DeA, Hachette itp. - dystrybucja, perypetie, Hyde Park

W126 napisał:

Ile teraz będzie wynosiła cena w prenumeracie standardowej po podwyżce?

Zgodnie z tym co widnieje na ich stronie, od numeru 47 - 71,99 PLN.

Dziękuję. Nie spojrzałem na stronę, zakładając, że info poszło tylko pocztą do prenumeratorów. Dzięki.

DawidWD napisał:

Chyba trzeba będzie skontaktować się z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ja rozumiem że czasy są trudne, ale pamiętam informacje ze prenumerata to gwarancja ceny.
Ja z DeA zawarłem umowę na taką a nie inną cenę, niech sobie podnoszą kioskowe modele nawet i do 150 zł, ale czemu ja mam płacić więcej wbrew umowie.
Pacta sunt servanda

Daj znać jak się już skontaktujesz.

Sądzę iż są tutaj wyżsi autorytetem i bardziej doświadczeni. Przy tej jak tam nazwali aktualizacją ceny prawie cztery modele będziemy do tyłu to tak jak iż płacimy za modele premium to jeszcze raz trzeba by było za nie zapłacić. Na początku kolekcji gwarantowali stabilność ceny i nic nie wspominali o ewentualnej "aktualizacji cenowej" Zaktualizować to na chwilę obecną mogą listę kolejnych modeli. Pomyśleć o jakimś wspólnym piśmie by mówić jednym głosem. Wydrukować wspólny wzór, podpisać i każdy by swoim e-meilem wysłał do BOK DEA.

Myślałem żeby właśnie zrobić coś takiego i wysłać do nich wspólne pismo, ale tak sobie myślę, że na niewiele się to zda. Wydaje mi się, że ta gra słów ma znaczenie i celowo napisali, że jest to aktualizacja ceny. Będą zapewne iść w zaparte, że przecież o żadnej podwyżce nie ma mowy a jedynie o aktualizacji i jest to zasadnicza różnica. W takim wypadku nic nie zrobimy. Chociaż nie powinniśmy siedzieć z założonymi rękami, bo zostaliśmy oszukani. Nie wiem jakie byłoby w takim wypadku najlepsze wyjście.

To Wam raczej nic nie da. Choć z Dodgem nie podnieśli ceny prenumeratorom, z ich figurkami Marvela też jest podana niby stała cena w prenumeracie- w kolejnych kolekcjach już sobie dali aneks, że mogą podnieść ceny i na pewno z tego skorzystają, nawet jak im faktyczne koszta nie wzrosną.

To samo mam z komiksami od Hachette- podnieśli mi cenę o 3zł na tomie w prenumeracie i co? I nic. Mają tam w tym świstku (karteczka z przeważnie pierwszej przesyłki, zapisana od góry do dołu) że wydawca zastrzega sobie prawo do zmiany ceny, kolejności czi długości kolekcji. I choć tłustą czccionką macie, że KAŻDY NUMER w danej cenie- to jest zwykła bajka.
Jasne, możecie się procesować- ale oni mają tak ułożony ten regulamin- że wyjdzie na nich.

W takiej sytuacji najlepiej napisać pytanie do UOKiKu. Oni w razie czego podpowiedzą, czy coś w tej sprawie można zrobić. Choć jeśli w regulaminie rzeczywiście wydawca zastrzega sobie prawo do zmiany ceny, to raczej nic z tego nie będzie. Może co najwyżej upomnienie za wprowadzanie ludzi w błąd reklamą.

Sprawa dyskusyjna według prawa powinni powiadomić o prawie odstąpienia od umowy, a także zadośćuczynić za zmianę umowy. Wspólne pismo dużo wniesie. Będzie to preludium do roszczeń zbiorowych w przypadku podniesienia ceny, a mogą to nazywać jak chcą mieliśmy zagwarantowaną kwotę. Tak planowaliśmy swój budżet i ponieśliśmy nakłady w postaci zebranej już połowy kolekcji. Ich wybiegi w nazewnictwie są nic nieznaczące dla prawa. Sądy u nas są, jakie są, ale prawo jest jedno.

Nie zapędzacie się trochę? Według prawa powinni zadośćuczynić? Gdzie tak jest napisane? Jakie to prawo? Jak przykładowo bank Wam zmienia taryfę opłat i prowizji, to wypłaca jakieś zadośćuczynienie? Nie. A przecież decydowaliście się na ofertę jakiegoś banku ze względu na warunki, jakie oferuje. Możecie najwyżej wypowiedzieć umowę w trybie natychmiastowym bez okresu wypowiedzenia i dodatkowych konsekwencji i tyle. To samo jest tutaj.

"Wydawca zastrzega sobie prawo do zmiany cen wydawanych numerów w przypadku istotnego wzrostu kosztów: pozyskiwania materiałów i produkcji, kosztów transportu, opłat pocztowych oraz rosnących obciążeń podatkowych." To zdanie załatwia temat. Była gwarancja, że będzie taniej niż w kiosku oraz że dostaniecie wszystkie numery. Nic poza tym. Jest taniej, niż w kiosku? Jest. I to aż o 11 zł. Patrzcie, żeby to była ostatnia podwyżka, bo do planowanego końca kolekcji jeszcze ponad rok, a nawet spadająca inflacja nie oznacza, że wszystko potanieje. Będzie po prostu drożało trochę wolniej.

Tak czytam te Wasze Koledzy narzekania na wzrost ceny modelu i zastanawiam się gdzie ja jestem? Co to za forum? Co to za użytkownicy? Podwyżka o 7 zł (siedem złotych) na modelu powoduje takie larum i lamenty… A to jest raptem podwyżka o niecałe 11%. Jak podnoszą Wam ceny artykułów pierwszej potrzeby o kilkadziesiąt procent to jakoś nie lamentujecie…
Dajcie już spokój z narzekaniem. A jak komuś cena nie pasuje to trzeba zrezygnować z prenumeraty i nie kupować modeli. Nie będzie wtedy frustracji związanej z nieco większą ceną modelu.

Na reklamowej ulotce zachęcającej do prenumeraty, i to jeszcze w ramce konkretnie są podane ceny cytuję „Nr 1 – 19,99 zł, Nr 2 – 39,99 zł, Nr 3 i kolejne (na czerwono) 64,99 zł” i żadnej wzmianki o możliwej aktualizacji cenowej, czy tym podobnych gierek słownych o podwyżce.
To nie jest narzekanie tylko egzekwowanie warunków handlowych (Jeżeli wydawnictwo określiło ceny, to jest ich ryzyko handlowe) A porównywanie tego do zaciągniętych kredytów nijak się ma. Kredyt bierze się na jakiś określony cel na wyartykułowanych zasadach. W tym przypadku była ulotka zachęcająca do zakupu z gwarancją cenową. Niby 7 złotych niedużo, ale mnożąc przez około 40 numerów daje już pokaźniejszą kwotę 280 złotych co przekłada się na całe 4 modele pojazdów i tu jeszcze nie ma gwarancji, czy za miesiąc lub dwa znowu nie zrobią tzw. aktualizacji cenowej i modele nie zdrożeją o kolejne 7 złotych. I nie ma też co argumentować jak komuś nie pasuje, to może zrezygnować jak już się w kolekcję zainwestowało ponad trzy tysiące złotych. Jak komuś pasują podwyżki, to niech drożej płaci. Ja nie zamierzam przerywać kolekcjonowania kolekcji, ale nie zamierzać też drożej płacić, niż to było określone w ulotce reklamowej zachęcającej do prenumeraty. Można nawet próbować wyegzekwować, by w ramach rekompensaty każdemu z prenumeratorów gratisowo wysłali po sześć segregatorów na zeszyty, które z pewnością zalegają im w magazynach. Jak to w biznesie nie próbujesz negocjować nic nie zyskujesz tylko tracisz.

Nikt nie porównywał do kredytów, to po pierwsze. Proszę, żebyś czytał dokładnie. Wydawnictwo nie gwarantowało stałej ceny, ani braku zmian w regulaminach, czy późniejszych aneksów w umowach. Jeżeli gdzieś widniało zdanie, że wydawnictwo gwarantuje stałą cenę do końca kolekcji, to chętnie zobaczę taki zapis i posypię głowę popiołem, że się myliłem. Gwarancja ceny musi być wyraźnie zaznaczona. Nie obowiązuje "domyślnie".

Zawierając umowę na prenumeratę nie zobowiązałeś się do zakupu całej kolekcji po stałej cenie i ze ścisłą ilością numerów. Podpisałeś umowę na czas nieokreślony na doręczanie pod twój adres przesyłek z modelami w comiesięcznych interwałach czasowych z zerowymi kosztami transportu, taniej niż w kiosku. Zobowiązałeś się płacić za nie terminowo przelewem i przyjąłeś do wiadomości, że możesz zerwać umowę w dowolnym momencie. Jeśli kolekcja się przedłuży, to też będziesz protestował, bo miało być 80 numerów, a jest 100 i teraz Twój plan finansowy runął?

Dalej nie napisałeś, jakie prawo gwarantuje w tej sytuacji zadośćuczynienie. Zapewne nie napiszesz, bo takiego prawa nie ma. Używasz argumentów niezgodnych z faktami i w takim wypadku trudno będzie Cię przekonać do czegokolwiek. Jak już złożysz gdzieś protest albo wywalczysz darmowe segregatory, to podziel się z nami informacją o swoim sukcesie. Kibicuję, żeby Ci się udało. Serio.

Ja to dopiero jestem poszkodowany... Początkowe numery kolekcji kupowałem w Ruchu Online, gdzie miałem kod rabatowy. Wychodziło niecałe 56 zł za numer. Nie zamawiałem prenumeraty, bo po co w takiej sytuacji. Potem Obajtek zrobił mi z Ruchu spółkę córkę Orlenu i zamknął sklep online. Zniknął rabat i możliwość zakupu poza kioskami. Prenumeraty nie miałem, a DeA zablokowało możliwość składania nowych. Najpierw była jedna podwyżka, potem druga. Teraz jeden numer kosztuje mnie w kiosku 82,99zł. Ponad 40% podwyżki mnie sieknęło. I co mogę z tym zrobić? Siąść i zapłakać, że głupi byłem i prenumeraty na czas nie zamówiłem Wink

Polecam sobie porównać to z serią samochodów z Argentyny, tam ceny rosną co parę numerów i przez czas trwania kolekcji, cena wzrosła z 5 zł za pierwsze kilkanaście numerów (nie licząc pierwszego który był dosłownie za 1,40) do ponad 84 za obecne.

Nie interesują mnie wydawnictwa w innych państwach i jakie tam są podwyżki. Interesuje mnie prenumerata w Polsce, gdzie według ulotki konkretnie była podana cena Nr 3 i kolejne (na czerwono napisane) 64,99 zł” i żadnej wzmianki o możliwej aktualizacji cenowej. Mam wrażenie, iż tak broniąc i tłumacząc te podwyżki nie jesteście pracownikami wydawnictwa??. Nie zamierzam poddać się bez negocjacji (i płacić frajerskie – nieważne, że perturbacje rynkowe to ich ryzyko handlowe, ustalając cenę na pewno mieli to skalkulowane) nie wystarczy tylko ulotka z napisem aktualizacja ceny jak wcześniej pisałem aktualizację, to mogą zrobić ewentualnie o listę kolejnych wydań.

Tak. Pracujemy w wydawnictwie. Ja jestem prezesem. Kurczę, rozgryzłeś nas

Pozdrawiam.