Ekspozycja 1/43 - Abrimaal

W czasach szkolnych zebralem około 300 modeli Matchbox, które w latach studiów niestety sprzedałem za grosze.

Przez kilkanaście lat marzyłem o odbudowaniu choć części kolekcji.
Przełomem okazał się model FSO Warszawa 224 firmy Bburago w skali 1/43, który kupiłem w grudniu 2012 w celu postawienia go w pokoju dla dekoracji.

Pomimo, że już wtedy widziałem w nim wiele wad (bardzo szerokie koła, za małe okna), moja satysfakcja była tak wielka, że za kilka dni dokupiłem drugi model.
Także już wtedy zdefiniowałem profil swojej przyszłej kolekcji - lata około 1945-60, przede wszystkim Europa.
FIAT 500 mieścił się luźno w tych granicach, bardzo nawiązywał do tamtych czasów.

Po około 2 miesiącach zajrzałem na aukcje. Punktem startowym była ta Warszawa, postanowilem kupić coś podobnego.
Auta, których nigdy nie widzialem, jednak idealnie trafiły w mój gust.
Pierwsze kolekcjonerskie modele, z prawdziwym chromem, lusterkami, wycieraczkami i gumowymi oponami.
GAZ 12 ZIM i Sachsenring P240.

ZIM był nowiutki, Sachs używany i trochę wytarty w kilku miejscach. Wtedy zacząłem czytać to forum i m.in. przeczytałem o głębi grilla,
co niezbyt udało się, przetarlo się jeszcze wiecej chromu.
To samo czeka ZIMa, chciałem jednak biały model, gdyż większość tego typu limuzyn jest czarna.

hmmm...

fajny opis i fajna prezentacja... czekam na kolejne modeliki... Smile

a ile obecnie masz modeli... ? i jaki ostatecznie jest profil Twojej kolekcji... ?

pozdrawiam
cosmo

Abrimaal napisał:

Także już wtedy zdefiniowałem profil swojej przyszłej kolekcji - lata około 1945-60, przede wszystkim Europa.
FIAT 500 mieścił się luźno w tych granicach, bardzo nawiązywał do tamtych czasów.

Jeśli chodzi o profil kolekcji to super. Najpiękniejsze lata motoryzacji. Ale czy na pewno ten model Fiata 500 jest z tego okresu. Czekam na pokaz następnych modeli z Twojej kolekcji.

FIAT 500 z lat 60-tych jest na mojej "liście zakupów", niestety zawsze trafia się coś większego w podobnej cenie Smile

Kilka współczesnych aut stoi w celach porównawczych i wyciągania z tego ciekawych wniosków np.
uchodzący dziś za segment A, nowy FIAT 500 jest podobnej szerokości co Warszawa, ma więcej miejsca wewnątrz,
a jego drzwi są szersze niż u 5.5 metrowego Lincoln Continental z 1939 Smile

Żeby wyciągać takie wnioski trzeba by zbadać dokładnie skalę modelu, bo to co producent podaje na pudełku nie zawsze musi być prawdą Wink

No ładnie! Każdy z Nas od czegoś zaczynał, kiedyś musiał być ten "pierwszy" model. W zasadzie miałem dość podobnie jak Ty, przy czym moja "pierwsza kolekcja" przetrwała do dzisiaj (Burago z lat 90). Miło poczytać o poczatkach Twojej przygody i modelach, które wpłynęły na obecny kształt Twojej kolekcji. Zrobiło się sentymentalnie Cool

smigi napisał:

Żeby wyciągać takie wnioski trzeba by zbadać dokładnie skalę modelu, bo to co producent podaje na pudełku nie zawsze musi być prawdą Wink

Każdy nowy model - wikipedia czy inna strona, suwmiarka i kalkulator. Przynajmniej podstawowe wymiary. Kilka już wyleciało z powodu niewłaściwej skali. Kilka innych ma niedopracowane proporcje, np. są za niskie, a reszta w porządku, albo też mają za duże koła. Te zostają.

Jakość serii Kultowe Auta PRL już poznałem, odpowiadała mi. Do wypróbowania druga z dostępnych wówczas w kraju serii.
Nie dodałem wcześniej, że ograniczam się do osobowych, cywilnych aut.
Legendarne Samochody. Dwa modele z jednej aukcji. Podstawki sugerowały wyższą półkę, później okazało się, że te dwa były jednymi z lepiej wykonanych.

Triumph TR3A

Coś zgrabnego z USA. Europejski i amerykański roadster to jak płyta SP przy LP. Chevrolet Corvette '57. Tym razem grill udał się.
Model dostał też tylne lampy, które producent umieścił w rurach wydechowych, rury spiłowane i zamalowane. Tu okazało się, że plastik pod chromem jest czerwony, więc ostrożnie.
Detale wnętrza również podkreślone, tymczasowe klamki, z których tylko jedna jest akceptowalna. Malowania wycieraczek nie ryzykowałem.

To, co chciałem zawsze zobaczyć na własne oczy. W tych rozmiarach wystarczy.
Nie będzie tu gdyby to, gdyby tamto, lecz gdyby gdyby, to Syrena Sport także gdybałaby po szosach jako coupe i roadster.

Teraz na odmianę pojazd, który zna chyba każdy.
Miał to być Volkswagen 1303 z lat 1972-75, jednak to raczej składak z części z różnych lat. Tylne lampy są starsze, a wnętrze gdzieś z początku produkcji. Bryła modelu bardzo dobra, a to najważniejsze.

Francuska odpowiedź na "garbusa" - Renault 4CV. W rzeczywistości znacznie mniejsze auto, ale czterodrzwiowe.
Wykonany trochę pokracznie, choć to pierwszy model kupiony w gablotce.

Dużo później gablotka doczekała się tylnej ścianki, której oryginalnie nie było.

Polska konkurencja, FSO Syrena 102. Chciałem tą od początku i nie dziwi mnie, że to właśnie 102, jako najelegantsza wyszła w pełnym, gablotkowym wydaniu.
Moja z KAP z wiekiem również dostała gablotkę, tylną ściankę, pomarańczowe tylne kierunki i biale wnętrze (nieskończone jeszcze).

Wysłany: Sob 4:28, 01 Mar 2014

cosmo napisał:

hmmm...
fajny opis i fajna prezentacja... czekam na kolejne modeliki... Smile

a ile obecnie masz modeli... ? i jaki ostatecznie jest profil Twojej kolekcji... ?

Tego nikt nie wie, z pewnością, jak u większości liczba modeli będzie rosła, a lista życzeń rośnie wykładniczo. Profil pozostał, taki jak założyłem, z pojedynczymi odskokami dla starszych modeli i nielicznymi wyjątkami dla współczesnych, głównie będących nawiązaniem do lat 40-60tych. Lata 70-90 nie mają żadnego reprezentanta, nie licząc modeli produkowanych przez 30 lat i więcej. Nie raz korci mnie kupić kilka "kanciaków" dla porównania i nadania większego realizmu, jednak miejsce jest bardzo ograniczone.

Wysłany: Wto 4:10, 18 Mar 2014

Po 5 "maluchach" podjechało coś większego, Opel Kapitan z 1954 (Opel Collection).
Będąc dzieckiem takie monstra mnie przerażały i zarazem fascynowały. Ciemne kolory, zwykle już zmatowione przez czas, groźna mina, wyszczerzone kły.
Niewiele ich było, dlatego tak dobrze utkwiły mi w pamieci.
Dziś podobne emocje może wywołać przód nowych modeli Audi Smile

SIMCA Aronde 90A. Taka, tylko biala, często stała na parkingu w pobliżu, więc musiała znaleźć się w kolekcji.

Tatra 603. Ponadczasowe dzieło sztuki, którego produkcja mogłaby trwać do dziś
i niewiele by odbiegała od 21wiecznych designerskich konceptów.
Opony, na które zasługiwała, pochodzą z innego modelu. Na tylne klosze przyjdzie czas.

Wysłany: Wto 8:58, 18 Mar 2014

Biedni ci amerykanie, wszyscy wszystko od nich kopiowali ... Hyhy

Wołga M-21 to jakiś Ford, Gaz 13 Czajka to misz-masz Packarda 1956 oraz 8 Passenger Sedan z 1954, a teraz Opel ...
Hyhy

Plymouth Cranbrook 1953

Wysłany: Wto 11:30, 18 Mar 2014

Bardzo dobry pomysł z tymi oponami w Tatrze. Bardzo ożywia to dość ponuru w odbiorze model.

Co do kopiowania przez Opla amerykanów, to w tym przypadku nie ma się co dziwić, w końcu opel należał i należy do GM. Właściwie do końca lat sześćdziesiątych dla stylistyki opli wyznacznikiem były trendy amerykańskiej motoryzacji. W latach pięćdziesiątych jednak szczególnie mocno było to widać.
Nawet zasada z tamtego czasu z rynku USA że co rok wypuszczano nowy model lub z co najmniej mocno przestylizowanym nadwoziem miało pewne odbicie w europejskim OPLU.
Prezentacje kolejnych generacji/liftingów modeli OPLA w odstępach zaledwie 2-4letnich było na tamte standardy niespotykane w innych typowo europejskich markach.

Wysłany: Wto 22:49, 18 Mar 2014

Lata wojny w Europie sprawiły, że Ameryka była o kilka lat do przodu. W tych latach wprowadzono podstawową zmianę w konstrukcji auta osobowego.
Błotniki stały się częścią nadwozia, a nie jak wcześniej podwozia.
Opel i Ford w Europie byli wygrani, pozostali musieli w mniejszym czy większym stopniu kopiować istniejące rozwiązania. Francuski Ford Vedette miał taką belkę już w 1950.
Tutaj ktoś zestawił pomysły pożyczone przez ZSRR od reszty świata, głównie USA. Dwa ostatnie bardzo naciągniete, z pozostałymi trudno się nie zgodzić.
https://www.youtube.com/watch?v=UfNqgCNhx2o