Pojazdy Milicji Obywatelskiej

Orzełki na czapkach i furażerkach nie wyglądają na orzełki z czapek milicyjnych. To na pewno żołnierze.

Tylko w tamtych latach nie było czegoś takiego jak "orzełek milicyjny" i "orzełek wojskowy".

Żołnierze ? Nie. Milicjanci z Zamościa przed komendą milicji, 20 X 1946 r W środku kpt Jan Litko Komendant Powiatowy. Milicja nie miała żadnych mundurów przez dobre kilka lat po wojnie. Chodzili po cywilnemu, w mundurach wojskowych polskich, radzieckich, amerykańskich, co kto miał i co kto znalazł. Albo mix wszystkiego - bluza niemiecka, spodnie cywilne, czapka radziecka.

Ale nie twierdzę, że to milicjanci są na zdjęciu. Zastawia mnie auto, bo ewidentnie nie wojskowe tablice. A milicyjne z tego okresu wszystkie miały A z przodu ( jakie znalazłem )

Zgadza się .Dodać tylko można ,że milicja wodna nosiła wtedy także mundury marynarskie. W filmie 'Wilcze echa" gdzie akcja rozgrywa się w latach 1948 /49 w Bieszczadach główny bohater grany przez estońskiego aktora Bruna O'ya/głosu użyczył Bogusz Bilewski/ biega po górach w niebieskim milicyjnym mundurze polowym,ale dalej z orzełkiem typu wojskowego.
Sam ZIS ,widoczny na zdjęciu, mógł być przydzielony z państwowej firmy na konkretną akcję.
Przykład ,film "Baza ludzi umarłych" Petelskich . Na początku filmu widać warsztaty samochodowe i wypowiedź kierownika bazy o tym ,że pożyczyli UB na akcję Dodge WC-51 , a teraz muszą go składać, bo cały ostrzelany. Wink

QLIG napisał:

Ale nie pasuje mi numer rejestracyjny - auta wojskowe z tego czasu chyba miały tablice zaczynające się na literę "U" lub "D" ? Ale tu się nie znam, pisze co wyczytałem. Może ktoś bardziej obeznany si wypowie. Posiłkując się Wikipedią wyszło mi, że auto "państwowe" zarejestrowane w Gdańsku.

Pod koniec wojny i po jej zakończeniu , pojazdy wojskowe LWP miały numerację wzorowaną na oznaczeniach sowieckich .
Do czasu wprowadzenia wojskowych tablic rejestracyjnych z wyróżnikiem literowym "U" i "D" i orzełkiem , pojazdy miały tablice rejestracyjne "państwowe"

Jednolite umundurowanie milicji jak i jej pojazdy można zobaczyć w końcowych scenach kolorowego filmu "Sprawa pilota Maresza" Leonarda Buczkowskiego z 1956 r. Plenery kręcono rok wcześniej między innymi na trawiastym lotnisku w Szczecinie-Dąbiu. W scenach kręconych na tym właśnie lotnisku widać pojazdy i umundurowanie MO.Film dostępny na You Tube.

jat02 napisał:

Pod koniec wojny i po jej zakończeniu , pojazdy wojskowe LWP miały numerację wzorowaną na oznaczeniach sowieckich .
Do czasu wprowadzenia wojskowych tablic rejestracyjnych z wyróżnikiem literowym "U" i "D" i orzełkiem , pojazdy miały tablice rejestracyjne "państwowe"

Rejestracje z wyróżnikiem "U" i "D" oraz "Ł" wprowadzono w listopadzie 1946 roku. W tym samym dokumencie wprowadzono rejestracje cywilne takie jak na zdjęciu (A12-123 + miasto).
Wątpliwe zatem, żeby był to wojskowy samochód na "państwowych" blachach... jeśli by miało tak być to raczej miałby wcześniejsze rejestracje czyli w schemacie A12-123 ale mniejsze i bez miasta pod numerem

Mnie się też wątpliwe wydaje, aby wojsko "pożyczało" auta od innych. Z tego co dotąd wiem, było na odwrót - to instytucje otrzymywały auta z wojskowego demobilu Wink

Mówiąc krótko.Przedstawiony tu samochód pochodzi z pierwszych serii powojennych Zisów.Kabina chyba częściowo drewniana.Być może zanim przyszły do wojska, jechały do jednostki na cywilnych blachach. Prawdopodobnie pojazd ten dopiero co dotarł do danej jednostki i jeszcze nie zdjęto cywilnych blach. Przekazywanie pojazdów z demobilu ,tu pozbywano się starego frontowego złomu,Zis-5,Zis -6, Studebaker US-6 itp., a ten pojazd mi na taki nie wygląda.Zdjęcie najprawdopodobniej pochodzi z lat 1947-50. Bezpośrednio po wojnie firmy samochodowe w USA czy UK były zawalone sprzętem,któremu nie udało się zaistnieć na wojence, bo się akurat za wcześnie skończyła. Aby firmy nie splajtowały wymyślono pomoc dla zniszczonej Europy i pod egidą ONZ w ramach tzw.UNRRA przez pewien czas przesyłano ten zalegający fabryczne place "złom".Trochę tego dotarło ido nas.Nie dawano tego z potrzeby serca lecz z zimnego wyrachowania. Tak to na podwozia Chevroleta Canada powstawały pierwsze autobusy dla PKS, na podwoziach Bedforda Sanok robił pierwsze wozy strażackie część, tych pojazdów, wzięła i armia, i milicja.Jednak powoli wojsko przezbrajało się w sprzęt radziecki i pozbywało się tych różnorodnych pojazdów. Bardzo popularne w wojsku Studdebakery US-6 praktycznie zniknęły z wojska pod koniec lat 50-tych.Część z nich pozostała na "konserwacji" i wykorzystywana była do filmów batalistycznych z okresu II WŚ. W 1970 r. takie pojazdy widziałem w oficerskiej szkole samochodowej w Pile.
A co do samego pożyczania. Wojsko "pożyczyło" Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego 4 Dywizje Piechoty z całym oprzyrządowaniem ,tak powstało KBW. Podobnie było z jednostkami 2 Armi WP ,przekształcono je w WOP.Wojskowych oddelegowywano też do jednostek MO,UB czy prokuratury, bo takie były potrzeby. Wink

Żuk A03 adaptowany na radiowóz. I Żuk dubelkabina prawie 20 lat przed wejściem takiego do produkcji Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A mówiono, że milicjanci to głąby ,a tu i pisać potrafili i na rysunkach technicznych się znali i opracowali Żuka A-016 kilkanaście lat wcześniej. FSC Lublin mogła już tylko ten projekt dla rolnictwa wdrożyć do produkcji. A swoją drogą to o tym brygadowym żuku nie wiedziałem. Wink

Szkoda, że o kolorze kabiny nie wspomniano...

W swoich wspomnieniach p. Zygmunt Mazur, pierwszy komendant MO w Radomiu wspomina o znalezieniu ukrytego przez szabrownika seledynowego Mercedesa którym jeździł gubernator dystryktu radomskiego.

Czyżby to ten samochód: [link widoczny dla zalogowanych] ?

Wspomina także o tym że pierwszy samochód służbowy jaki posiadał to półciężarowe DKW. Może DKW F-8 Pritschenwagen produkowane w latach 1939 - 1941 ?

Pozdrawiam !

Piotr

Nie wiem, czy ktoś już tego nie zamieszczał.
Trafił do mnie katalog ofertowy Polmotu w języku rosyjskim z fabryczną Nyską:

Jak widać po barwach to lata 1968-1970 r. Wtedy to pojazdy do przewozu aresztantów tak wyglądały. Z tego co wiem ,to jedynie Węgrzy brali od nas Nyski i Warszawy ,ale sami dostosowywali je do policyjnych wymogów i zgodnie z ich wewnętrznymi przepisami.Zdjęcie podobnego modelu wykonałem w październiku 1969 r. podczas wystawy samochodowej w Szczecinie. Opublikowałem je w [link widoczny dla zalogowanych] samochody PRL /FSD Nysa. Jedne z pierwszych zdjęć w kolorze przedstawia ten typ pojazdu od tyłu. Wink

Taka ciekawostka z wyborów do sejmu w 1947 r: