Legendy FSO - skala 1:43

Wrzuciłem już Stara - zatem zapraszam do galerii Cargo. Smile

Model na zdecydowany plus, równo i czysto złożony. Aż dziwne. Very Happy

Dziwi mnie brak halogenów - ja rozumiem, że prototyp Cargo ze zdjęć, na których się wzorowali nie miał ich, no ale model przedstawia wersję produkcyjną (choć spot reklamowy pokazywał co innego).

Po dodaniu halogenów model jest naprawdę dobry!

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I porównanie z Caro (KAP) :

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam!

Bartku - jak zwykle zdjęcia petarda Exclamation

A jak wychodzi porównanie tylnych lamp w Caro i Cargo?

Pozniej mogę wrzucić. Smile

Na pewno w Caro są sporo mniejsze i całe czerwone.

Cargo bardzo ładnie wyszedł, malowanie jak w prototypie i efekt jest taki, że z Caro wyglądają jak w korcu maku. Po cichutku liczyłem na czerwony z autotestu (pamiętam, bo miałem taką gazetkę za dzieciaka). Ogólnie to kolejny, superowy modelik w serii i oby tak dalej tą drogą.

Stratopolonez - no niestety wyszło to o czym myślałem czyli w zasadzie brak kalek, tutaj pole do popisu jest żeby samemu to uzupełnić. Bałem się też kombinowania z kołami, ale widzę że jednak przełożono je od IXOwskiego Stratosa, także w porządku. Ilość szczegółów ogólnie nie powala, ale to co powinno być jest na swoim miejscu. Także czekam z niecierpliwością!

Caro zapewne wyjdzie jeszcze jako osobny model w Legendach FSO i pewnie będzie miał inny kolor, niż KAP. Nie sądzę, że pominą ten model, mimo, że byłby to dubel z KAPem. Stratopolonez zrobiony po taniości. Sądzę, że poszło o prawa do logotypów Castrol i Loctite. Dobrze, że napisy FSO Sport są we właściwych miejscach i wystarczy tylko dodać brakujące kalki. Obecnych nie trzeba zakrywać.

Nie ma co narzekać, jak za taką kasę taki Polonez jest całkiem ok.

To teraz jeszcze karetkę pogotowia opartą o ten model Smile

Nie wiem czy to efekt zdjęcia, ale Cargo i Caro różnią się odcieniem. Natomiast sam Cargo wyglada bardzo solidnie (na żywo jeszcze lepiej). Kolorowe tylne światła dopełniają efektu. Dla bardziej ogarniętych modelarsko solidna baza na karetkę

Ale przednie światła w Cargo mogli lepiej zrobić. Tak jak w Caro.

Przede wszystkim fajniej by było gdyby nie było dwóch różniących się zauważalnie od siebie form. To samo w przypadku starszych odmian Polonezów, to samo auto, a będą dwie zauważalnie inne formy.

Osobiście uważam, że głównym problemem przodu Cargo jest grill. Zamiast samych poprzeczek, ma zaznaczone jakieś pionowe "cosie" (które są, ale pod spodem i nie powinno być ich widać) przez co wygląda zupełnie nie polonezowato. W tej kwestii lepiej wypada Caro, ale lampy bliżej oryginału ma Cargo.

Cargo ładny, ale tylne lampy ma chyba trochę zbyt duże. Widać to praktycznie na każdym zdjęciu Bartka. Jeżeli takie lampy będą zastosowane w standardowym Caro to będzie to jeszcze bardziej wyraźne (tu trochę obraz maskuje buda) Co do reflektorów to całość psują nadlewki w wewnętrznych narożach, podobnie jak to było w modelu FSO Wars.

W stosunku do Caro z KAP-u gdzie zderzak przedni był jednolicie odlany z błotnikami (odcinało go praktycznie tylko malowanie) tu Polonez Cargo ma (in plus) wyraźnie oddzielony zderzak. Przy niektórych ujęciach zdaje się nawet nieco odstawać jak w oryginalnych polonezach, w których przy okazji jakiejś naprawy w warsztacie doszło nieopatrznie do zerwania zaczepów i trzeba było ratować się wkretami 😁

Zgadza się, tylne lampy są ciut za duże.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wojciech1500 napisał:

Czy 125p w wersji lux to była produkcja seryjna? Pamietam te czasy u te wozy... i przyznam że nie widziałem nigdy takiego samochodu. Widziałem za to Polonezy "z noskiem" ze światłami od Łady.

Tak, to była wersja seryjna, zaprezentowana w 1977 roku. Oprócz NRD owskich reflektorów samochód miał dodatkowe reflektory halogenowe p. mgielne typu Zelmot, polski tylny most oraz bogatsze wyposażenie wewnętrzne, m.in seryjne radio.
Na tylnym pasie po lewej stronie była plakietka "LUX".
Samochód w tej wersji był znacznie droższy, dostępny był za waluty wymienialne w tzw. eksporcie wewnętrznym. Nie cieszył się dużym powodzeniem i z tego względu oferowany był dosyć krótko, od 1977 do 1978. Ostatnie egzemplarze sprzedano w 1979.
Dzisiaj to duża rzadkość.
[link widoczny dla zalogowanych]

Natomiast Polonez ze światłami od Lady 2105/2107 nigdy nie był produkowany, nie było takiej wersji. Ale powstawały takie przeróbki garażowe, też pamiętam jednego takiego, który za sprawą zdjęć umieszczonych w necie stał się powodem wielu zażartych dyskusji nt tej "bardzo rzadkiej" wersji z FSO 😉

Udało mi się upolować Poloneza Cargo - nakład chyba faktycznie większy niż w przypadku ciężarówek - 2 dni po premierze nie było problemu z zakupem modelu.

To, co najbardziej rzuca mi się w oczy, to misz-masz w kwestii numerów rejestracyjnych. W 1999 roku moi rodzice kupili nową Astrę, wówczas otrzymali numery KBB 038H. Jeśli na Polonezie Cargo jest wyróżnik z województwa katowickiego z 1999 roku (co zresztą merytorycznie byłoby poprawne), powinien kończyć się literą, a nie składać z 4 cyfr... Confused