko ciągnąć z ruskimi na karku) o tyle w latach 90 i później no cóż, tak jakby ludzie mieli już jednak wybór czy chcą sobie kupić coś nowego czy dalej jeździć bryczką z lat 70. Tyle że osoby zasiadające na górze (fso) chyba tego nie rozumiały... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smookee dnia Pią 22:36, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
buusoola
User
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 4224 Przeczytał: 15 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina podziemnej pomarańczy
|
Wysłany:
Pią 22:36, 05 Lis 2010 |
 |
Nie przypominam sobie żebyśmy palnęli coś głupiego - to po pierwsze. Po drugie jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem to nie moja wina. Nikt nie ma pretensji to tego, że przygarnęli nas bracia rosjanie. Cała dyskusja tyczy się lat 90 i tego, że nikt nie myślał o unowocześnianiu konstrukcji. Wszyscy myśleli że jakoś to będzie bo Polaków nie będzie stać na samochody zachodnie.
Ty2 napisał: |
jat02 dobrze mówisz.
Z tym, że znajdą się ludzie, którzy jeszcze chcą jeździć polskimi samochodami. Może stosunkowo niewielu ich jest, ale jednak znajdą się tacy. Ja np. wolę jeździć Fiatem 125p.
Polonezy też są dobre, zwłaszcza Borewicze i Akwaria.
Często odnoszę wrażenie, zę problem jest też w tym, że sporo Polaków nie umie docenić tego co nasze, czyli polskie. Jakkolwiek nie byłoby zrobione, to i tak dla niektórych będzie złe, tylko dlatego, że jest polskie. |
Po pierwsze fajnie pojeździć a nie jeździć. Jeżeli miałbyś pracować jako np. przedstawiciel handlowy i pokonywać tysiące kilometrów miesięcznie borewiczem lub kredensem to życzę powodzenia. Nie wiem co wysiądzie tobie prędzej, psychika czy plecy.
Po drugie rozumowanie, że coś jest złe bo jest Polskie jest nie do końca fair. Po prostu używanie polonezów czy żuków jest ekonomicznie nie uzasadnione. Bo co z tego, że do poloneza wsadzili silnik diesla, jak konstrukcja była do niego nie przystosowana. Co z tego, że wstawiano silniki rovera (bardzo dobre z resztą) skoro w ramach oszczędności rover'owskie podzespoły zastępowano rodzimymi, które nie wytrzymywały warunków eksploatacyjnych!!!! Idąc dalej tym tropem czy TV, lodówkę, komputer albo komórkę masz polskiej produkcji??? A jeżeli nie to dlaczego, przecież są też Polskie??? A Polskie nie zawsze znaczy dobre! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez buusoola dnia Pią 22:53, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
xiedzu
Moderator
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 2086 Przeczytał: 21 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: óć
|
Wysłany:
Pią 22:50, 05 Lis 2010 |
 |
jat02 - masz rację ale...
moje ale to fakt, że koledzy nie podważali trudnych czasów w których powstawały nowe polskie konstrukcje, ani wpływu komunistycznego sposobu rządzenia krajem...
to co napisałeś jest w pełni zgodne z prawdą - w czasach kiedy powstawały żuki, nysy czy warszawy, fiaty małe czy duże oraz polonezy nie było warunków ekonomiczno-politycznych umożliwiających dalszy porządny rozwój...
ale... podniesiony tu został przez kolegów problem powstały po upadku komunizmu, po reformie gospodarczej, po wejściu zachodniego kapitału (który po wojnie rzeczywiście postawił niemcy na nogi)... nie umieliśmy i nie umiemy nadal wykorzystać tych możliwości... a wiem to ze swojego podwórka - w mojej firmie prowadzone są modernizacje z funduszy unijnych do nadzoru których powołano specjalną społkę podległą urzędowi miasta z kikudziesięcioma "derektorami" których poziom wiedzy na temat tego co będzie modernizowane, w jaki sposób i t p jest o niebo niższy niż mój (człowieka po technikum) ale to oni rządzą zatwierdzają babole, żeby zdążyć z rozliczeniem funduszy przyjmują nieskończone, źle zrobione projekty do eksploatacji i oddają w użytkowanie mojej firmie... a my musimy to poprawiać, naprawiać i modernizować żeby w ogóle działało za pieniądze miasta...
i najgorsze w tym wszystkim jest to, że jedyne światełko w tunelu które widać to nadjeżdżający pociąg, który zmiażdży naszą gospodarkę uniemożliwiając nam pracę i godne życie  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
smookee
User
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 4076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Pią 23:13, 05 Lis 2010 |
 |
Ty2 napisał: |
Polonezy też są dobre, zwłaszcza Borewicze i Akwaria.
Często odnoszę wrażenie, zę problem jest też w tym, że sporo Polaków nie umie docenić tego co nasze, czyli polskie. Jakkolwiek nie byłoby zrobione, to i tak dla niektórych będzie złe, tylko dlatego, że jest polskie. |
Mój ojciec przejechał nową oktavią już ponad 530 tyś km. Poloneza ZARŻNĄŁ po 270 tyś, a uwierz mi, traktował go po królewsku jak na polskie standardy, lał do niego zawsze jakiegoś castrola a nie jakieś tanie siki, wszystko z mechanicznego punku co wymagało wymiany wymieniał. Ale po 270 tyś z tego samochodu dosłownie nic nie zostało, rdza, ruina.
Octavia? Ostatnio sobie fotel kierowcy wymienił na jakiś ze szrotu bo mu się przetarł. Do tego ekonomia - po 5 latach jeżdżenia zaoszczędził na paliwie tak, że by sobie 2 nowe poldki kupił.
Więc tak, fajnie jest sobie pojeździć w weekend czy nawet na co dzień jak sie jeździ mało. Ale jak ktoś potrzebuje niezawodnego jeżdżenia bo po prostu potrzebuje, bo pracuje, a nie się jazdą delektuje to jednak doceni tę śmierdzącą niemiecką technologię. Aha, mój ojciec nie pluje na polskie rzeczy bo są polskie, wręcz przeciwnie, z chęcią wybiera nasze produkty przed zagranicznymi jeśli sa uczciwie zrobione, ale czasem go szlag trafia jak widzi co się u nas czasem wyprawia (naprawia i remontuje urządzenia przemysłowe, wiec w temacie siedzi głęboko)
I żeby nie było wątpliwości - pod moim domem, dopóki będę w stanie jeździć, będzie stał groszkowy Borewicz. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smookee dnia Pią 23:14, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
RAFLAB
User
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 1417 Przeczytał: 43 tematy
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Pią 23:16, 05 Lis 2010 |
 |
Xsiędzu - nie bądz takim fatalistą , nasza gospodarka właśnie dla tego że jest Nasz czyli Polska, tak doskonale sobie radzi, bo - parafrazując Twoją wcześniejszą wypowiedź, jeżeli Polak dostanie zatwierdzony przez niekompetentnego debila projek, to i tak wykona go po swojemu , - ja to też nie jednokrotnie przerabiam na własnej skórze -, ale wracając do meritum wątku czyli upadku FSO, było to niestety do przewidzenia, ponieważ tak na prawdę to chyba wartość gruntu pod FSO jest zdecydowanie wyższa niż to co ten zakład na dzień dzisiejszy sobą reprezentuje. Co do "romantycznych" ciągotek do niektorych modeli, bądz kontynuacji nazwy modelu, to fakt, fajnie by było w dniu dzisiejszym spoglądać na pojazd cieszący się popularnością w zakupie - co przekładało by się na sukces finansowy producenta i kontynuacje produkcji , tudzież środki na kolejne wdrożenia nowych modeli - pod maką FSO, czy też Nysa ( z tą marką jestem szczególnie sentymentalnie związany, ponieważ to właśnie mój rodzony ojciec uśmiercił - jako Główny Konstruktor ZSD Nysa - jedną z Ikon naszej motoryzacji jaką była Nysa 522), ale spójrzmy realnie na żeczywistość - kto miałby to sfinansować ??? i dlaczego Polski Parlament ( nie wnikajmy już który) pozwolił w pewnym momenci na "uśmiercenie" marek kojażących się Polakom.
Ale się rozpisałem uff, już kończe |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
buusoola
User
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 4224 Przeczytał: 15 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina podziemnej pomarańczy
|
Wysłany:
Pią 23:19, 05 Lis 2010 |
 |
smookee napisał: |
I żeby nie było wątpliwości - pod moim domem, dopóki będę w stanie jeździć, będzie stał groszkowy Borewicz. |
A ja mam w domu odkurzacz i mikser zelmera  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Pią 23:34, 05 Lis 2010 |
 |
buusoola napisał: |
Po pierwsze fajnie pojeździć a nie jeździć. Jeżeli miałbyś pracować jako np. przedstawiciel handlowy i pokonywać tysiące kilometrów miesięcznie borewiczem lub kredensem to życzę powodzenia. Nie wiem co wysiądzie tobie prędzej, psychika czy plecy.
|
Nie wiem w czym widzisz problem. Uważasz, że niby Kanciak czy Borek nie nadają się do długich podróży ??
Jeżdżę na codzień Kanciakiem, przejechałem nim wielokrotnie całą Polskę, wybierałem się nim więc w długie podróże i nigdy nie narzekałem.
Lubie jeździć tymi samochodami, więc od jeźdzenia nimi raczej nic mi nie wysiądzie .
Ja napisałem, że SPORO Polaków uważa, że Polskie produkty są złe, bo tak im się wydaje (czyli NIEKTÓRZY Polacy, a nie wszyscy). Chodziło mi o tych Polaków, którzy np. na Interii pod artykułami o FSO piszą durne komentarze, typu: "Wreście zamkną fabrykę złomu" czy temu podobne stwierdzenia. |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:50, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
 |
RAFLAB
User
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 1417 Przeczytał: 43 tematy
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Pią 23:37, 05 Lis 2010 |
 |
smookee napisał: |
I żeby nie było wątpliwości - pod moim domem, dopóki będę w stanie jeździć, będzie stał groszkowy Borewicz. |
A ja mam pomarańczowego Borewicza – kupiony przez Dziadka w Pewex-ie za Dolary w kwietniu 1981 roku - 100% oryginał garażowany od początku ( przebieg 45165) i też ma u mnie "dożywocie" , a jeszcze jestem chory na "Maluszka" z 1976 w kolorze beżowym, czyli takiego jakiego „ujeżdżali” moi rodzice (wraz ze mną) przez 19 lat |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
smookee
User
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 4076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Sob 0:28, 06 Lis 2010 |
 |
Takie rzeczy sprzedawać to zbrodnia oby Ci się z kaszelkiem udało  |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smookee dnia Sob 0:29, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
cysior
User
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1882 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 10:15, 06 Lis 2010 |
 |
Buusoola - Zelmer to dziadostwo, też mam ich parę rzeczy w kuchni.. żeby metalowe części się wycierały po kilku tygodniach? Oczywiście nie objęte gwarancją...
Jat - narzekasz na pisownię na forum a sam walnąłeś najdłuższe na świecie dwa zdania z rekordową ilością przecinków
Smookee, Raflab - gratuluję i zazdroszczę Poldków - sam może w końcu się kiedyś zdecyduję na kanciaka...
Co do fabryki i tamtych aut - w chwili obecnej takie są realia rynku i tyle. Lekko liftingowane auta produkowane przez dekady to symbol PRL, po 89 roku to już nie przeszło.. Fajnie że są fani Poldka itd.. ale zainteresowanie garstki pasjonatów nie dało by zysków fabryce. Zdolnych projektantów mamy, ale teraz nikt nie sfinansuje produkcji auta ze znaczkiem fso.. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez cysior dnia Sob 10:31, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 13 razy
|
|
 |
 |
jat02
User
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 3593 Przeczytał: 22 tematy
Pomógł: 70 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Sob 16:54, 06 Lis 2010 |
 |
cysior - polecam lekturę poprawnej polszczyzny
smookee - można pogratulować Twojemu ojcu oszczędności na paliwie , ja też na co dzień używam niemieckiego pojazdu , bardzo solidnego i wygodnego , ale niestety ze względu na wagę i relatywnie słaby silnik Diesla niezbyt ekonomiczny
buusola - mam dużo rzeczy polskiej i nawet radzieckiej produkcji i jestem z nich zadowolony
do wszystkich piszących - mój post dotyczył FSO jako całości , jej "rodzenie się w bólach" o niespełnionych marzeniach jej pracowników i konstruktorów pojazdów , mieliśmy piękne polskie prototypy , uduszone już na etapie pomysłu |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
buusoola
User
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 4224 Przeczytał: 15 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina podziemnej pomarańczy
|
Wysłany:
Sob 18:30, 06 Lis 2010 |
 |
jat02 napisał: |
do wszystkich piszących - mój post dotyczył FSO jako całości , jej "rodzenie się w bólach" o niespełnionych marzeniach jej pracowników i konstruktorów pojazdów , mieliśmy piękne polskie prototypy , uduszone już na etapie pomysłu |
A cała rozmowa dotyczyła końca lat 90 i początku XXI wieku! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
buusoola
User
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 4224 Przeczytał: 15 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina podziemnej pomarańczy
|
Wysłany:
Pią 12:20, 12 Lis 2010 |
 |
Pięknie, krótko i na temat polskiej motoryzacji. Bez podtekstów historycznych
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
1313
User
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 2733 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Pią 13:39, 12 Lis 2010 |
 |
Patrycjusz Otrąb - widać nie tylko ja mam nań uczulenie  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
 |
|
 |
|