DeA, Hachette itp. - dystrybucja, perypetie, Hyde Park

Przecież wszystko tam się dzieje losowo. Czytam, jak to niby załatwiacie coś z konsultantami i w profilach Wam się coś zmienia. Ja nie dzwoniłem nigdzie i nigdzie nie pisałem w tej sprawie i też mi się w profilu co kilka dni coś zmienia. Raz zawieszone, raz odwieszone, raz opłacone, raz nie. Ktoś tam sobie naciska losowo różne przyciski i robi w systemie jeszcze większy syf. W przyszłym miesiącu zawieszam tam prenumeraty i pozostanie mi jedynie doprosić się o uzyskanie modeli, które reklamowałem od pół roku do dwóch miesięcy temu. Ciekawsze numery będę sobie kupował w kiosku i niech szukają frajera na prenumeratę gdzieś indziej. Całe szczęście nie składam żadnego modelu 1:8, więc nie mam noża na gardle, że nie dostanę jakiegoś numeru.

Niestety Ursus jest w połowie budowy i też opóźniony o 10 numerów w porównaniu z kioskiem. Szkoda wydanych pieniędzy żeby teraz rezygnować. Cieszę się jednak, że Żuka nie pociągnąłem dalej i zrezygnowałem po 16 numerach szczęśliwie je odsprzedając.

Ja rezygnuję z legend, bo to kpina co oni wyrabiają.

Dziś przyszło z Niemiec przypomnienie o braku zapłaty za 25 przesyłkę Ciężarówek pomimo tego, że opłacona była 12.05, co nawet zaksięgowali i wysłali 26 paczkę, którą odebrałem kilka dni temu. Problem w tym, że ktoś zaksięgował wpłatę 2-3 dni za późno i pewnie z automatu poszła wiadomość do windykacji. Niedługo minie 4 miesiąc tej paranoi i wyraznej poprawy nie widać. Z każdym tygodniem tracą kolejnych stałych i potencjalnych klientów. Czarno to widzę.

Co do Żuka dziś w panelu znikło info o wstrzymaniu 10 paczki z powodu dużego popytu. Za to wrócił 23.05. (!!!) jako przewidywany termin wysyłki.

Proponuję korespondencję z DeA wzbogacać o DW UOKiKu. Oni naprawdę działają, a szarpanie się z tym urzędem jest dość kosztowne.

Już jedną sprawę udało mi się tak załatwić z jednym z operatorów, który mi omyłkowo założył na papierze neostradę, straszył egzekucją komorniczą za niepłacenie usługi której nie miałem i jednocześnie odmawiał rozwiązania umowy twierdząc, że przecież nie jestem stroną... Walczyłem z pół roku, aż pojawił się UOKiK w korespondencji i stały się cuda... Smile

Po dzisiejszym liście z Niemiec i ponagleniu w opłaceniu (opłaconych) "Legendarnych Ciężarówek" postanowiłem zrezygnować z wszystkich prenumerat.

[bonus] W piątek pojawiła się kolejna informacja o nieopłaceniu przesyłki z maja za ZUKa, którą opłaciłem w dniu odebrania paczki.

Dzwoniłem na BOK, wysyłałem mailowo potwierdzenia... Nic to nie zmieniło. Będę kupował w kiosku lub internecie. Szkoda moich nerwów na DeAgostini.

Ja niestety też. Moja reklamacja sprzed kilku miesięcy pozostała bez odpowiedzi. Na początku kolekcji coś tam reklamowałem i działało bezbłędnie. Niestety od kilku miesięcy przestało działać. Ostatnie ponaglenie wysłałem im 19 maja. Do dziś bez odpowiedzi. Wcześniejsze ponaglenia były wysyłane najpierw na [link widoczny dla zalogowanych], gdy jeszcze działało, a obecnie już na [link widoczny dla zalogowanych]. Przychodzi automatyczne potwierdzenie zgłoszenia i potem już tylko echo. Dzisiaj dostali ode mnie wypowiedzenie umowy i przedsądowe wezwanie do wydania reklamowanego towaru.

Prenumerata odblokowała się sama, mimo, że nic akurat w tej sprawie nie pisałem, ani nie dzwoniłem, ale teraz to już bez znaczenia. Nie chcę mieć z nimi już nic wspólnego. Niech tylko przyślą reklamowany towar i reszta paczek będzie odbijała się od moich drzwi.

U mnie odpisują już dosyć sprawnie, z tym że kontaktuje się już wyłącznie przez konto klienta.

W moim profilu klienta, odblokowane mam FSO, a ciężarówki nadal czekają na płatność (wysłałem oba potwierdzenia wpłaty w jednym emailu 01.06.23).
Dziś dzwoniłem do nich z pytaniem co dalej i Pani o energii "nieboszczyka" powiedziała, że mają braki w pracownikach, a "księgowość" jest chora na zwolnieniu i, że może się coś zmieni jak wróci. A na pytanie, czemu chociaż FSO nie wysłali, powiedziała, że nie wie - może nie ma na stanie w magazynie 🤷🏻‍♂️

Serio, przy takim podejściu do klienta w 2023, obsługa z "Misia" to luksus.

Nie mamy Pana płaszcza i co nam Pan zrobi.

Kontakt przez profil klienta różni się w jakikolwiek sposób od wysłania maila? Po kontakcie przez profil przychodzi dokładnie takie samo potwierdzenie otrzymania zgłoszenia, jak przy mailu. Czat w polskim oddziale jest chyba niedostępny. W angielskojęzycznej wersji panelu klienta pojawia się przycisk czat, ale do wyboru jest tylko 6 czy 7 języków, więc nawet nie fatyguję się z pisaniem do nich po angielsku. Pewnie nie trafi to bezpośrednio do polskiej obsługi, a dodatkowy pośrednik tylko utrudni zabawę w głuchy telefon.

Jakie szczęście ze zrezygnowałem z prenumerat jeszcze przed wielką przeprowadzką.

Wracając do koncernu, tak jak juz ktos napisał zróbcie zbiorowy pozew najlepiej z udziałem mecenasa i fru. Nie wiem jak prawnie nazywa sie zagarnięcie, przywłaszczenie mienia (opłaconych pojazdów) na to tez jest paragraf.

Ta, jasne księgowość na zwolnieniu. Dzisiaj po kolejnym telefonie, który odebrała jaś średnio rozgarnięta dziewczyna, która w zasadzie nie potrafiła nic konkretnego powiedzieć, cały czas mówiła o problemach w księgowości i konieczności ręcznego wprowadzania danych. W końcu nie wytrzymałem i spytałem czy sama wie gdzie tą księgowość mają odparła że tak ... we Ŵłoszech. Ręce opadają, od jakiegoś czasu modele kupuję już w kiosku i mam ochotę to współpracę z DeA zakończyć. Z całą pewnością już mnie wyleczyli z chęci brania u nich kolejnych prenumerat. Jest w tej sprawie też kilka innych niewiadomych. Mam wątpliwości, czy BOK przekazuje gdziekolwiek informację z kontaktów z klientami. Drugi problem może dla nas wszystkich wynikać z naszych domniemanych zobowiązań w stosunku do DeA. Jakiś chory umysł może zacząć prawnie dochodzić tych zobowiązań, poskutkować może wpisaniem na jakąś listę dłużników i wynikającymi z tego dla nas problemami. Tak sobie myślę, że skoro wszyscy mamy potwierdzenia o naszych wpłatach i pieniądze te ktoś otrzymał, to zostały one przez tego kogoś przywłaszczone, doszło więc już do przestępstwa. DeA zamiast sprawę wyjaśnić we własnym zakresie chce od nas wyłudzić fodatkowe opłaty, co również jest już przestępstwem. Mają ca uwadze, że najlepszą obroną jest atak, może jest już porą podjąć mniej pokojowe negocjacje z nimi. W skali całego kraju takich osób jak my są setki lub nawet tysiące. Mnożąc to prze te sto parę złotych na każdego takiego klienta mamy już całkiem pokaźną sumkę.

Rozmawiajac w zeszłym tygodniu z BOK (22 307 64 59) pan poinformował mnie, że potwierdzenie które wysłałem, zostanie skierowane do księgowości we Włoszech. Mam też się nie przejmować wezwaniem do zapłaty, które przyszło z Niemiec.

Jaca napisał:

Wracając do koncernu, tak jak juz ktos napisał zróbcie zbiorowy pozew najlepiej z udziałem mecenasa i fru. Nie wiem jak prawnie nazywa sie zagarnięcie, przywłaszczenie mienia (opłaconych pojazdów) na to tez jest paragraf.

Jak już będziecie przygotowywać pozew to proponuję oprzeć się na przepisach dotyczących oszustwa. Tu przynajmniej nie ma minimalnej kwoty, która jest traktowana jako niska szkodliwość społeczna czynu.
Kodeks karny mówi jasno w Art. 286 § 1. cyt. "Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."

Fajnie, tylko do oskarżenia kogoś o oszustwo trzeba mu udowodnić zamiar bezpośredni. "Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej" - musi być ustalony z góry cel, zamiar, pełna świadomość czynu i zmierzanie do realizacji celu. Nie ma oszustwa, gdy działanie było nieumyślne albo niezamierzone. Jakoś trudno mi uwierzyć, że wydawnictwo zbierało od nas zapisy na prenumeraty w celu pobrania od nas pieniędzy i nie wysyłania towaru. Prawa karnego w to nie mieszajmy. Mamy zwykłe niedopełnienie warunków umowy w wyniku bałaganu w firmie i można ich cisnąć w oparciu o kodeks cywilny.