Kultowe autobusy i ich historia

Entuzjaści będą zawsze, malkontenci również. Dla postronnego czytelnika wydawać się może, że zainteresowania malkontentów są płytsze, bardziej powierzchowne...

Dziś"kultowe autobusy", jutro już "motyle"...

Czyli jednak ordnung muss sein.
Od razu powiem że nie chcę ci nic udowadniać, bo to twój wybór i twoje życie.
Opowiem tylko o innych spojrzeniach na ten temat.

Diecasty różnych kultowych są daleko od moich głównych zainteresowań, dlatego rzeczywiście niewiele mam, co do nich, do powiedzenia.
Ale je lubię, dlatego z chęcią posłucham prawdziwych znawców. Dyskusja o modelach nie wniesie dużo, bo one są bardzo do siebie zbliżone. Ciekawe dla mnie rzeczy wypływają w rozmowach o prawdziwych wozach, a póki co osobnego tematu nie ma. Pojawienie się modelu jest dobrym katalizatorem do rozmów i wypływania różnych ciekawostek.

Zajmuję się modelarstwem plastikowym i na odpowiednich forach nie ma problemu jeśli przy pokazanym modelu wywiąże się dyskusja na temat prawdziwego egzemplarza, jego historii, bojowego użycia czy nawet odpowiedników z innych państw. Gównoburze występują raczej w tematach ogólnych. Dlatego spodziewałem się że tutaj będzie podobnie.
Na temat choćby samolotów z drugiej wojny światowej wiedzę mam sporą i sam ją pogłębiam. Tutaj mogę skorzystać z czyjejś pasji, ale nie z e spraw typu: kierunkowskaz jest odlany razem z budą, bo to każdy widzi sam, w kiosku czy na zdjęciu.

Butów ze skarpetkami razem nie trzymam, bo zwykle są brudniejsze. Ale skarpetki z majtkami już tak, choć są dalej od stóp niż buty.
Pozdrawiam.

Podzielam zdanie kolegi kurkuma. Podoba mi się tego typu entuzjazm

I jaki macie problem żeby zalozyc sobie nowy wątek typu,, pogaduszki o autobusach sprzed lat" i tam do woli spierać się w kwestiach numerów serii, wyposażenia itp? To jakiś problem? Skoro nawet admin napisał, że rozważy zamknięcie tego tematu jeżeli nadal będziecie walili skrajny i permanentny offtopic to czego wy jeszcze nie rozumiecie?

Może to kogoś zainteresuje.
Mamy już niezbyt udanego Jelcz PR110. Może będzie Jelcz-Berliet PR100.
Grzebiąc w swoich szpargałach komputerowych znalazłem kiepską (mała) fotkę makiety przyszłego Jelcza PR110 z czasów kiedy została zakupiona licencja a nikt nie miał pojęcia - jak przyszły PR110 ma wyglądać. Nie był jeszcze zaprojektowany.
Oryginalny duży (na całą stronę) obrazek był na okładce wielce poczytnego tygodnika MOTOR - i nawet to zdjęcie wyciąłem ale przepadło.
Co w tym ciekawego?
Otóż - jeżeli się dobrze przyjrzeć - jest to "rozciągnięty" do 12 metrów (dodane pośredniej długości okno i tylne drzwi) Berliet PR100, z nisko przebiegającą linią okien, oryginalnymi drzwiami wejściowymi. Rzeczywisty prototyp Jelcz PR110 był już zupełnie inną konstrukcją.
Jeżeli w serii gazetowej pojawi się PR100 - może ktoś pokusi się o konwersję?

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Piotr1-60 napisał:

@decomposesed06: O witam Tatusia Wink

- może i ja dorzucę swoje "trzy grosze" w temacie Ikarusa 280.02 - otóż jedyny zachowany do tej pory Ikarus 280 w MPK Częstochowa w dowodzie rejestracyjnym oraz książce pojazdu ma następujący wpis:
Producent pojazdu: – Fabryka Autobusów IKARUS BUDAPESZT Mátyásföld
Kraj: Węgry
Marka: IKARUS
Model: 280.02.0630.82
Numer fabryczny pojazdu: 280.02.0630.82
Rok prod. 1982

630 czyli pomiędzy wrocławskimi 5091 i 5099 Very Happy

Fajnie byłoby wpisać numery wszystkich 280.02 z Częstochowy i Poznania to byśmy mieli dużą część przeglądu tego. Bo z tego co widzę to były dwie transze, pierwsze o vinach 5xx i 6xx a druga 3xxx, która przyszła pod koniec roku.

280.02 fabrycznie przyszły do:
Wałbrzycha (20szt)
Częstochowy (24 sztuki)
Lublina (20szt)
Bielsko Białej i Oświęcimia (25szt?)
Wrocławia (90 sztuk)
Poznania (55 szt)

Razem: ~234 szt.

Aktualnie w oryginale nie został żaden pojazd tego typu. Ten z Częstochowy jest przerobiony na .26. A szkoda.

Dziękuję za powyższą wypowiedź. Szukałem wcześniej tych informacji. Nie wiedziałem o tych wszystkich miastach, do których sprowadzono ten - najbardziej dla nas interesujący podtyp Ikarusa 280 - czyli legendarny 280.02.

Zrewanżuję się więc anegdotą - chyba najbardziej ulubioną - którą opowiadają sobie na spotkaniach pracownicy byłej, jakże przez nas uwielbianej fabryki Ikarus.

Na Węgrzech zawsze bardzo dużo mówiło się o fabryce Ikarus i o jej niezawodnych autobusach, które - co tu nie mówić - podbiły świat. Ale nie tylko tym żyli i żyją na Węgrzech zwykli ludzie. Węgrzy również kochają konie. Mają miłość do koni "we krwi". W czasach gdy Ikarus pracował jeszcze na trzy zmiany, zdarzyła się zabawna historia. Jeden z pracowników produkcji odjechał "na wycieczkę" prawie gotowym pierwszym członem Ikarusa 280, jeszcze nie połączonym z przyczepą. W autobusie nie zamontowano jeszcze siedzeń. I to się bardzo przydało.

Poprosił tego pracownika tatuś aby zawiózł mu z rodzinnej wsi konia na targ. W związku z faktem, że był to człon A Ikarusa 280, przewiezienie konia było możliwe. A Ty byś nie zawiózł Ojcu konia na targ, pod osłoną nocy? Pewnie, że byś zawiózł.

Pracownik obrócił sprytnie na targ i wrócił do Fabryki jak gdyby nigdy nic, jeszcze przed rozpoczęciem porannej zmiany. Jeszcze przed przybyciem kierownictwa, które nie znało się na żartach.

Poranna zmiana rozpoczęła pracę montażu końcowego. Połączono dwa człony ze sobą. Zapięto "harmonię". Coś się nie zgadzało na etapie montażu siedzeń. Skąd do diaska znalazło się wewnątrz końskie łajno? Dobrzy koledzy kryli kochającego syna.

Czy ta historia wydarzyła się naprawdę? Wiedzą o tym prawdziwi - jak o sobie mówią "Ikarusiarze" ( byli pracownicy ). Niemniej jednak, jest to najbardziej ulubiona anegdota😆😆😆

Gość

Ta historia o koniu to po to, żebyśmy sobie odcięli drugi człon i przerobili pierwszy na koniowóz w naszych modelach? Porozmawiajmy może jakie wymiary powinno mieć końskie łajno w skali 1:72. A może w jakimś innym celu to przytoczyłeś w wątku, w którym dyskutujemy O MODELACH z kolekcji kultowych autobusów PRL? Bijesz rekordy offtopicu. Nie wiem, czy tak trudno do Ciebie dotrzeć z argumentami, czy robisz to złośliwie.

Tego typu jęki jak Twoje doprowadziły do podziału wątku. Nie przeszkadzaj. Napisz o NISSANACH.

Jeśli takie przytyki personalne się nie skończą, zacznę stawiać ostrzeżenia.

strazaq napisał:

(.....) A może w jakimś innym celu to przytoczyłeś w wątku, w którym dyskutujemy O MODELACH z kolekcji kultowych autobusów PRL? (.....).

Być może nie zwróciłeś uwagi na wyjaśnienie moderatora, ale wątek podzielony został na dwa. Tutaj, w dziale "Gadamy o samochodach" rozmawiamy nie o modelach, a o prawdziwych samochodach. Również o związanych z nimi ciekawostkach Wink

...ja z przyjemnością czytam wątki Bussiga i cieszę się, że wątek modele - ich historia został podzielony

Gość

max napisał:

Być może nie zwróciłeś uwagi na wyjaśnienie moderatora, ale wątek podzielony został na dwa. Tutaj, w dziale "Gadamy o samochodach" rozmawiamy nie o modelach, a o prawdziwych samochodach. Również o związanych z nimi ciekawostkach Wink

A i owszem, nie zauważyłem. Miałem otwarty ten wątek cały czas w karcie przeglądarki, więc wszedłem sobie tak jak co dzień bezpośrednio w temat, a nie przez stronę główną. Dopiero teraz w ogóle zauważyłem, że tytuł tematu się bez żadnej zapowiedzi zmienił, a gdzieś obok utworzono inny wątek. Nie zmienia to faktu, że Bussing wykazał się zupełnym brakiem kultury nazywając mnie tak, jak to napisał, zanim moderator wykasował część jego wpisu. Ja go nigdzie nie obraziłem. On mnie - tak. Wrażenie pozostanie.

Przełączam się w takim razie na właściwy temat o modelach. Historie o łajnie w ikarusie mnie nie interesują. Pozdrawiam i dzięki za zwrócenie uwagi na wydzielenie wątku.

Głowa do góry Strazaq! Przepraszam Cię! Nie noś urazy🙂 Nie warto

Gość

Przyjęte. Przynajmniej umiesz przeprosić. Jest ok.