|
Autor |
Wiadomość |
Długi
User
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 601 Przeczytał: 9 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Gdańsk/Londyn
|
Wysłany:
Śro 21:23, 03 Lis 2010 |
|
Nie wiem czy to odpowiednie miejsce i czy już nie było takiego tematu (proszę nie bić).
Wszyscy wiedzą co się dzieje z warszawską fabryką i jak to się skończy, ale chciałbym was spytać jakie macie odczucia na wieść o tej informacji... Dziwię się że nikt nie próbuje uratować FSO, dlaczego żaden zagraniczny producent samochodów nie jest zainteresowany...? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 21:52, 03 Lis 2010 |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Warto to przeczytać. Autor tego tekstu ma dużo racji. |
|
|
|
|
Długi
User
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 601 Przeczytał: 9 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Gdańsk/Londyn
|
Wysłany:
Śro 22:10, 03 Lis 2010 |
|
Racja. Po przeczytaniu tego artykułu prawie popłakałem się |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 0:00, 04 Lis 2010 |
|
Dorabianie ideologii poszkodowanego Polaka... To jedyne co w Polsce dobrze wychodzi.
Prototypy? Modele studyjne? Racja, kilka tego było, ale czy dobre, czy konkurencyjne? No Drodzy moi, z ręka na sercu - juz w okresie projektowania przestarzałe konstrukcje.
Polonez się dobrze sprzedawał? To prawda. W 1992 Caro kosztował w podstawowej wersji 62mln zł. Najtańszy Hyundai Pony 150mln - i wiecie co? Kupiłem Hyundaia - służył o wiele dłuzej niz jakikolwiek Polonez, no i technologicznie to był przeskok ogromny. No i kogo było stać na wydanie takiej sumy - wiadomo, każdy kupował Poloneza. ale "dobrze się sprzedawał", śmiechu warte użycie tej statystyki, choć sprzedaż była niemal na pniu. Ale czy to zasługa jakości czy ceny Poloneza?
Płaczliwe słowa o Nysie? A komu potrzebna taka Nysa w połowie lat 90-tych? Przestarzała kupa złomu i jeszcze tragiczna w eksploatacji?
Ale najgorsze to związki zawodowe. To jest przyczyna upadku wszystkich polskich firm! Obwarowania, zabezpieczenia, gwarancje zatrudnienia i ine srania... A jeśli trzeba coś zmienić i przekształcić to nie, bo kilka ludzi straci swe stołki. Zwłaszcza te związkowe stołki...
Drodzy moi, nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem, trzeba sie zastanowić co dalej... A dalej? Kto w ogóle powiedział że w Polsce ma sie produkować samochody? Nawet ten Honker, dobry, miły dla oka, polski - ale czy nie ma lepszych i tańszych?
Solaris - tak, ale czy to jest Solaris czy może coś z Neoplana w okrągłej budzie?
Wiem, wywołam pewnie lawine oburzenia. Sam jestem pasjonatem Nysy. Ale to moja pasja, moje "muzealnictwo", a nie sposób na danie pracy tysiącom ludzi i jeszcze zarobieniu na podatki.
Zanim napiszecie, zastanówcie się, ilu z was chciało mieć nowego poloneza w latach 90-tych, gdzie Mercedes piecioletni kosztował tyle samo, a był o kilka klas technologicznie lepszy i ładniejszy.
Ilu z was przy działalności gospodarczej kupiłoby Nysę 522 zamiast Renault czy VW Transporter?
Lublin - tak, wygrywał ceną, ale jakością napewno nie...
A wszelkie porównania do Skody to pomyłka. Zupełnie co innego w historii (czeskie produkty od zawsze, nie włoskie licencje od zawsze). No i dogadali się z VW, a nie łapówkarsko "nie-wiadomo-z-kim". Ale tam nie było postawy roszczeniowej związków zawodowych. |
|
|
|
|
smookee
User
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 4076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Czw 0:25, 04 Lis 2010 |
|
Przeczytałem tylko pierwszy akapit simona ale już widzę że podzielam zdanie. Struganie niekonkurencyjnych konstrukcji w dodatku totalnie złe zarządzanie i nieumiejętność sprzedania własnych produktów, polskie firmy zszokowane zmianą systemu, standard... nowy model samochodu wg fso to założenie do dwudziestoletniej konstrukcji nowych bardziej okrągłych świateł (bardziej okrągłych niż cegła).
Resztę Świętego doczytam jutro |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez smookee dnia Czw 0:27, 04 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 0:35, 04 Lis 2010 |
|
simon.templar napisał: |
Dorabianie ideologii poszkodowanego Polaka... To jedyne co w Polsce dobrze wychodzi.
Prototypy? Modele studyjne? Racja, kilka tego było, ale czy dobre, czy konkurencyjne? No Drodzy moi, z ręka na sercu - juz w okresie projektowania przestarzałe konstrukcje. |
Co do prototypów. Stosunkowo niewiele osób wie, że Renault Twingo (czy jak to się tam nazywa), to kopia polskiego Beskida, tyle, że trochę unowocześniona.
Niejedna dyskusja toczyła się na ten temat i już wielokrotnie mówiło się, że Francuzi poczekali aż prawa patentowe wygasną. Po upływie tego czasu zrobili to auto unowocześniając go, pod własną marką.
Polonez został zaprojektowany przez Włochów na podstawie wytycznych podanych przez stronę polską.
Do Poloneza miały być wsadzane różne wersje silników.
Przewidywano nawet uruchomienie produkcji całej rodziny silników benzynowych DOHC na licencji firmy FIAT o pojemności 1,6, 1,8, 2,0 oraz diesla 2,0.
Jednak nigdy te plany nie zostały zrealizowane.
Plany więc były wielkie i FSO chciało robić lepiej, ale władza ograniczała możliwości.
Nie dano szans na rozwój FSO. Pozwalano tylko na produkcję tego na co była zgoda.
Prototypy władza kazała zniszczyć. To, że istnieją, to jest zasługą zapewne inżynierów i pracowników fabryki, którzy nie wykonali tego polecenia i część z tych prototypów ukryli gdzieś i zapewne dzięki temu przetrwały one do dziś. |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 1:41, 04 Lis 2010, w całości zmieniany 15 razy
|
|
|
|
buusoola
User
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 4201 Przeczytał: 64 tematy
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina podziemnej pomarańczy
|
Wysłany:
Czw 8:25, 04 Lis 2010 |
|
Chińczykom władza też nie pozwalała, a proszę jak się rozwinęli. Zgadzam się z Simonem. Jak by zlikwidować związki zawodowe i zamiast pięciu dyrektorów zatrudniać jednego wszystko było by inaczej. A tak. Zanim 45 dyrektorów podjęło decyzję o zaokrągleniu lampy mijało 10 lat. A gdzie wprowadzać nowe projekty. Wszyscy myśleli, że polonezy będą sprzedawać się 100 lat. Ale rzeczywistość była inna. To samo tyczy się lublina. Ilu z was kupiłoby nowego lublina a nie 5 letniego VW LT. Przestańmy płakać nad rozlanym mlekiem. Belgowie czy Portugalczycy też nie produkują samochodów i nie płaczą. To samo dotyczy stoczni i innych zakładów przemysłu ciężkiego. Bumar płacze, że nikt nie kupuje ich czołgów a co się zmieniło od czasu T-72. No niby jest PT-91 ale jaka to konkurencja dla Merkavy, Leoparda czy nawet C-1 Ariete (którego produkcja skończyła się w 2002 a nasz cudowny czołg bije na głowę). W dodatku nie potrafią się wywiązać z kontraktu dla Malezji. I jeżeli nie poprawią wszystkich usterek to odszkodowanie jakie będą musieli zapłacić spowoduje upadek fabryki. Brak słów.
Wracając do wspomnianych solarisów. Mam kolegę, który jest kierowcą w MPK Poznań i mówił, że stare Neoplany są lepiej wykonane i wygodniejsze (dla kierowcy) niż nowe solarisy. I tak można w koło Macieju. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 14:33, 04 Lis 2010 |
|
buusoola napisał: |
Jak by zlikwidować związki zawodowe i zamiast pięciu dyrektorów zatrudniać jednego wszystko było by inaczej. |
To prawda.
Przerośnięta ilość dyrektorów to też jest jeden z czynników, które doprowadziły do tego upadku.. |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 14:35, 04 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
RAFLAB
User
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 1369 Przeczytał: 64 tematy
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Czw 19:36, 04 Lis 2010 |
|
Simon - masz 100% racji w podejściu do tego co było produkowane i sztucznie podtrzymywane przy życiu, ale Szanowni Państwo, w 2009 roku wyprodukowano w Polsce 899 737 samochodów, co stawia nas w czołówce producentów samochodów w europie. Dwie dodatkowe informacje: 1 - 90% wyprodukowanych samochodów zostałą wyeksportowana, 2 - niestety nie umieliśmy dogadać sprawy pozostawienia "Polskiej" marki pojazdu |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
classicline
Administrator
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 1046 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/oko-lice
|
Wysłany:
Czw 22:19, 04 Lis 2010 |
|
Pewnie, fajnie by było mieć FSO Poloneza na podzespołach VW Golfa albo FSO Warszawę "na Passacie"...
ale widocznie VW nie chciał dawać łapówek a Koreańcy chcieli...
A co do związków zawodowych (które, notabene, powinny być zlikwidowane w raz z upadkiem komuny), to o ich ideologii świadczy pewien ciekawy fakt....
otóż ostatnio miał miejsce tzw "strajk włoski" w hipermarketach, oczywiście zorganizowany przez "związki".
Jednym z postulatów ZZ , było zlikwidowanie w marketach zatrudniania pracowników "leasingowych", czyli zatrudnianych za pośrednictwem agencyj pracy tymczasowej a zatrudnianie ich bezpośrednio przez market na umowę o pracę...
związki zleciły roznoszenie ulotek o tym strajku i postulatach firmie mojej żony, która zajmuje się - a jakże! - leasingiem pracowników... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 22:27, 04 Lis 2010 |
|
Bo związki to związkowcy! I to ci na górze! O prawdziwych znaczeniach związku czy prawdziwym celu ich działania zapomnieli już na początku XX wieku.
Teraz to tylko "działacze", a ludzie to gdzieś daleko są od tego.
BTW, u mnie w Carrefourze to z tego strajku nawet pracownicy sie śmiali.
A w ogóle to jestem liberałem i uważam, że każdy jest na tyle dorosły i inteligentny, by sam o siebie zadbać, bez pakowania kasy w różne związki, kościoły czy inne partie, powołane tylko do tego, by ładować kasę ich "działaczom" do kieszeni.
A poza tym to mnie ni obchodzi, ja robie swoje i mam wszystkich działaczy daleko od siebie... (Nie, tam ich nie mam ) |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 9:51, 05 Lis 2010 |
|
Wszystko to, co pisze simon to najprawdziwsza prawda. Zyjemy w kraju, w ktorym najwazniejsze jest to, zeby narzekac na wszystko i wszystkich, Polak jest niewinny za to wszyscy wkolo sa BE! Co do FSO, gdyby nie wlasnie ZZ i ich trzymanie sie stolkow moze byloby zupelnie inaczej. Wystarczy poszperac po necie i zobaczyc ilu polskich projektantow pracuje dla wielkich ZACHODNICH koncernow samochodowych. Gdyby kto kolwiek z polskiej GORY troche pomyslal nie tylko o swojej kabzie byloby naprawde inaczej a tak.... POLSKA |
|
|
|
|
RAFLAB
User
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 1369 Przeczytał: 64 tematy
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Pią 20:48, 05 Lis 2010 |
|
W jednej kwestii muszę się z kolegami zgodzić, a mianowice w tej, że idea Związków Zawodowych dawno upadła, a przedstawiciele, którzy pełnią funkcje "związkowe" w zakładach pracy to największe nieroby i kombinatorzy z jednej prostej przyczyny - nie można takiego darmozjada zwolnić , mało tego jeżeli zakład pracy liczy iluś tam pracowników, to pracodawca jest zobligowany do udostępnienia pokoju z zapleczem dla takiego gogusia - to mnie właśnie wkur.wia bo poprzez dbanie o własną du.pe wypaczyli sens funkcjonowania tej instytucji, bez której z koleii pracodawcy robiliby z ludzmi to co działo się w USA pod koniec XIX i na początku XX wieku, tzn totalny wyzysk.
Podsumowując: Związkowcy to dziady dbające o własne interesy, poprzez co blokują szybki rozwój i dostosowywanie do sytuacji rynkowej firmy, a z drugiej strony, gdyby nie Związki Zawodowe, to byłby niezły burdel |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
jat02
User
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 3522 Przeczytał: 36 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Pią 22:05, 05 Lis 2010 |
|
Nie wiem w jakim wieku są moi "przedmówcy" , ale chciałbym zwrócić ich uwagę na kilka spraw , wszyscy chcieliby zamiast Poloneza coś zachodniego , zamiast Lublina VW LT-ka , wszystko fajnie , pominięto tylko to , że w Niemców , którzy przegrali wojnę Amerykanie wpompowali ogromne pieniądze w ich gospodarkę , inaczej pewnie tak szybko by się nie podźwignęli , jakoś też umknęło , że ta zachodni alianci wkopali nas do radzieckiej strefy wpływów ze wszystkimi tego konsekwencjami "ofiarowując" nam przestarzałe technologie oraz paliwo i prądożerne maszyny . Większość naszych rodzimych konstrukcji motoryzacyjnych rodziła się w bólach i niejednokrotnie ukradkiem , władze nieprzychylnie patrzyły na wszelkie własne inicjatywy , chyba , że miały początek u Wielkiego Brata . Może nasze samochody były przestarzałe , czaso i paliwożerne , ale powstawały w nieciekawej sytuacji politycznej , gdzie o wszystkim decydowało PZPR a nie ludzie znający się na rzeczy , gdyby nie świadomość tamtych władz , że jednak trzeba unowocześnić polską motoryzację , to pewnie nie było by nawet Fiata 125p , może i Polonez był przestarzały i nieekonomiczny , a Żuk powolny i paliwożerny , ale spróbujcie na te wasze ukochane LT-ki wsadzić tonę ziemniaków lub półtorej tony węgla i jechać z tym przez gruntowe i dziurawe drogi , a one przeładowane poczciwie jechały na targ , żeby zapewnić mieszczuchom nową porcję żarcia , więc nim palniecie coś głupiego i nieprzemyślanego , to zastanówcie się , co , kiedy i w jakich realiach było produkowane i "nie plujcie do miski z której żeście jedli" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 22:25, 05 Lis 2010 |
|
jat02 dobrze mówisz.
Z tym, że znajdą się ludzie, którzy jeszcze chcą jeździć polskimi samochodami. Może stosunkowo niewielu ich jest, ale jednak znajdą się tacy. Ja np. wolę jeździć Fiatem 125p.
Polonezy też są dobre, zwłaszcza Borewicze i Akwaria.
Często odnoszę wrażenie, zę problem jest też w tym, że sporo Polaków nie umie docenić tego co nasze, czyli polskie. Jakkolwiek nie byłoby zrobione, to i tak dla niektórych będzie złe, tylko dlatego, że jest polskie. |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 22:34, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|