Polski CANT - fakty i mity

Szkoda że nie polski ten Cant Wink

Może dla tego, że nikt nie wie na pewno jak wyglądał polski egzemplarz.

Już dawno wiadomo. Wystarczy zapoznać się z literaturą, a nie tylko Internetem!

Może podaj jakiś konkretną pozycję bo póki co wszystko z czym się spotkałem to spekulacje a nie informacje.
Uwagę o szukaniu informacji w internecie zdecydowanie mogłeś sobie darować.

Zapoznaj się z pozycją:

A. Morgała, Samoloty wojskowe w Polsce 1924-1939, Warszawa 2003.

W podrozdziale poświęconym wodnosamolotom jest dokładnie opisana historia PL Canta oraz dwa dobrej jakości zdjęcia z dostawy tego samolotu. Zdjęcie krążące w Internecie (na którego publikację wypada mieć zgodę, kolego, którego post wywaliłem) przedstawia samolot w czasie działań wojennych i tutaj należy się zgodzić, że jest jedynym jakie istnieje z tego (ostatniego niestety) etapu...

EDIT: Nie ma przyzwolenia na wrzucanie tutaj cudzych fotografii bez podania źródła/autora!!! Każdy taki post będzie kasowany i nagradzany warnem. Skany książek również odpadają, pozycję proszę sobie wypożyczyć!!!

Zapoznam się i w razie czego odszczekam.

Wiesz tutaj nie chodzi o odszczekiwanie, bo miałeś prawo tego nie wiedzieć, jednak faux pas było pisanie w stanowczym tonie na ten temat Wink

Po to jest forum, żeby się zapytać etc. Niestety Internet sam w sobie nie jest nieomylny, a problemem jest to, że niektórzy przestali już używać tradycyjnych źródeł wiedzy Wink

Wracając do tematu to tak czy inaczej nie widzę specjalnego powodu do wydania modelu tego samolotu w PL oznakowaniu, gdyż był to tylko krótki epizod, ciekawostka w historii naszego lotnictwa Wink

Zawsze jest pole do inwencji modelarskiej i jeżeli będzie takie zapotrzebowanie to na pewno specjaliści od kalkomanii pomogą.

Na model redukcyjny jest komplet, jest baza, są kalki, schematy malowań, także jak się ktoś interesuje takim modelarstwem to sprawa jest do załatwienia. Tutaj piszemy o modelu metalowym, gotowcu Amercom Wink

Miałem na myśli konwersję gotowca Amercomu.

Na moje bez sensu przerabiać gotowca die-cast. Lepiej skleić sobie z zestawu gotowy model i pomalować według gustu (PL wersja na przykład). Nie kojarze czy ktoś już zmieniał barwy maszynom w tej serii, ale wydaje się to być zadaniem karkołomnym...

Co najmniej bez sensu jest przemalowywanie słabego gotowca skoro można kupić w miarę tanio porządny model (a przynajmniej wyraźnie lepszy od każdego gotowca)

Powód do wydania jest bardzo prosty; mieszkamy w Polsce i zawsze miło jest znaleźć w kolekcji model wiążący się z Polską i naszą historią. A jeżeli firma mogła wydać Liberatora w malowaniu samolotu formującego formację to Cant, który przesłużył dwa tygodnie w lotnictwie polskim też na pewno by się specjalnie nie wyłamał z kolekcji.

Czy warto przerabiać diecasty. To już sprawa indywidualna. Niektórzy to robią. Na równoległym forum można zobaczyć ładne modele MI-24 i Mi-17 w polskich barwach.
Sam myślałem nad przeróbką pstrokatego Liberatora na 1586 Special Duty Flight. Może kiedyś.
Na pewno żadna firma nie wypuści kalkomanii z myślą o przeróbkach diecastów bo jakie może być na to zapotrzebowanie. Ale w tych czasach to nie problem.

Tyle, że jest to taki wycinek, że większości nie zainteresuje. Canty są jednak w powszechnej swiadomości znane ze służby we Włoszech, więc decyzja, żeby wydać takie malowanie jest co najmniej zrozumiała Wink

Biorąc pod uwagę, że seria ma się ku końcowi to wątpie, żeby jeszcze coś PL wydali, zresztą wydaje się, że ich celem jest teraz podobnie jak w "Budowlanych" wygaszenie kolekcji...

Argument raczej nie trafiony. Kto kojarzy B-29 z służby w RAF?
A aspekt edukacyjny o polskim epizodzie CANTa - bezcenny:)

Skąd informacja, że seria ma się ku końcowi?