Kultowe Auta PRL-u - seria DeAgostini

Nie znasz się.

No i moim zdaniem plandeka przepaskudna we fiacie.

ale nie da się ukryć , że w żadnym innym kraju bloku wschodniego a i mało na zachodzie , podstawowa wersja samochodu doczekała się tylu wersji nadwoziowych . Trzeba przyznać to Wartburgom serii 311,312,313 , bez względu na to co o nich myślimy i seria IST podąża tym tropem więc nie narzekajmy , oni mieli przynajmniej wszystko swoje m a my z wyjątkiem Syreny , wszystko obce

Masz rację jat, to trzeba przyznać i NRD-owcom i Czechosłowakom, że mieli naprawdę SWOJĄ motoryzację.
A nasza skończyła się na CWSach i ponoć ciekawym prototypie LUX SPORT.

No i jedynym powojennym polskim modelu, czyli Syrenie.

Nie jestem wyjątkiem, zaskoczyła mnie Nysa N59, spodziewałem się cywilnej 522. Brawo DeA za model i kolor. W tej Nysie wycieraczki bywały też montowane z góry przedniej szyby, więc nie jest to błąd. Co do pickupa, to model prezentuje się również bardzo dobrze. Kolor właściwy, a co do blach, to był to raczej okres graniczny (między tablicami z lat 1956 - 1976 oraz nowszymi). Dlatego nie jest to dla mnie problem. Najważniejsze, ze czcionka jest do przyjęcia. Wartburg właśnie w takim kolorze wygląda elegancko. Czerwono - kremowy był już sedan, także nic dziwnego, że tym razem DeA zdecydowała się na jednolite malowanie Cool

Aż pomyślałem, że usiądę z wrażenia (kłopot w tym, że siedziałem) DeA i mnie zaskakuje, jednak martwi mnie brak zapowiedzi Nyski 522 cywilnej...

co by nie wyszło , zawsze komuś mało , "dobrze , że jest to , ale czekałem , że będzie to" . Jestem ciekaw co musiałoby zrobić DeA , żeby wszyscy byli zadowoleni . Nie widzę takiej możliwości

jat02 napisał:

co by nie wyszło , zawsze komuś mało , "dobrze , że jest to , ale czekałem , że będzie to" . Jestem ciekaw co musiałoby zrobić DeA , żeby wszyscy byli zadowoleni . Nie widzę takiej możliwości

Jat jestem zadowolony i to bardzo. Mówię jednak, że zmartwiłem się o Nyskę i zaczynam żałować, że nie kupiłem 2-óch.

Nie masz co się martwić-nic w przyrodzie nie ginie. Ja się cieszę, bo to znaczy, ze zobaczymy babcię n59 w wydaniu specjalnym i normalna wersję 522 w którymś z kolejnych numerów KAPu. A co do dwóch egzemplarzy, to staram się zawsze kupowac polskie autka w dwóch egzemplarzach właśnie Smile

Moim zdaniem DeA zwlekając z wydaniem zwykłej Nysy 522 nie robi tego przypadkowo. Wielu ludzi gdyby ukazała się ona np. w 43 numerze może i by jej nie kupiło, kupiwszy wersję milicyjną. A tak gdy emocje po poprzedniej wersji opadną DeA wyda kolejną Nysą i wielu ją kupi.

Oczywiście, że to celowa robota. Do dziś daje się jeszcze znaleźć Nysę milicyjną w Empikach. Odczekają, znikną wydania specjalne, ludzie ochłoną i wtedy się pojawi. Obstawiam dopiero po 50 numerze. Poza tym na dobrą sprawę po niezwykle udanej Nysce milicyjnej aż takiej tragedii by nie było, gdyby się nie pojawiła. Chociaż nie ukrywam, że sam bym ją chętnie ujrzał. Najchętniej w kolorze brązowym.

Przepraszam, że post pod postem, ale chciałem doradzić jak łatwo będzie można dorobić "gumę" na zderzaku 125p PickUpa MRa. W tych Welly brałem żyletkę i delikatnie zdrapywałem chrom. Efekt fantastyczny! Jak prawdziwa. Pytanie tylko, czy Ist zrobił prawidłowy profil i guma jest odznaczona...

jat02 napisał:

co by nie wyszło , zawsze komuś mało , "dobrze , że jest to , ale czekałem , że będzie to" . Jestem ciekaw co musiałoby zrobić DeA , żeby wszyscy byli zadowoleni . Nie widzę takiej możliwości

Oczywiście, że nigdy DeA nie zadowoli wszystkich, zgadzam się w całej rozciągłości. Trzeba zwrócić uwagę na to, że przed nami jeszcze ponad trzydzieści numerów, a więc szanse na ukazanie się modeli, na które czekamy, są bardzo duże.

Aż mi się mój wisielczy ostatnio humor nieco poprawił......
Fajnie, że wyjdą te modele, z wszystkich się cieszę.

W jakimś poście napisano , że koła w Nysie są za małe i jakby kogoś interesowało
1-koła w Żuku odpowiadają prawie rozmiarowi kół "małego" Stara 742 i są o 2,5mm za duże na średnicy , to dużo w tej skali
2-koła w Nysie prawie odpowiadają skali
3-koła w Warszawie i Tarpanie są trochę za duże