Kultowe Auta PRL-u - seria DeAgostini

Czyli rozumiem, że pracownicy DeA po najmniejszej linii oporu za pomocą "wujka" Google znaleźli czystą R'kę w pięknym stanie w sieci i zrobili jej miniaturkę? Trochę to przykre.
Ale mimo wszystko, nie czerpią korzyści materialnych z powodu logo Muzeum, ale oficjalne pismo do DeA powinno pójść...

Swoją drogą, już mieliśmy przykład "googlowania" pracowników DeA czemu zawdzięczamy "kosmiczną" żółć Syreny Bosto Wink

edit. To w takim razie Dziwny Magu jestem idealistą, żal d... ściska i tyle

Jedyny wniosek jaki można wyciągnąć z tej całej dziwnej sytuacji jest taki, że w PL powinien być ustawowy zakaz "wiejskiego tuningu" polskich pojazdów, bo niedługo dostaniemy różowego malucha "hello kitty", albo poloneza z pralką na dachu...
A Muzeum Ratownictwa zwracam honor Wink

NIE.

Pracownicy DeA zrobili listę np 20 nazw samochodów, których modele chcą sprzedać w kolekcji "KAP".
Tą liste wysłali chińskiemu koncernowi produkujacemu modele samochodzików - i tyle DeA w produkcji modelu. Całą resztę robią Chińczycy.

Edycja: Heh, witaj w klubie idealistów Piwo

Tyle, że ja się w tej akurat dziedzinie już "wyleczyłem" Cool

Zostało jeszcze kilka innych Kwadratowy

Zastanawiające jest tylko skąd taki mały chińczyk wiedział żeby zmienic tablicę rejestracyjną. Czy to czasem nie tutaj "ktoś" opracowuje model graficznie?

Ostatecznie projekt - czyli zdjęcia prototypowego modelu - zatwierdza zamawiający, czyli formalnie DeA. Albo mówi, ze wszystko jest ok, albo zaznacza, co należy poprawić - a producent modelu zwykle to uwzględnia i uruchamia serię, albo tylko uruchamia serię...
Też już było kiedyś powiedziane, że w razie nadzwyczaj poważnych zgrzytów producent robi zamawiającemu na przykład gratisowo kolejny wzór w ramach "odszkodowania" - i tak to się kręci. Nikt z bezpośrednio zainteresowanych nie ma realnego interesu, poza może ambicjonalnym, w dopilnowaniu każdego szczegółu.

Możesz odpowiedzieć na pytania o malowanie Nysy "reanimacji" (zadane 3 posty wyżej Smile

) ?

Poza tym, już pare razy obiło mi sie o oczy na forum, że DeA zgłaszało się do posiadacza danego modelu o dokumentacje itd. np. nasz kolega Zadzior i jego Ogórek:) Z R20 chyba też tak było?

Mimo wszystko, nie wierze, że indolencja DeA jest aż tak daleko posunięta i, że Chiny mają taką wolną amerykankę w produkcji naszych modeli.

ps. A co jest nie tak z Żukiem skrzyniowym Magu (pytam z ciekawości), bo przyglądałem mu się jak "sroka w gnat" na tych fotach i poza brakiem plandeki i odbłyśników większych uchybień nie zauważyłem Smile

Sprawa jest prosta - DeA wydało model ze znaczkiem, do którego używania nie miało zgody. Przykrym jest to, że nie zadano sobie trudu skontaktować się z którymś z nas w tej sprawie. Najgorsze jest to, że w świat poszedł model w złym malowaniu, jak już Łukasz opisał prezentującym stan po odnowieniu z barw poprzedniego właściciela. W tym roku Nysa ma zostać przemalowana w barwy 100% zgodne z oryginałem i wtedy będzie mogła robić za wzór. Logo muzeum, o którym tu mowa to... magnes! przyczepiany na Nysce przy okazji jej eksponowania na wystawach czy piknikach. Tym śmieszniejszym jest jego odzwierciedlenie w modelu Laughing

Jak dla mnie cała sprawa to kpina DeA Laughing

Zatem łopatologicznie Very Happy

Malowanie jest odświeżonym ZZOZ w Oświęcimiu.

Jest obecnie doklejone z tyłu logo Muzeum i na drzwiach "Muzeum Ratownictwa w Krakowie"

Zdarzają się też naklejane napisy okazjonalne jak np. ten z okazji Święta Ratownictwa we Wrocławiu w 2010 r.

Odnośnie "fabrycznego" malowania "R"-ek z lat 80-tych z tyłu zamiast litery "R" był namalowany duży krzyż. Malowano też na dachu z przodu i z tyłu pojazdu napis "REANIMACJA". W takim schemacie wychodziły do końca produkcji.

Pierwsze Nysy 521/522 "R" nie miały malowanego czerwonego pasa dookoła pojazdu, a wyróżniała je tylko malowana na boku litera "R", "K" lub "N"

Pod koniec lat 70-tych zaczęto je domalowywac co widac na zdjęciu poniżej:

Czyli, jeśli dobrze rozumiem, to wasza R'ka by przypominać oryginał będzie miała dodane napisy reanimacja i krzyż z tyłu zamiast R? Czy pasy czerwony i niebieski ulegną zmianie? Rozumiem, że boczna R jest dobrze zamieszczona? Smile

Fabryczna wersja to 3 od dołu (ciemne zdjęcie) z napisem REANIMACJA. Co do "R" z tyłu nie umiem teraz odpowiedziec ponieważ widac że ten egzemplarz miał właśnie "R" zamiast krzyża. Natomiast mamy w zbiorach jeszcze drugą taką Nysę która na pewno otrzyma malowanie "fabryczne" ale prawdopodobnie jako "N-ka". Jako ciekawostka również warszawska "R"-ka po remoncie w SKTS-ie i bez liter "R"

"N"-ki

Co ciekawe ta ostatnia ma "fabryczne" malowanie ale odwrócone kolory czyli dominujący jest czerwony, a pod nim niebieski. Tak naprawdę ciężko znaleźc dwie identyczne Nysy "R" szczególnie że nie każda stacja pogotowia posiadała zespół reanimacyjny.

trzeba przyznać, że skopiowanie na modelu znaczka muzeum jest hitem sezonu. Przebija nawet golfa bez siedzeń. Z niecierpliwością czekam na kolejne wpadki Dea. A Nyska piękna i cieszy mnie niezmiernie

mto napisał:

Model jest ekstra, czekam na dwukolorowy mikrobus cywilny Smile

Ja oczywiście mam pecha. Nie zauważyłem w kiosku. Przytarty dach, przytarta lampa przednia, a najgorsze w tym wszyskim to pęknięta kierownica...

Spróbuję go wymienić zwłaszcza z powodu lampy i kierownicy - i tak mam kupić drugą na konwersję więc dach nie przeszkadzałby mi...

Nie wszyscy może zwrócili uwagę ale logo muzeum jest wykonane bardzo czytelnie

Niezłe jaja o_0

Bardzo ładne logo - dowód na to, że można je zrobić. Na moich 2ch R'kach aż tak czytelne nie jest Wink

rw143 napisał:

mto napisał:

Model jest ekstra, czekam na dwukolorowy mikrobus cywilny Smile

Ja oczywiście mam pecha. Nie zauważyłem w kiosku. Przytarty dach, przytarta lampa przednia, a najgorsze w tym wszyskim to pęknięta kierownica...

Spróbuję go wymienić zwłaszcza z powodu lampy i kierownicy - i tak mam kupić drugą na konwersję więc dach nie przeszkadzałby mi...

Ja też miałem pecha. W sobtę wybrałem najładniej pomalowany modelik z 5 jakie były w kiosku. Oglądałem pasy niebieskie, czerwone i inne elementy. Zapłaciłem , wrzuciłem modelik do siatki i poszedłem załatwiać inne swprawy. Po południu przy kawie obejrzałem zdobycz jeszcze raz i okazało się, że nie ma prawego lusterka. Na szczęscie karetki nie rozfoliowałem i w poniedziałek udało mi się ją wymienić. Ta druga ma tylko zaparanego klejem tylnego koguta, ale może uda się to doczyścić.

Mam za to inne pytanie:
Co zrobić z deklami ?
Pomalować na czarno? czerwono ? czy okleić folią imitującą chrom ?
Pamiętam karetki, ale nie pamietam już jakie miały dekle (w końcu to przecież tyle lat)
pozdrawiam