Samochody PRL Hachette - skala 1:24

Zmiana oznakowania z "MO" na "MILICJA" miała miejsce na początku lat 70 tych. Nie wiem kiedy dokładnie. Wtedy też określono kolorystykę - pojazd jasnopopielaty (biały), pas na nadwoziu i napis niebieskie. Zdarzały się (rzadko) odstępstwa co do koloru bazowego, np występował kolor kość słoniowa i sporadycznie inne. Nigdy nie słyszałem żeby było to spowodowane takimi przyczynami jak podałeś.

O dopisku "MO-rdercy" wspomniał w swoim poście Krzysztof na naszym forum w tym temacie:
http://www.motoshowminatura.fora.pl/gadamy-o-samochodach,35/malowanie-warszawy-sedan-mo-milicja-obywatelska,7733.html
Poza tym też słyszałem o tym gdzieś indziej, ale nie wiem, czy to nie jest miejska legenda, jak o czarnej wołdze.

model jest prawidłowy i zgodny z oryginałem
[link widoczny dla zalogowanych]

Z tym z podlinkowanego zdjęcia nie, bo ma inny kogut Wink

chodziło mi, że kogut jest bezpośrednio na dachu a nie na stelażu jak wspominałeś wcześniej. A to, że ma trochę inny kształt... Chyba żaden model nie ma idealnie odwzorowanego koguta.

Oczywiście pisałem z przymrużeniem oka, ale najśmieszniejsze jest to, że model ma poprawne tablice rejestracyjne skopiowane z tych z Twojego zdjęcia, a koguta już skopiować nie potrafili. Nie tyle chodzi o kształt, co o podstawkę między kogutem a galeryjką z napisem milicja. Jeśli wierzyć temu, co napisał Krzysztof w linkowanym przeze mnie wcześniej temacie, to jest to błąd popełniany często przez współczesnych użytkowników, przerabiających swoje Warszawy na milicyjne. Prawidłowe były dwie wersje koguta. Galeryjka + niebieski klosz lub podstawka + niebieski klosz. U nas w modelu mamy galeryjka + podstawka + niebieski klosz. Czyli wzorowano się na odrestaurowanym egzemplarzu. Najprawdopodobniej błędnie odrestaurowanym.

W126 napisał:

O dopisku "MO-rdercy" wspomniał w swoim poście Krzysztof na naszym forum w tym temacie:
http://www.motoshowminatura.fora.pl/gadamy-o-samochodach,35/malowanie-warszawy-sedan-mo-milicja-obywatelska,7733.html
Poza tym też słyszałem o tym gdzieś indziej, ale nie wiem, czy to nie jest miejska legenda, jak o czarnej wołdze.

Radiowozy milicyjne praktycznie nigdy nie były pozbawione dozoru. Albo jeździły na patrolu albo stały w milicyjnym garażu/parkingu. Wykonanie napisu na radiowozie było prawie niemożliwe. A nawet gdyby się komuś udało to taki radiowóz przecież by z nim nie jeździł. Napis zostałby błyskawicznie usunięty. Taki jednostkowy wypadek mógł się zdarzyć ale z pewnością nie był zjawiskiem powszechnym czy choćby powtarzalnym. Ryzyko bardzo poważnych konsekwencji dla przyłapanego "malarza" było ogromne, a efekt znikomy.
Natomiast jeszcze w trakcie wydarzeń grudniowych w roku 1970 pojawiły się napisy na murach i transparentach w których w słowie "MOrdercy" pierwsze dwie litery były dodatkowo eksponowane większą czcionką lub kolorem w ewidentny sposób wskazując na milicję.
Być może miało to wpływ na późniejszą zmianę oznakowania radiowozów, co miało miejsce na początku lat 70 tych, ale rzekome dopisywanie czegoś do "MO" na milicyjnych samochodach to wg mnie jedna z miejskich legend bez pokrycia w faktach.

W126 napisał:

Oczywiście pisałem z przymrużeniem oka, ale najśmieszniejsze jest to, że model ma poprawne tablice rejestracyjne skopiowane z tych z Twojego zdjęcia, a koguta już skopiować nie potrafili. Nie tyle chodzi o kształt, co o podstawkę między kogutem a galeryjką z napisem milicja. (...) Prawidłowe były dwie wersje koguta. Galeryjka + niebieski klosz lub podstawka + niebieski klosz. U nas w modelu mamy galeryjka + podstawka + niebieski klosz. Czyli wzorowano się na odrestaurowanym egzemplarzu. Najprawdopodobniej błędnie odrestaurowanym.

O co chodzi z tymi dwiema prawidłowymi wersjami kogutow? Czy piszac "galeryjka" masz na myśli tabliczke z napisem MILICJA? Jezeli tak to zawsze w czasach polskiej milicji obywatelskiej) byl szklany klosz z metalowa obudowa ponizej kryjaca uklad elektryczny i mechanizm obrotowy oprawki zarowki. Tabliczka z napisem jezeli byla to po prostu zaslaniala te obudowe pozostawiajac widoczna jej gorna czesc.

Dlatego uwazam, ze jezeli nie rotrzasac samego ksztaltu obudowy (podstawki) i może jeszcze jej kolorystyki to model w aspekcie oznakowania pojazdu uprzywilejowanego zostal akurat w tym przypadku odwzorowany poprawnie.

A o kolorach mozna dlugo dyskutowac.

Kieryka napisał:

O co chodzi z tymi dwiema prawidłowymi wersjami kogutow?

Chodzi o to, że na archiwalnych zdjęciach były spotykane dwie wersje montażu kogutów.

Kieryka napisał:

Czy piszac "galeryjka" masz na myśli tabliczke z napisem MILICJA?

Tak.

Kieryka napisał:

Tabliczka z napisem jezeli byla to po prostu zaslaniala te obudowe pozostawiajac widoczna jej gorna czesc.

No i o tym właśnie pisałem. A w modelu tabliczka nie zasłania podstawki, czy też obudowy, tylko jest doklejona dodatkowo pod nią, przez co cały zespół lampy z podstawką i "tabliczką" jest wyższy, niż powinien. To jest niezgodne z oryginałem, ale zgodne z błędnie odrestaurowanymi egzemplarzami współczesnymi.

Kieryka napisał:

Dlatego uwazam, ze jezeli nie rotrzasac samego ksztaltu obudowy (podstawki) i może jeszcze jej kolorystyki to model w aspekcie oznakowania pojazdu uprzywilejowanego zostal akurat w tym przypadku odwzorowany poprawnie.

Jeżeli nie brać pod uwagę błędów, to model nie ma błędów. No... tak. Tylko, że na forum merytorycznym, ścisłym i dbającym o prawdę historyczną skupiamy się właśnie między innymi na błędach w modelach. Przerobienie modelu na radiowóz polegało na dodaniu koguta, przemalowaniu karoserii i dodaniu tablicy rejestracyjnej. Kogut jest zły, malowanie raczej też. Jedynie tablice są dobre. Zdobyli 1 punkt na 3 możliwe. Mocne 33,3%. Świetnie wykonana robota. Postarali się Wink

Dlaczego kolego W126 uważasz, że malowanie jest złe? Moim zdaniem pod względem poprawności merytorycznej nie ma tu czego zarzucić.

Dlatego, że tak jak to jest opisywane w wielu różnych źródłach w tamtych latach radiowozy milicji były w różnych odcieniach bieli od beżu do szarości, ale śnieżnobiałych się nie widywało. Max nazwał ten kolor jasnopopielatym i taki był podstawowy wariant malowania.

Dodajmy że Warszawy i Syreny zazwyczaj były pastelowe i popielate, śnieżnobiałych nie pamiętam. Takie koloru pojawiły się dopiero wraz z paleta Fiata.

W126 napisał:

(.....) Max nazwał ten kolor jasnopopielatym i taki był podstawowy wariant malowania.

Tak go nazwałem chociaż w tamtym czasie ten kolor powszechnie nazywany był białym. W rzeczywistości był taki brudnobiały lub właśnie jasnopopielaty. Ale o tym przekonaliśmy się dopiero w latach 60/70 kiedy pojawiły się licencyjne lakiery z palety Fiata, w tym prawdziwy śnieżno biały 🙂
A jeszcze co do "galeryjki", to przez lata była to nazwa powszechnie używana.
W okresie funkcjonowania milicji czyli do roku 1990 na pojazdach milicyjnych montowano trzy typy galeryjek, w zależności od rodzaju lampy błyskowej, będącej aktualnie w produkcji.
Pierwszym typem, wprowadzonym do produkcji na początku lat 70 była galeryjka typu LB 4, wykorzystująca lampę LB 3. Z zewnątrz można ją poznać po chromowanym pierścieniu mocującym klosz do podstawy.
Napęd obrotowego odbłyśnika znajduje się w samej galeryjce, tak jak kilka żarówek oświetlających od wewnątrz napis "MILICJA".
To ten typ:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

W 1977 roku zastąpiła go galeryjka typu LBS 6 bazująca na lampie LBS 5. Obecnie klosz mocowany był do obudowy lampy lub galeryjki bezpośrednio bez chromowanego pierścienia. Mechanizm obrotu jak w poprzednim modelu znajdował się wewnątrz galeryjki, która w porównaniu do LB 4 była wyższa o około 1 - 2 cm. Różnica ta była niemal niezauważalna. To ten typ:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Na początku lat osiemdziesiątych w produkcji pojawiła się nowa lampa błyskowa typu LBX 11, tzw "stroboskop" w której mechanizm obrotu odbłyśnika został zastąpiony modułem elektronicznym generującym cykliczne impulsy świetlne. Ta lampa trafiła na górę galeryjki w całości, wraz z cieńką podstawą w której mieści się moduł elektroniczny.
Wygląda tak:
[link widoczny dla zalogowanych]

Żeby zauważyć różnice, trzeba się trochę przypatrzyć ale celowo umieściłem zdjęcia prawdziwych pojazdów z epoki żeby udokumentować różnice typów.

Ale gdyby znalezienie różnic sprawiało komuś trudność, poniżej wszystkie trzy typy galeryjek:
1. LB 4
[link widoczny dla zalogowanych]

2. LBS 6
[link widoczny dla zalogowanych]

3. LBX 11
[link widoczny dla zalogowanych]

Klosze wszystkich typów lamp używanych w galeryjkach były z barwionego tworzywa. Tabliczki z napisem "MILICJA" wykonane były z plexiglassu.

@EDIT: Te współczesne nieprawidłowe wysokie lampy widywane w zrekonstruowanych radiowozach milicyjnych powstały prawdopodobnie z niewłaściwego skojarzenia lampy starszego (mającą podstawę kryjącą mechanizm obrotu) z nowszą galeryjką pochodzącą ze "stroboskopu". W tych nowszych galeryjkach nie ma dziury w której mógłby się schować mechanizm obrotu bo cieńka podstawa "stroboskopu" mocowana była oryginalnie na górnej powierzchni galeryjki.

Świetne podsumowanie i zebranie wszystkiego "do kupy". W zasadzie nie mam nic do dodania i wszystko się pokrywa z tym, co sam wiem na ten temat. Napracowałeś się trochę, żeby wyszukać odpowiednie zdjęcia i potem jeszcze dodatkowo dołączyć zdjęcia kogutów luzem. Lampy i cały osprzęt im towarzyszący to dosyć spora porcja wiedzy. Było tego wbrew pozorom całkiem dużo. Na przykład na karetkach "erkach" i niektórych samochodach straży pożarnej montowano czechosłowackie Tesle AZD 501. Dlaczego akurat te, a nie polskie, które produkowaliśmy u siebie w kraju, to już na inną rozmowę... Temat Warszaw milicyjnych chyba wyczerpaliśmy.

Czy seria się zakończyła?