Ekspozycja 1/43 - Abrimaal

Wysłany: Śro 11:56, 19 Mar 2014

Moim zdaniem naciągnięte we wszystkich przypadkach. Podobieństwo nie jest większe niż dzisiejszych samochodów Ford / Toyota / Opel / Fiat etc. Można w zasadzie wymienić wszystkie.

Nie mam życzliwości do sowieckiego państwa i jego rozwiązań. Przez lata żyłem w przekonaniu, że prawie wszystkie konstrukcje Sowieci ukradli co najmniej tak, jak konstrukcję Concorde. A z samochodem było łatwiej. Powszechną praktyką przemysłu ZSRS było kupowanie zachodnich aut (też innych wyrobów) przed zaprojektowaniem własnych.

Jednak po lekturze broszurek Avtolegend wychodzi, że tak nie było. Oczywiście sowieccy inżynierowie wzorowali się na cudzych rozwiązaniach i chcieli zachować nowoczesną, modną estetykę. Takich wzorców w ZSRS nie było. Jednak analiza rozwiązań technicznych, konstrukcyjnych, też estetycznych prowadzi do konkluzji, że zarzut kopiowania samochodów jest niesprawiedliwy.
Oczywiście kopiowano idee (jak mikrobus, mikrosamochód, zastosowanie klimatyzacji w samochodzie klasy LUX, czy nawet seryjne montowanie radia itp.). Te pomysły urodziły się w gospodarce rynkowej. W socjalistycznej dobre pomysły raczej umierały niż się rodziły. Ale - wg opinii jaką sobie wyrobiłem - nie kopiowano samochodów.

Samo podobieństwo wyglądu już mnie nie przekonuje. Dzisiaj dla mnie prawie wszystkie współczesne auta tej samej kategorii/klasy są dużo bardziej do siebie podobne niż tamte konstrukcje. A opisy technicznych rozwiązań przekonują mnie, że były to rodzime konstrukcje ZSRS.

Wysłany: Śro 12:14, 19 Mar 2014

Pominę samochody, bo nie jestem aż takim ekspertem, ale odniosę się do Tu-144. Nie rozpędzałbym się z posądzeniem o plagiat. Oba samoloty powstawały w tym samym czasie, a jednak Tu-144 wzbił się w powietrze pierwszy. To, że są podobne przez lata wbijało ludziom do głowy, że to kopia etc. Tymczasem warto poczytać dokładne specyfikacje techniczne i przestudiować założenia konstrukcyjne, żeby mieć pewność, że są to dwa różne samoloty. Warto jednak zwrócić uwagę, że maszyna radziecka była mniej dopracowana niż Concorde co odbiło się na wielu kłopotach, katastrofie i braku zainteresowania na rynku. Jeżeli przyjąć hipotezę o szpiegostwie w Aerospatiale, to równie dobrze można wziąść za pewnik, że katastrofę na Le Bourget w 1973, spowodował francuski Mirage IIIR, którym francuzi chcieli sfotografować mechanizmy stabilizatora Tu-144, a które to były rozwiązaniem konstrukcyjnym nieosiąglanym dla Zachodu.

Wysłany: Śro 12:20, 19 Mar 2014

ZAZ ala Fiat i NSU czy Ził ala packard to oczywiście ewidentne plagiaty przynajmniej stylistyczne.
Ale porównanie Rafa do VW ogórka mocno naciągane, a wręcz głupie.
Po pierwsze zupełnie inny format, czy choćby lokalizacja silnika.
To już prędzej GAZELA przypomina Transita z przełomu lat 80/90tych
Na takiej zasadzie wszystko może być kopią wszystkiego. Tak myśląc ładzie samarze można by zarzucić że jest kopią niemal każdego europejskiego kompakta z przełomu lat 70/80.
Trudno by w podobnym okresie stylistyka samochodów w jakimiś stopniu nie była do siebie podobna jak i ma to miejsce dziś.
Co innego chamskie kopiowanie z jakiego znane są dziś z kolei co niektóre chińskie wytwórnie.
Przy czym wiadomo że np. chinśka podróbka BMW X5 technicznie nie będzie tym samym co prawdziwe BMW, ale to nie dowód na to że nie jest to plagiat.
Rosjanie też to niestety moim zdaniem kiedyś robili.

Link do Chińskiej twórczości

https://www.youtube.com/watch?v=mqKtS_QmmsM

Wysłany: Śro 14:34, 19 Mar 2014

Odnoszę się tylko do filmiku o autach z ZSRR

WAZ 2101 / Fiat 124 to oficjalnie zakupiona licencja Smile

Aut, które faktycznie można by uznać za skopiowane - choć żadne wprost, akurat w tym zestawieniu nie ma Mr. Green

Choć należałoby mówić o bezumownym rozwinięciu i modyfikacji konstrukcji oraz poprawieniu trwałości Smile

Mam tu na myśli trzyosiowego Jaza i, przede wszystkim, ZiSa 151. I tyle.

Wysłany: Śro 17:16, 19 Mar 2014

Nie wszystkie z pojazdów produkowanych w Chinach to plagiaty czy podróbki. Z pewnością część to międzynarodowe kooperacje, dla "bezpieczeństwa" firmy-matki, produkowane tam i sprzedawane na rynek krajowy pod inną marką. Tak jak dla nas chińskie słowa są zbyt podobne aby je zapamiętać, a ich pismo jest czymś w rodzaju wewnętrznego "szyfru", tak samo zachodnie języki i zrozumiałe dla nas nazwy firm i modeli, mogą być nie do wymówienia i zapamietania w Chinach czy Indiach. Istnieje tam wiele firm i marek, mających zaufanie na tamtych rynkach. Tak jak np. GAZ M20 Pobieda była produkowana w Polsce początkowo jako M20 Warszawa (logo FSO opracowano kilka lat później). Renault nie ryzykował z promowaniem nieznanej marki Dacia w Azji, na tamte rynki sprzedawany jest jako Renault Duster, a w Ameryce jako Nissan Terrano. Współpraca tych dwóch firm jest znana, podobnie jak FIAT - Suzuki i GM = Chevrolet/Opel/Vauxhall/Isuzu. Krążyły pogloski o wycofaniu z Europy marki Chevrolet. Nam kojarzy sie z czymś innym niż Spark czy Kalos. Większość Europejczyków ma trudności z zapisaniem i wymówieniem koreańskiej SSangYong, czy chińskiej Hongqi, a w Chinach jest to znana, istniejąca od kilkudziesięciu lat marka. Na ile zaprezentowane na filmie pojazdy to licencje, kooperacje, rebadging a na ile "pirackie kopie" (jak np. elektronika Thomsonic czy Panascanic), to trudno dowieść.
[link widoczny dla zalogowanych], przy współpracy z Toyota.

Wysłany: Sob 0:49, 29 Mar 2014

Peugeot 203. Trudno uwierzyć, że to dość duże i ciężkie auto napędzało 1.3 litra. Moda rządzi się swoimi prawami, że zmieściłaby się tam 2x większa jednostka, to inna sprawa.
Oryginal byl wykończony licznymi dekoracjami, czego nie oddaje ten model (srebrne na szarym).

Wartburg 312 (1000). Dysproporcje w szerokości drzwi, które dodatkowo przebiegają przez błotnik, pozwalają na domysly, że auto mogło być projektowane jako 2-drzwiowe.

Mercedes-Benz 300d W189 (RIO). Wykonanie trochę zaskakujące. Z jednej strony trawione wycieraczki, klamki jako osobne elementy, naklejane listwy,
z drugiej tylne klosze pomalowane najordynarniejszą czerwienią, brak emblematów i wykończenia wnętrza.
Dość odważnie potraktowany grill, chromowane są tylko główne żebra, a pod nimi szary plastik. Myślalem o podłożeniu bardzo drobnego sitka, nie mam jednak takiej wprawy.

a nie lepiej, zamiast w ogóle rozważać zakładanie siatek itd, tego sprzedać, a kupić wersję serii Altayi (IXO)?

Myślałem o tym. Mam już ten model (W189), to następny będzie inny np. W111 z IXO. To jedyny RIO w kolekcji, więc niech zostanie.

Stare RIO, to bylo po prostu siermiezne RIO z ciekawymi tematami,
ale kiepskim, choc akceptowalnym wykonaniem,
wazniejsze, ze te modele byly obdarzone swego rodzaju klimatem...
Potem, a minelo troche czasu, RIO nie bardzo sie rozwinelo,
formy generalnie pozostaly, ale do starych modeli dolozono
"powiew swiezosci"... elementy fototrawione, i takie tam Wink

Efekt - jak powyzej, cos jak gdyby do Syrenki 105 dodac
tajwanskie alufelgi i koreanska nawigacje...
To ja juz jednak wole tamto stare RIO, bo...
...no, bo chociaz stare Twisted Evil

Aha, w miedzyczasie modele podrozaly 2-3 razy
i chca udawac "markowe"... W mojej dziupli rozmawiamy
czasem na ten temat, ale zachwytu nad tym wszystkim nie slychac...

Nie mogło jej zabraknąć w kolekcji - FSO Warszawa M20/200 (KAP). Dla mnie najbardziej klimatyczne auto, jakie produkowano w Polsce.
Najchętniej pomalowałbym ją na czarno i dosztukował z czegoś "sztylet" na masce.

Teraz model, który kupiłem jako jeden z pierwszych. Podróżował do mnie kilka miesięcy. Porsche 356A Speedster (del Prado).
Wygląda jak aluminiowa puszka i ta potwornie gruba listwa przeraża mnie.

Москвич 402 (de Agostini). Bardzo dobrze wykonany model. Tutaj stałem przed wyborem - starszy model w ciekawym kolorze, czy nowszy z boczną listwą i napisem na masce, ale w tym samym kolorze, co podobna Simca Aronde.

Model niedawno dostał gablotkę i tylną ściankę. Projekt, jak większość innych wykonany z istniejących "części".
Tak miał wyglądać, jak wycięty z czasopisma "Technika Molodzieży". Wszystkie dotychczasowe projekty wykonane przeze mnie są do ściągnięcia na stronie
[link widoczny dla zalogowanych]

Wycieczka do AmerCom. Do Lincoln Continental mam sentyment, gdyż to pierwszy model, przy którym coś grzebałem (obniżenie zawieszenia).
Foto jest nieaktualne, model ma już też zrobiony grill.
Zastanawiam się nad pomalowaniem wnętrza, modele z innych serii mają fotele w jednym kolorze, dach w innym.
Ten wygląda bardzo zabawkowo, jednak widziałem w [link widoczny dla zalogowanych] auto w podobnym kolorze nadwozia z białym dachem i fotelami.

Talbot-Lago T150C SS. Wyprodukowano ich 16 i każdy był inny. Dane do których dotarłem podają, że jeden ze zmierzonych pojazdów miał 4300 mm długości.
Ten model miałby okolo 4700. Stoi w kolekcji ponieważ... podoba mi się, jest proporcjonalny, a kupno modelu Spark za 160 zl tylko dla poprawności trochę mija się z rozsądkiem.

SIMCA 8 Sport. To ostatni kupiony przeze mnie model bez dachu, gdy dowiedziałem się, że istniał z dachem. Uważam go za niekompletny. Inna rzecz, gdy auto było od początku projektowane jako roadster.

SAAB 94 V4 z serii Champion Rally Cars. Byl rajdowy, ale nie widział mi się taki oklejony. Numery i napisy deformowały ciekawą bryłę tego auta.
O ile usuwanie kalkomanii z modelu poszło gładko, przy zmywaniu z halogenów zdarzył się wypadek i teraz auto nie ma przedniej rejestracji.
Szukam, kto by mógł zrobić kalkę z tym samym numerem, projekt mogę przesłać.

Auto, które wygląda na protoplastę Audi TT bardziej niż jakiekolwiek inne, nawet nie VW Karmann Ghia, tylko AWZ P70 Coupe.

ГАЗ 21 Волга z pierwszej serii produkcyjnej z gwiazdą. Kupiona z wadą lakieru. Dostrzegam też kilka niedopatrzeń, które w wykonaniu IST zostały poprawione.
Sam design to dość ciekawa stylistyka, duży z przodu i całkiem przeciętny z tyłu. Nawet bez jelenia na masce, którego po liftingu usunięto,
jej tylny błotnik kojarzy się z tym majestatycznym mieszkańcem lasu.

Opel Olympia Rekord 1953. Choć nie gustuję w takiej mydlanej kolorystyce, jemu to pasuje.
Podobnie jak wcześniej przedstawiony Kapitan '54, ma w sobie coś z atmosfery dobrego horroru Smile

Kolejny to jeden z ciekawszych projektów obecnego stulecia. 3-drzwiowy Peugeot 207 Welly. Kupiony przypadkiem, wymiarowo prawidłowy.
Plusem są dobrze dopasowane lampy. Jedyne, co mi przeszkadza to brak okienka do wyrzucania petów przy lusterku. W czarnym modelu jest to prawie niewidoczne.

Teraz czas na model który już wypadł z kolekcji
Mercury Eight Coupe 1949 MotorMax Toys (!) . Nieprawidłowa skala, około 1/48. Szkoda go, byłby ciekawy.

Wielokrotnie w dyskusjach na forum nadmieniano, że każdy ma własną definicję kultowości. Dla mnie jest to design oryginalnego auta.
Citroen DS - można go uwielbiać i nienawidzić jednocześnie, trudno też znaleźć właściwy kąt do sfotografowania.
Czasem zachwycam się nim, innym razem przypomina zdychającą rybę.

Świetne zdjęcia i przebojowy komentarz do prezentowanych modeli Smile

Profil kolekcji również jest bardzo interesujący. Do oglądania przyciąga różnorodność wytwórców miniatur. Zawsze chętnie tu zaglądam Smile

Abrimaal napisał:

Szukam, kto by mógł zrobić kalkę z tym samym numerem, projekt mogę przesłać.

A nie myślałeś wydrukować na papierze samoprzylepnym? Nawet Minichampsy miewają naklejki na rejestrację Smile