Samochody PRL Hachette - skala 1:24

Faktycznie, mój błąd. Zasugerowałem się opisami na google grafika i kremowym kolorem modelu. To tym bardziej pominiecie tego modelu przed Deagostini uważam za nieodpowiednie, ale to nie temat na to rozważanie Smile

Kremowa Skoda Favorit była w czeskiej wersji naszej Złotej Kolekcji. Praktycznie nieosiągalna w obecnych czasach.

Piotrek_EPKK napisał:

Nie napisałem nic o PRLu, stwierdziłem tylko, że pamiętam taki samochód z początku lat 90... więc chyba nie do mnie ten wykład?

Od dwóch lat w temacie "Samochody PRL Hachette" dyskutujemy nt modeli samochodów PRL. Wydawanych w kolekcji, która nazywa się "Samochody PRL".
Wypowiadasz się na temat jednego z tych modeli, "potwierdzasz coś (co?) na swoim przykładzie" ale piszesz potem, że nie dotyczy to PRL-u...
W takim razie rzeczywiście mój poprzedni wpis nie był kierowany do Ciebie.

marakas napisał:

Na zakup Wołgi 24-10 za walutę mało kto się decydował. Byli to starsi stażem wspomniani taksówkarze, może ze względu na sentyment - wcześniej posiadane wołgi które w ich opinii były dobrym wozem , i garstka kapeluszników dla których w pamięci wołga to było jeszcze coś...
Była ona droższa od poloneza ale prestiżu w tym czasie już nie dawała większego.

Na szybko znalezione w sieci:
[link widoczny dla zalogowanych]
Trudno zatem zgodzić się z twierdzeniem że nie sprzedano oficjalnie ani jednego egzemplarza. Skoro ktoś te auta w peweksie kupował i były tak samo dostępne dla chętnego i zaopatrzonego w twardą walute jak corolki, sunny na które rzecz jasna mimo wyższej ceny chętnych było więcej.

Znam ten artykuł, niestety niewiele z niego wynika. To zbiór ogólników z nieprawdziwą tezą przewodnią. Samochód ze zdjęcia rzekomo został zakupiony w Pewexie w 1988 roku. Tyle, że na zdjęciach jest Wołga GAZ 24-10 w wersji przejściowej, produkowanej na przełomie lat 1985/86. Taka wersja sprzedawana była krótko i wyłącznie na rynek wewnętrzny ZSRR. Jak znalazła się w Polsce - nie wiem ale wątpię żeby sprzedana była w Pewexie w 1988 roku. Auto Świat nie jest wiarygodnym źródłem informacji, polecam inne, np. te wcześniej podane przeze mnie.
Co do kwestii zasadniczej, z ww. źródeł (również innych a także wspomnień) wynika jednoznacznie, że ostatnim Gazem oficjalnie importowanym do PRL była Wołga GAZ 24.
Ale nawet jeśli jej następczyni Wołga GAZ 24-10 w śladowych ilościach pojawiła się w PRL to w żaden sposób nie uzasadnia umieszczenia jej modelu w kolekcji. To z pewnością nie był pojazd, który można byłoby określić jako "Kultowy niezapomniany klasyczny samochód PRL" 😁

Gość

Podzielam zdanie maxa, ale musimy pamiętać o jednym. Kolekcja nie nazywa się "Kultowe samochody PRL", ani nawet "Samochody PRL produkowane w krajach demoludów". Nazywa się po prostu "Samochody PRL", a "kultowe, niezapomniane, klasyczne" wygląda na zaledwie jakiś dopisek na okładce, zachęcający do kupna. Czyli mogą w niej pokazać wszystko, co w czasach PRL jeździło po drogach w Polsce. Krajowe, wschodnie, zachodnie, wszystkie. Teoretycznie moglibyśmy zobaczyć w niej nawet zachodnie Volkswageny, czy inne Fordy, bo pojawiały się w PRL, są niezapomniane, klasyczne, a nawet kultowe, tyle, że nie u nas, tylko w RFN. Mogliby też dać jakieś prototypy wyprodukowane w ilości 1 szt., bo to też "Samochody PRL". Wołga 24-10 nie jest kultowa, ale w śladowych ilościach pojawiła się w PRL. I to teoretycznie wystarczy, by zgadzało się z tytułem kolekcji. Ku mojemu i waszemu niezadowoleniu...

Cytat:

Od roku w temacie "Samochody PRL Hachette" dyskutujemy nt modeli samochodów PRL. Wydawanych w kolekcji, która nazywa się "Samochody PRL".
Wypowiadasz się na temat jednego z tych modeli, "potwierdzasz coś (co?) na swoim przykładzie" ale piszesz potem, że nie dotyczy to PRL-u...
W takim razie rzeczywiście mój poprzedni wpis nie był kierowany do Ciebie.

Cóż potwierdziłem tylko słowa kolegi marakas, które dotyczyły tego że widywał takie samochody w latach 80/90. Nic więcej nie miałem na myśli, ale skoro moje spostrzeżenie nie było zgodne z tematem (Samochody PRL) to kajam się i proszę o wybaczenie.

Nie ma sprawy, jakoś to przeżyję 😉

Co do tego że wołga 24-10 nie jest ,,kultowa,, - w sensie że była popularna na naszych drogach nie ma żadnej wątpliwości. ( choć w zestawieniu z takim Aro 10 można się już zastanawiać Smile

) To że pierwotny Gaz 24 bardziej zasługuję na miejsce w kolekcji sprawa oczywista.
Nie zgodziłem się jedynie z tezą że nie sprowadzono oficjalnie do naszego kraju ani jednego egz.
Po pierwsze: Rozmawiałem z tym taksówkarzem jako nastolatek, nasze drogi w drugiej połowie lat 80tych były smutne, nowości motoryzacyjnych pojawiało się jak na lekarstwo. Więc pojawienie się wołgi z kasetonowymi klamkami, i atrapą chłodnicy z tworzywa rzucało się w oczy i było wystarczającym powodem do zagajenia właściciela gdzie taką wołgę zdobył.
( odp. kupił za dolce. )
Co do wołgi z artykułu AutoŚwiata, i uwag co do różnic rocznikowych/modelowych. Tu akurat jakieś odstępstwa by mnie nie dziwiły. Pamiętajmy jakie to były czasy, jak traktowane były rynki demoludowe- co wysyłano do braci-przyjaciół , a co na zgniły zachód.
Gdy pod koniec 85roku pojawił się maluch z pełnym liftingiem to od tego czasu na wszystkie zachodnie rynki maluch szedł już w takiej specyfikacji, tym czasem na Węgry, Czechosłowację, Kubę, Chiny, i rynek rodzimy puszczano różne dziwaczne specyfikacje składające się a to ze starych, a to nowych elementów przez jeszcze dobrych parę lat. ( Sam Auto Świat jako taki też mam w dUŻYM poważaniu Smile

)
Co do źródeł informacji na które się powołujesz. Trzeba pamiętać że to co jest tam zawarte można traktować zasadniczo jako pewnik, ale to czego nie ma tam zawartego nie można odrzucać i zakładać że nie miało prawa bytu.
Nie wiem jaką drogą odbywał się Import wszystkich samochodów z demoludów do PRL w jego schyłkowym okresie , ale na pewno było to już mniej usystematyzowane niż jak to miało miejsce w latach 50/60. Samochody za zł, za dolce, przydziały dla zasłużonych pracowników, Totolotek.
Nie wiem czy sypano tym cały czas z jednego worka.
Pytanie na jakich zasadach w ogóle odbywała się wymiana handlowa z ZSRR. czy było to 100 zaporożców 968M za jeden statek Smile

Układy z wielkim bratem co tu dużo mówić były mało korzystne i nieco inne niż z DDR czy CS. W połowie lat 80tych było też widać że ZSRR interesuję bardziej twarda waluta, a do takiego PRLu. pchano co gorsze ( zaporożec ) co nie nadawało się na zachód. Sporo górników pod koniec lat 80 tych odebrało łady 2105.
(mi mignęła kiedyś jakaś ulotka z ofertą za walutę , i była tam właśnie wołga 24-10 i łada 2107. ale nie mam na to teraz żadnych dowodów )

Sam do pewnego czasu byłem nawet w sanie zaryzykować stwierdzenie że do Polski nie sprowadzano Moskiwcza 2410. Ale pewnego czasu ( ok 2005r ) w miejscowości obok pojawił się na sprzedaż takowy (o ile zapamiętałem 1981roku - krajowy pierwszy właściciel). Okazało się facet wygrał go kiedyś w Totka. przez tzw. losowanie końcówek od banderoli. Pamiętam z dzieciństwa plansze ukazujące wygrane ( nieporadne rysuneczki-miniaturki ) w postaci pralek, ciągników, trabantów, zaporożcy, maluchów itd.

Pozdr.

Dwa pierwsze zdania Twojego postu to właściwie kwintesencja tej dyskusji. I tu się nie różnimy.
Co do pozostalych kwestii, prawdą jest że schyłkowy PRL był specyficznym organizmem i wymykał się już twardej gospodarce planowej. Więc pomimo braku umów handlowych na szczeblu rządowym, jakieś towary z ZSRR mogły do Polski trafiać innymi kanałami. W tym samochody, których modele po latach awansują do roli kultowych 😉

To takie małe porównanie na rozluźnienie emocji...

Gość

Robi się niezdrowa dyskusja wokół tej Wołgi. Czasem mam wrażenie, że nie potraficie się kulturalnie ze sobą nie zgadzać, a jak próbuję kogoś bronić, to mi się obrywa, więc tym razem inaczej. Sprawa jest prosta. Oficjalnie Wołgi 24-10 do PRL nie importowano w ilościach, które byłyby zauważalne. Tutaj max ma rację. Pojawiały się jednak pojedyncze sztuki, które ktoś za walutę lub w inny sposób sprowadził. Tutaj rację mają ci, którzy je widzieli w PRL. Na 100% pojawiały się też w Polsce lat '90, ale to już nie jest PRL i tu znów max ma rację, żeby nie dyskutować o tym okresie. Czy jakaś mogła się pojawić w pewexie w PRL? W PRL wiele dziwnych rzeczy się działo.

Na pewno w danych oficjalnych tych Wołg nie ma. W danych z fachowej literatury też może ich nie być, ale z drugiej strony, nawet najwybitniejsi znawcy tego tematu nie mają wiedzy absolutnej i nie są w stanie ogarnąć całego rynku. Dlatego ja za źródła, na które max się powołuje nie dałbym sobie obciąć ręki, bo może to być wiedza niepełna. Jeśli ktoś pisze, że widział w latach '80 u sąsiada Wołgę z plastikowym grillem, to raczej nie pomylił jej z GAZem-24. Raczej też mało prawdopodobne, że ten akurat sąsiad był jedyną osobą, która taki samochód w PRL kupiła. Można więc zakładać, że było ich kilkadziesiąt, może więcej. To za mało, by uznać, że to samochód kultowy, ale wystarczająco, by uznać go za samochód PRL.

W temacie kolekcji - powinien się u nas pojawić GAZ-24, a 24-10 ewentualnie dopiero wtedy, gdy skończą się pomysły na inne, bardziej kultowe pojazdy.

Edit: Po tym jak moderator pousuwał wcześniejsze wpisy dwóch osób, moja uwaga o niezdrowej dyskusji nie odnosi się do żadnego z pozostawionych tu postów.

Na Ebayu model GaZ'a 24 bywa w ilościach "aptekarskich" a jeśli już jest to cena oscyluje wokół 400-500 złotych (sic!) Ja chętnie bym przytulił model tej kremowej Wołgi - najchętniej z radzieckimi tablicami... Może produkcja na okoliczność serii naszej i rumuńskiej zostanie reaktywowana (na Białoruś już zabrakło)
Co do "kultowości" ery PRL'u to bez zastrzeżeń widziałbym w kolekcji choćby Volkswagena Garbusa, wczesnego Golfa I/II, Mercedesy W115 i kilka innych a także niektóre francuskie i włoskie auta widywane na naszych drogach, a często dostępne w sieci sprzedaży za twardą walutę...

strazaq napisał:

Robi się niezdrowa dyskusja wokół tej Wołgi. Czasem mam wrażenie, że nie potraficie się kulturalnie ze sobą nie zgadzać,
.

Oj tu chyba przesadziłeś. Gdzie dopatrzyłeś się tutaj już ,,niekulturalnej,, wymiany zdań. Jeśli nie chodzi Ci konkretnie o tą wymianę opinii, to nie wrzucaj jej do jednego worka z innymi.
Dobra ale żeby nie drążyć. Nie powracajmy już do wątku bycia 24-10 na naszych drogach czy tez ich nie bytu. Każdy wolał by w pierwszej kolejności Gaza 24 w tej kolekcji i tyle.

Mój post też został usunięty. Proponuję zamknąć temat skoro kazdy post ma być teraz kasowany w tym wątku.

A może warto zajrzeć stronę wcześniej, zamiast dublować informacje, które już się pojawiły?
Za chwile nie wytrzymam i zacznę wstawiać ostrzeżenia.

Gość

Na facebooku rumuńskiej serii pojawiło się zdjęcie Dacii 1100, która u nich wyjdzie. Nie jest źle, chociaż jeśli dobrze widzę, to brakuje na przykład uszczelek w oknach. U nas ten model się nie pojawi, przynajmniej na razie.

Oryginalne zdjęcie w większym rozmiarze jest na fb:
[link widoczny dla zalogowanych]