Samochody PRL Hachette - skala 1:24

Dostępność jak za PRLu. Spod lady i na zapisy Laughing

Jak na razie to i na Allegro go nie ma od 2 popularnych sprzedawców, a zawsze mieli w środę już pozostałe. Więc pewnie słabo nawet u nich Smile

Albo schowali do magazynów, przeczekają chwilę aż wszystkie znikną i wystawią po 300 Smile

Gość

Żeby chociaż spod lady i na zapisy był. A tu nawet z tym ciężko. Do wielu kiosków nic nie dotarło. To tylko świadczy o tym, że w tym wydawnictwie nikt nie myśli, nie bada rynku i nie szacuje nakładu. Maluch powinien tak naprawdę wyjść w jeszcze większym nakładzie, niż Polonez, bo jest bardziej kultowy i kupią go nawet ci, którzy w ogóle tej kolekcji nie zbierają. Cena 100zł jest do przełknięcia nawet dla laików za taki model, jeśli to jednorazowy wydatek. A tymczasem jak znam życie, to nakład kolejnych numerów się zmniejsza, bez względu na model, jaki się ukazuje. Głupota i brak wyobraźni. Klienci niezadowoleni, a wydawnictwo nie zarabia tyle, ile by mogło. Tylko Janusze się cieszą.

Maluch dostępny w Ruchu online, kod działa.
Ruch postanowił dorobić sobie - cena 110 PLN.

Edit: był przez 3 minuty.

Gość

Ta, oczywiście nie zdążyłem. Czy to jest w ogóle legalne sprzedawanie w oficjalnej dystrybucji po cenie innej, niż na okładce?

O jakim nakładzie Malucha my rozmawiamy, skoro spora, jak mniemam, jego część była zarezerwowana dla osób fizycznych, które po prostu złożyły na niego zamówienie?

W moim mieście w małopolsce też nigdzie maluchów nie było. Pytałem w Inmedio i EMPIK.
Na szczęście CHYBA udało mi się kupić on-line na stronie RUCHu. Tak jak kolega wspomniał, Maluch był przez chwilę. Zdziwiła mnie wyższa cena, ale rabat + tania przesyłka, rekompensują podwyżkę. Szkoda, tylko że tak mało trafiło ich do sprzedaży Sad

Gość

Nie ciesz się przedwcześnie. Swoje poprzednie zamówienie na Tatrę w Ruchu musiałem anulować, bo się okazało, że nie ma towaru, mimo, że przeszła płatność i wszystko początkowo wyglądało dobrze. Nie życzę Ci źle, ale w Ruchu wszystko jest możliwe.

Znowu jest.

Gość

"Zjawia się i znika. Śliczny taki - Mister of America."

Jak ktoś chce go mieć, to niech siedzi na stronie ruchu i odświeża co sekundę. Może jak im stronę wywali, to się zastanowią następnym razem, żeby zamówić od wydawcy więcej. Ja odpadam. Nie dla mnie te zabawy. Szkoda dnia tuż przed Świętami, żeby go zmarnować na ślęczenie przed ekranem. Spróbuję kupić w wydawnictwie.

W kolejnym 22gim numerze ma pojawić się Wartburg 312. Wydanie zapowiadane jest na 6 stycznia.
Szóstego jest święto. Moje pytanie - do bardziej obeznanych - czy model raczej pojawi się dzień wcześniej, czy może jednak dzień później? A może znowu będzie tygodniowy "poślizg"?! Pytam, bo model wydaje się także pozycją, mogącą sprawić kłopot z zakupem... Nie jestem stałym kupującym "gazetówki" i stąd moje pytanie.

Chyba 353.

Gość

Miał być brązowy 353, więc pewnie kolega się przejęzyczył. Nikt tu raczej nie będzie się bawił w zgadywanie i nie przewidzi, czy model się pojawi wcześniej, czy później. Ja obstawiam później, ale to tylko obstawianie. Możemy zrobić zakłady, ale jak będzie, tego nikt nie wie. Może w wydawnictwie wiedzą, chociaż tam u nich też różnie bywa z kompetencjami pracowników.

Wysłałem pytanie do BOK, czy można zamówić nr 21. Odpowiedź przyszła szybko.

"Dzień dobry,
Na chwile obecną nie ma możliwości zakupu modelu kolekcji.

Pozdrawiam

BIURO OBSŁUGI KOLEKCJI
HACHETTE POLSKA
TEL. 22 48 75 333
KOM. 608 921 455"

Zapytałem w takim razie, czy można zamówić prenumeratę od nr 21, bo na stronie da się póki co tylko od nr 20.
Odpowiedź była równie szybka.

"Dzień dobry,
Nie ma takiej możliwości, prenumerata możliwa od nr 20 kolekcji.

Pozdrawiam

BIURO OBSŁUGI KOLEKCJI
HACHETTE POLSKA
TEL. 22 48 75 333
KOM. 608 921 455"

Czyli w dużym skrócie, jak chcesz tylko malucha i wartburga, a moskwicz ci niepotrzebny, to nie da się Panie.

Wydawnictwo ma gdzieś klientów takich jak ja, którzy kupują tylko wybrane numery. Ich targetem są prenumeraty. Co się nie sprzeda to poupychają na innych rynkach, a że komuś braknie to już nie ich zmartwienie.

Gość

Udało się. Zdobyłem jedyną sztukę w salonie empiku u mnie w mieście w dość mocno pogniecionym blistrze. W inmedio w ogóle nie mieli i sprzedawca powiedział "jak miałem poprzednie numery, to nikt nie kupował, a jak zrezygnowałem i nie zamawiam, to wszyscy pytają! nie mam pojęcia o co tu chodzi!". Nie tłumaczyłem mu, dlaczego maluch jest bardziej chodliwy od rocara Smile

Grunt, że się udało.

Dobra wiadomość dla innych - model jest bardzo ładny. Ma wszystkie wady, które tu opisywaliśmy, za duże opony, srebrne ramki tylnych świateł, bezsensowny napis na podstawce itd., ale model jest na tyle mały, że te wady dość mocno giną i nie wpływają znacząco na odbiór całości. Opony w Skodzie 1000MB moim zdaniem wypadły gorzej. Model jest malutki, sporo mniejszy od trabanta, ale przecież prawdziwy maluch był malutki i ma dzięki temu swój urok. Kolor to w rzeczywistości zgaszony pomarańczowy. Nie bije zupełnie jaskrawością po oczach. Jestem zadowolony i życzę innym, żeby też udało się wam kupić swój egzemplarz.