Przecieki i pewniaki

Jeśli tak będzie Przemek jak piszesz to znaczy, że uraczą nas kolejnym prototypem (lub wersją folderową), bo z tego co kojarzę zdjęcie z niebieskim pasem i niebieskimi felgami, to właśnie taki był. Obyś tym razem nie miał racji, bo dość mam ciągłego przemalowywania modeli.

Jak nigdy chciałbym się mylić Smile

W126 napisał:

sprzewo napisał:

Poza tym pamiętam z dawnych czasów właśnie takie bez żadnych pasów.

To tak samo jak ja i też bym taki sobie życzył. Pasy w kolorze zielonym kojarzę głównie na wojskowych. Niestety źródłem opinii dla DeA jest facebook, a tam mało kumaci ludzie, którzy PRL i lata 90-te znają z telewizji wrzucają zdjęcia folderowe i reklamowe z niebieskim pasem, niebieskimi felgami i zderzakiem. Nawet mi się nie chce z tym walczyć, bo jedyne co można usłyszeć na fb w odpowiedzi, to wyzwiska albo głupie komentarze. Poziom pudelka, czy innych kozaczków i wizażanek. Obstawiam, że malowanie będzie podobne, jak białego Stara z beczką WUKO. DeA wręcz nie znosi zwykłych, burych samochodów z ulic. Zawsze muszą dowalić kolorkiem, żeby było bardziej atrakcyjnie dla dzieci i żeby model walił po oczach na witrynie kioskowej.

Tylko, że takie pstrokate modele są "atrakcyjne" i opłacalne rynkowo. Dla typowego "janusza" zbieracza to właśnie jest uosobienie pożądanego modelu w gablocie.

Kolejna kwestia, to grupa docelowa. Modele te są kupowane w większości przez osoby, które w tamtych czasach były dzieckiem lub nie było ich nawet w planach. W tym przypadku poprawność merytoryczna równiez schodzi na plan dalszy.

Proszę zobaczyć sobie grupy na fb i konwersje które powstają. W wielu przypadkach wyglądają jeszcze bardziej odpustowo niż seryjnie. Osoby tworzące modele realistyczne można policzyć na palcach jednej ręki.

Podejście DeA jest takie, że modele mają kolory takie jak im się podoba, a jak mamy z tym problem to se możemy przemalować i tyle. Żałuję tych miesięcy (lat?) jakie zmarnowałem na próbach przekonania ich jak te modele powinny wyglądać, ale już mam dosyć i odcinam się od tego. Jak grochem o ścianę. Tak, ja sobie przemaluje na takie jak chce (jakie powinny być), tak kupie sobie poprawne kity od Jankola albo Resinów i będę się cieszył tymi modelami Smile

Czyli jest wybór między wypasionym modelem za 300zł, jeśli masz aerograf, warsztat, umiejętności i czas albo gniotem za 90 zł, który nadaje się nie wiadomo za bardzo do czego. Nie ma do wyboru modelu poprawnego merytorycznie i kolorystycznie, w miarę taniego, kosztem ubogich detali.

Chcę mieć kolekcję poprawnych 140 modeli ciężarówek na poziomie detali DeA i wydać na nią 12 tys. zł, a nie 40 tys. zł. Nie da się tak. Gdybym od pierwszego numeru wiedział, że taki jest wybór, to bym ich nie kupował prawdopodobnie. Dokładać teraz 20-30 tys. zł, żeby to doprowadzić po kolei do poziomu Twoich przeróbek, czyli finalnie po 300 zł za każdy, to wolę te pieniądze wsadzić w kolekcję Mercedesów 1:18. Niestety (albo na szczęście) zbieram nie tylko ciężarówki.

Z kolei przemalowywać, a nie dokupować kitów i detali fototrawionych? Trochę bez sensu. Będzie lepiej, ale bez efektu wow. Szkoda dokładać niemałe pieniądze do tych modeli, jeśli poziom będzie ten sam, a tylko kolor się zmieni. A jeszcze przy demontażu przed malowaniem nierzadko coś się połamie...

Nigdy nie rozumiałem i nie zrozumiem, dlaczego jeśli ma być poprawnie, to musi być drogo, skoro możliwe i wcale nietrudne jest zrobienie poprawnie i tanio. Gdybym miał kapitał i był takim DeA, to jak słowo daję, sam bym się wziął za merytoryczne przygotowanie takiej kolekcji od zera. A niech by mi ktoś z doradców wciskał jakieś kolorystyczne bzdury, to by szukał nowej roboty. Ciekawe, czy bym poszedł z torbami i przekonał się na własnej skórze o tych rzekomych prawach rynku, że poprawnego ludzie nie kupią, bo musi być kolorowo, jarmarcznie i odpustowo.

To jak w Mielnie na deptaku - same chińskie gówniane automaty z maskotkami i stragany z tanimi śmieciami, kicz, dziadostwo i festyn. Jak zapytasz sprzedawcę, to Ci powie, że takie prawo rynku. Droższego nikt nie kupi, więc on musi sprzedawać chińszczyznę, mimo że chciałby lepszy towar. A jak spytasz turystów, to każdy się śmieje, że to szajs i że do Polski na wakacje już nie warto jeździć. Zagranicą takich śmieci na straganach ich zdaniem nie ma. Ciekawe kto ma rację. Mam wrażenie, że Polska to stan umysłu. Czeskie modele mogą być pomarańczowe przez kilka modeli pod rząd i jest dobrze, bo takie były w rzeczywistości. U nas trzeba upiększać i urozmaicać.

Masz sporo racji Przemek, ale taka szambiarka z DeA nie trzyma postawianych wymiarów (i nie chodzi tu o 0,00…mm), natomiast Jankol zrobił jak należy. Jak widać się dało. Nikt nie mówi o 140 modelach by jankol, ale kilka sztuk już od niego mam i jest przepaść. Wiele modeli pozostanie by DeA, ale nie ma alternatywy. Na szczęście zbieram tylko polskie i kilka czeskich wyjątków, więc koszt jest niższy. I masz rację: u Czechów nie ma problemu z kolejnymi pomarańczowymi modelami…

W126 napisał:

(.....)Nigdy nie rozumiałem i nie zrozumiem, dlaczego jeśli ma być poprawnie, to musi być drogo, skoro możliwe i wcale nietrudne jest zrobienie poprawnie i tanio. (.....)

Też tego nie rozumiem, a tyle razy o tym rozmawialiśmy, że zwyczajnie nie chce mi się już nad tym zastanawiać. Dodam tylko, że poprawna kolorystyka z epoki wcale nie oznacza nieatracyjnej szarości. Nawet w latach 60 ciężarówki bywały w kolorach innych niż szare, a w 70 ich kolorystyka była już bardzo zróżnicowana i atrakcyjna. Również w PRL i krajach tzw. "demokracji ludowej".
Dla mnie jedynym wytłumaczeniem tej merytorycznej ułomności modeli jest tragiczna wręcz ignorancja merytorcznego doradcy DeA połączona z jego arogancją, brakiem odpowiedzialności i pokory wobec własnych możliwości.
Bardzo chciałbym się dowiedzieć kto to jest i komu zawdzięczamy, że kolekcja, która mogła i powinna być absolutnym hitem, ma tak niski poziom i zawiera tyle oczywistych, irytujących błędów.

Myślę max, że zapytać trzeba kolegi meteor dlaczego takie, a nie inne modele zostały wydane przez DeA. W mojej ocenie, ten kolega jest powiązany z wydawnictwem...

Nie będę nikogo wywoływał do tablicy, jesteśmy dorośli. Jeśli meteor będzie chciał zabrać głos to się wypowie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kabina z długimi drzwiami i bez obrysówek ale powinna być w innym odcieniu żółtego - takim jak w wywrotce Jelcz 640. A "galanteria" czyli wycieraczki, lusterka, klamki i ramki reflektorów - srebrne. Nie czarne. Kiper oczywiście szary. Reszta ok.

To dwie wersje do jakiejś sondy? Oczywista oczywistość, że pierwsza jest lepsza. Chociaż nie idealna, o czym napisał już max. Ciekawe ilu mądrych inaczej zagłosuje na drugą. Chyba tylko dla beki Smile

Tak w ogóle, to teraz widzę, że na Scale Fans pojawił się (poprawiony?) projekt chłodni MS-3 bez obrysówek. Fajnie, że w końcu do tego doszli. Zajęło im to jedynie 3 lata. Musiała wyjść nowa forma dla Csepela 452, żeby zauważyli ten problem. Trzeba samodzielnie poprzerabiać wcześniejsze Stary, ale bez malowania się nie da.

Mam nadzieję że star wywrotka będzie bez obrysówek na dachu.
Pozdrawiam wszystkich

I z szarą ramą i kiprem. Coś czuję w kościach że taki będzie .

Na Scale fans widać że będzie szary kiper.
Brakuje 45 obserwujących do premiery modelu Stara.
Sam jestem ciekaw końcowego efektu.