Przecieki i pewniaki

Co nie zmienia faktu że powinien mieć ramę od 315/325 a nie 317.

mafo napisał:

kolowy napisał:

Biała kabina i zielony kontener, brama pomarańczowa. Jak już musi być.

Dlaczego biała kabina?

Dlatego, że fabrycznie większość Jelczy (szczególnie w komunalce) miała właśnie białą kabinę. Gdybyśmy wspólnie znaleźli przed rzędem zeskanowanych dotychczas Jelczy (w skali 1:1), które jako oryginały posłużyły do stworzenia naszej kolekcji modeli DeA, to mając śrubokręt w ręku w każdym z nich zdrapał bym dla Ciebie lakier w miejscu mało widocznym i jak myślisz?
Do jakiego koloru byśmy dotarli?
Albo inaczej, (ponieważ na ogół nie malowano wnętrza kabiny) nawet bez śrubokrętu, każda tylna ściana kabiny od wewnątrz jakiego byłaby koloru?
Mam odmienne zdanie i uważam, że szkoda, że tak mało jest białych kabin Jelczy z oryginalnymi napisami WUKO (komunalka) na ich zabudowach.
Rzeczywiście wychodzi na to, że kolekcja jest pełna pojazdów od Pana Gienka, Mańka czy innego Pana który albo na co dzień użytkuje jeszcze stare auto albo odnowił je tak jak mu się widziało. On może mieć satysfakcję, że jego stare auto pomniejszono 43 razy, podobnie jak wszystkie cechy niespełniające oryginału fabrycznego. Szkoda :(

mafo napisał:

Dlaczego biała kabina?

Tak mi w pamięci utkwiło. Jelcz = biały, Star 25 = szary ciemny, Star 28/29 szary jasny, ZIL 130 i MAZ 500 = niebieski, Żubr = zielony ciemny.

W drugiej połowie lat 70 tych kabiny Starów lakierowane były na różne kolory. Biały/jasnoszary występował bardzo rzadko i nie dominował.
W tym samym czasie zmieniła się też kolorystyka kabin jelczańskich. Biały nadal dominował ale duża część kabin Jelczy 3xx lakierowana była na kolor stonowany żółty (podobny do bahama yellow). Był to drugi obok białego kolor stosowany przez JZS do lakierowania kabin. Dla rodziny 6xx/4xx był to kolor podstawowy ale często trafiał też na kabiny pojazdów serii 3xx. Zmieniło się to znowu na początku lat 80, kiedy to na skutek embarga wprowadzonego z powodu stanu wojennego zabrakło składników do produkcji kolorowych lakierów i Jelcz wrócił do jednego, białego koloru kabin.

To prawda. Ten stonowany żółty (podobny do bahama yellow) bardzo często, właśnie w drugiej połowie lat 70' stosowany był w budowlanych Jelczach 317, ciągnikach z naczepami typu betoniarka (gruszka biało czerwona), ale PKS też takie miał. Ja tak to zapamiętałem.

A teraz coś od siebie. Bardzo szanuję wszystkich kolekcjonerów serii KCzEPRL i nie chciałbym zawłaszczyć pod siebie, wskazując w modelach prawidłowe czy też nie prawidłowe cechy. Jak widać mamy różne punkty widzenia na tę samą sprawę. Rzeczywiście, jeśli seria spełnia oczekiwania entuzjastów i sprzedaż dla DeA jest zadowalająca, to ok. W zasadzie to entuzjaści bez względu na wytykane nieprawidłowości i niezgodności wciąż systematycznie w prenumeratach, czy kioskach lub Empikach ciągną tą serię między innymi dla innych, takich marud jak ja sam, którzy czasem się skuszą na jakiś model, który jest obarczony licznymi błędami. Tutaj wspomnę, że nie mogłem się oprzeć Star 660 koparka K407. Mimo tej wystającej ramy i niewłaściwych opon z innej epoki (Star 266)
Ten wspomniany model 660/K407, mimo poważnych niezgodności i błędów wciąż budzi mój zachwyt.

Ale jeśli entuzjaści się nasycą i sprzedaż zacznie spadać, to ja proponuję zamknąć tą serię i rozpocząć nową już bez Kamazow, Liazow, Tatr i innych ciężarówek z demoludów.

Wtedy byłaby to seria zatytułowana np. "Ciężarówki ze Starachowic i Jelcza". Osobami opiekującymi się merytoryycznie serią mogłyby być znane z naszego forum autorytety posiadające wiedzę i materiały archiwalne z tamtego czasu. Wtedy sądzę, że pozostałe marudy takie jak ja bylyby zadowolone i usatysfakcjonowane, bo nie odpuściłbym sobie chyba żadnego perfekcyjnie skonfigurowanego z datą rocznikowa modelu. Wszystkie detale takie jak numery rejestracyjne przypisane właściwemu okresowi (np.KAK 055S występował w wozach państwowych przed 1989 itd znawcy tematu i osoby żyjące w PRL wiedzą o co chodzi) czy inne wszelkie drobne detale jak napisy o dopuszczalnej ładowności czy ciśnieniu w ogumieniu, włącznie z napisem od wewnętrznej strony przedniej szyby "NIEDOTARTY" i inne detale jak chociażby obrosowki stosowane po 1986 roku, ale bez obrysowek przed 1986 czy tylna belka odbojnikowa z tył w Jelczach 325 itd, itd.
Do tej serii mogły by wejść ciągniki siodłowe oczywiście z naczepami polskich producentów, co wzbogaciłby i urozmaiciło te serię. Do tego na otwartych skrzyniach ładunkowych jakiś ładunek np. kable na ogromnych szpulach drewnianych czy banki na oleje itd, itd.

Może wtedy entuzjaści zrozumieliby marudy, o co tym drugim tak naprawdę chodzi i dlaczego wcześniej tak marudzili.

Poczekajmy na jakieś ujęcie modelu z boku, bo jakiś krótki się wydaje. Oby to było tylko złudzenie…

Jeśli to 317 to jest krótki 😉

sprzewo napisał:

Poczekajmy na jakieś ujęcie modelu z boku, bo jakiś krótki się wydaje. Oby to było tylko złudzenie…

Na Faceebooku już kilka dni temu ktoś pisał, że jest za krótka rama.

Ja tam widzę podwozie i krótką kabinę od Jelcza wywrotki (numer 85), a jakoś bardziej by mi się ta brama widziała na Starze 200. I to by mógł być numer 141, Star 200 bramowiec z małym kontenerem, tym podobnym do tego z Liaza.

Na FB pojawiło się zdjęcie ostatecznej wersji modelu Star 244.
[link widoczny dla zalogowanych]

Bardzo się cieszę, że wyjdzie model tego samochodu. To jeden z najlepszych i najbardziej udanych polskich samochodów okresu PRL.
W latach 70/80 Star 244 był powodem do dumy.

Model prezentuje się nieźle... z odległości około dwóch metrów.
Z bliska już znacznie gorzej, to niestety zbiór większych i mniejszych błędów, które w sumie składają się na model samochodu - kundla, który w takiej postaci nie był produkowany.
Nie chcę się nad nim znęcać i psuć humoru osobom, którym poprawność merytoryczna modelu jest obojętna, wymienię tylko najpoważniejsze błędy:
Brak haków na przednim zderzaku, niewłaściwe lusterka boczne, niepotrzebne światła obrysowe (nie występowały w modelu z tego rocznika), pomazany na srebrno emblemat FSC (taki, okrągły występował wyłącznie w kolorze czarnym), czarne wycieraczki (powinny być srebrne, chromowane), brak rozet przednich reflektorów - świateł zespolonych (powinny być chromowane), toporny, nieprawdziwy stopień wejściowy do kabiny (to była cienka, blaszana wytłoczka, integralna część kabiny w tym samym kolorze), niepotrzebne pomarańczowe światła odblaskowe na bocznych burtach i kuriozalne czerwone oznaczenia modelu 244 na bokach kabiny (w rzeczywistości były w kolorze metalu - duraluminum).
A jeszcze co do kolorystyki, skrzynia ładunkowa w seryjnych Starach 244 była w kolorze szarym, takim samym jak w pozostałych modelach Star 28/29 i 200. Natomiast podwozie było wprawdzie szare ale w innym odcieniu i ciemniejsze. Plandeki choć bywały w różnych kolorach, to takiej brązowej nie widziałem nigdy, ani na żywo ani na zdjęciach. Ale może takie były...

Niebywałe ile razy można się "pomylić" przy projektowaniu popularnego, dobrze znanego pojazdu, którego setki jeśli nie tysiące zdjęć dostępne są w necie i w archiwach pasjonatów.
Zastanawiam się czy powoduje to głupota, arogancja czy może czyjaś małpia złośliwość?
Nie wiem. Ale szkoda...

No cóż, kilka baboli będzie w miarę łatwych do poprawienia. Niektóre, jak na przykład ten nieszczęsny stopień, już niekoniecznie…

Skąd tak nietypowa zabudową bramowca na Jelczu 317?

Po 1989 mieliśmy duży napływ z Niemiec różnego rodzaju pojazdów specjalistycznych. Bramowca zapamiętałem najczęściej na Mercedesach serii NG, rzadziej natomiast na MAN F8.
Jeśli chodzi o MB serii NG, to po otwarciu granic, Niemcy pozbywali się starych pojazdów wyprodukowanych w latach1973-88. Oczywiście do nas trafiały te najstarsze liczące blisko 18-20 lat. Były to najczęściej wywrotki w układzie 4x2, i takie same podwozia miały właśnie bramowce. Te MB serii NG miały silniki o mocy zbliżonej do naszych Jelczy (190 KM). Co ciekawe silniki stosowane w nowej serii czyli NG pochodziły ze starszej serii MB serii LP 1519 czyli tzw. "Kubenz" i były stosowane jeszcze do 1977. Kłopoty z dostępnością do części niemieckich ciężarówek i ich dawna nie produkowanymi silnikami, powodowały, że auta eksploatowane u nas pojazdy, często były odstawiane, czasem na kilka tygodni. Wtedy nie było jeszcze wysyłek internetowych, dlatego wszystko trwało znaczenie dłużej. W części zaopatrywano się także z byłej Jugosławii, ponieważ produkowano tam bliźniacze MB NG pod nazwą FAB Famos. I jeśli to kogoś nadal interesuje, to tego typu pojazdy były obecne również na naszym rynku najczęściej jako wywrotki.
Kiedy prawie 30 letnie MB NG kończyły u nas żywot, to okazało się, że parametry takie jak wymiary ramy, moc silnika i ładowność 7,5 tony są niemal takie same jak w naszych Jelczach. Dlatego za niewielkie pieniądze kupowano gdzieś na jakiejś licytacji ciągnik siodłowy i przerabiano go poprzez przekladke czyniąc z niego bramowca. Jelcz miał 8-12 lat, a jego niemiecka zabudowa była często starsza od kierowcy.

Czy jest to ciężarówka z epoki PRL?
Ja odpowiem: oczywiście! Obydwie składowe pochodzą z epoki PRL.
Problem w tym, że bramowce na 317 powstawały finalnie w latach 90' a czasem nawet w nowym tysiącleciu.

Ciekawy wpis ale nie wszystko jest dla mnie jasne.
Jak należy rozumieć stwierdzenie, że "po otwarciu granic, Niemcy pozbywali się starych pojazdów wyprodukowanych w latach1973-88. Oczywiście do nas trafiały te najstarsze". W jaki sposób Niemcy pozbywali się tych samochodów po otwarciu granic?
Czy masz jakieś dane nt ilości niemieckich samochodów z zabudowami bramowymi, które trafiły do Polski?
Ile z tych zabudów trafiło następnie na Jelcze? I dlaczego montowano je na 317-tkach, a nie na 315/325?
Czy masz może jakieś fotografie takich Jelczy?
Dla mnie temat Jelczy z używanymi, niemieckimi zabudowami jest absolutną nowością. Będę zobowiązany za wszelkie informacje na ten temat.
W latach 90 sprowadzano używane ciężarówki również z innych krajów Europy Zachodniej, co zresztą było głównym powodem upadku Stara i Jelcza. Tamte 20 letnie samochody były tańsze i lepsze. Czy również z tamtych krajów sprowadzano bramowce i przekładano zabudowy na Jelcze 317?
A co do FAPów, wiem o imporcie na małą skalę ciągników siodłowych ale nie słyszałem o wywrotkach? Jakie przedsiębiorstwa i kiedy ich używały?

SE 2647 napisał:

Ale jeśli entuzjaści się nasycą i sprzedaż zacznie spadać, to ja proponuję zamknąć tą serię i rozpocząć nową już bez Kamazow, Liazow, Tatr i innych ciężarówek z demoludów.

Nawet jeżeli DeA uzna, że seria zasługuje na reboot to nie będzie to nic innego, niż to co już mają, ewentualnie zmienią kolory. Można to nazwać kolekcja Star/Jelcz i skrócić do 80 numerów, ale na pewno nikt się nie wysili na nowe modele specjalnie projektowane. Co do serii obecnej to jest ona robiona na 4, a nawet już 5 rynków jednocześnie - i w związku z tym następuje mieszanie ciężarówek. Na razie ma być te 140 numerów i dajmy się nim ukazać.