Kultowe ciężarówki z okresu PRL-u - Deagostini - skala 1:43

Gwoli ścisłości - biały holownik z Białegostoku i pomarańczowy z PKS Nova to ten sam pojazd. Natomiast w dalszym ciągu nie rozumiem tego fenomenu, że rzekomo zdjęcia pojazdu wykonane po roku 2000. i na białych tablicach, świadczą o tym, że i on sam pochodzi z nowego tysiąclecia. Zapewne tą odpowiedzią proszę się o czerwony znacznik "nie na temat", ale chciałbym sprostować nieścisłości.

Otóż to. To znaczy tylko tyle, że zdjęcia tego Jelcza wykonano po 2000 roku. I nic więcej. Gdyby to świadczyło o roku produkcji, to inny Jelcz z poniższego zdjęcia też nie nadawałby się do naszej kolekcji, bo ma białe tablice i zdjęcie wykonano po 2000 roku.

Dodam swoje 3 grosze do tematu holownika. Pozycja (wg mnie) nie trafiona, ale mimo to cieszy bo przeróbek można parę fajnych zrobić, choćby C642D z MTP 93. Jest to już wersja po modernizacji w 93 roku. czyli plastkowe nadkola i stopnie wejściowe. Konstrukcja ta wywodzi się z lat 70 więc na upartego może być ale fakt, ten konkretny model już to już nie PRL.

mafo napisał:

Pan_Samochodzik napisał:

JKolejna sprawa - mówienie, że Jelcz 642 nie ma nic wspólnego z PRL-em, wplatając w to argument o białych tablicach rejestracyjnych to zataczanie błędnego koła.

(...) są na białych rejestracjach, to chyba jasno znaczy że pojawiły się po 2000 roku.

Przez ładnych parę lat jeździłem Polonezem z 1980 roku na białych tablicach - czy wobec tego oznacza to fakt, że mój samochód pojawił się dopiero po 2000 roku a wcześniej nie istniał (no. Na czarnych?) Błąd logiczny w rozumowaniu...

Jeśli Jelcz miałby być po 2000 roku jak niektórzy sugerują to musiałby mieć już ostatnią modernizację kabiny z roku 1999, czyli podwyższony dach i nową atrapę chłodnicy (tą dużą) a w 2004 Jelcz Samochody Ciężarowe ogłosiły upadłość.

Dobra, trochę faktów.

Zebrałem do kupy informacje, które mamy, oprócz tego sam pogrzebałem i kilka rzeczy udało się zweryfikować o tym konkretnym holowniku. Nadal jednak pozostaje kilka pytań.

Jelcz 642 był produkowany seryjnie od 1989 roku plus krótka seria z 1988 roku.
Ten egzemplarz został zbudowany w 1996 roku.
Początkowo jeździł na czarnych blachach.
W trakcie swojej służby od początku był w PKS Białystok, obecnie w PKS Nova Białystok.
Przez ten czas był 3 razy w różnych barwach. Od początku był biały, miał białe owiewki kabiny, czerwone pasy i czerwony duży napis PKS Białystok. Około 2011-12 roku dostał nowe barwy. Był biały, ale pasy miał czarno-czerwone, owiewki niebieskie i nowe żółto-niebieskie logo PKS Białystok. Najnowsze pomarańczowe kolory dostał między 2016, a 2018 rokiem. To te barwy wydawnictwo postanowiło odzwierciedlić.

Można się o to czepiać, ale równie dobrze można się czepiać o to, że zielonego Jelcza 315 dostaliśmy we współczesnych barwach po renowacji udającej PKS Nowa Sól. Pierwotnie przecież Jelcz 315 mógł być w zupełnie innych kolorach, na czarnych a nie srebrnych felgach i nikt nie robił afery, że wydawnictwo wybrało kolorystykę współczesną po remoncie.

No i teraz pozostają pytania:
- kto jest producentem zabudowy holownika?
- czy była to jednostkowa robota, czy są gdzieś takie same holowniki?
- czy zbudowano gdzieś taką zabudowę przed 1996 rokiem?

Jak ktoś zna odpowiedzi, to będzie jakiś krok do przodu bez zbędnego bicia piany.

Tak czy inaczej, zabudowa sprawia wrażenie zaadoptowania z jakiejś zagranicznej (zachodniej) konstrukcji, być może z jakiegoś holownika po wypadku (?)
Dlatego też napisałem, że do mnie nie przemawia. Podobnie jak kilku innych kolegów: mafo czy RICA. W PKS, obok którego mieszkałem przez całą młodość holownik mieli w tamtych czasach na bazie ogórka…
Tak czy inaczej, modelik raczej kupię, choć mocno się nad tym zastanowię, a jeszcze mocniej czy wstawić go do gabloty. Zupełnie inaczej jest z polewaczką, bo mimo iż zbieram tylko polskie modele, to w tym wypadku zrobię wyjątek Wink

W sumie najbardziej zastanawia ta zabudowa, co to jest.

Z tego co wiadomo to ta zabudowa była na Jelczu od nowości (czyli z tego co uzgodniliśmy 1996 rok) ale wątpię żeby do nowej ciężarówki dali zabudowę z jakiejś używanej.

Moim zdaniem to mógł być wyrób na konkretne zamówienie. Tak jak w wielu przypadkach w latach 90-tych zamawiano zabudowy strażackie pod konkretne remizy.

W latach 90ych klienci często zamawiali podwozia w jelczu pod własną zabudowę, przeważnie nową ale i używki się zdarzały. Podam przykład. Straż w Płocku miała Jelcza 315-407 Total GPR 3000. Zamówili podwzie Jelcz P422D i przyjechali tą 315 i przełożyli zabudowę na 422. W Jelczu-Laskowicach działa firma Auto-Projekt zajmująca się zabudową pojazdów i do czasu produkcji cywilnych ciężarówek, powstało sporo nietypowych zabudów. Więc w przypadku holownika prawdopodbnie było podobnie, kupili nowe podwozie pod konkretną zabudowę. Mi to wygląda na jakiś ulep (choć mogę się mylić) mieli już wysięgnik używany zachodni i obudowali to we własnym zakresie. Jeśli DeA tak bardzo chciała mieć holownik to dużo lepszym wyborem był by już wpomniany wcześniej Jelcz P642K Famaba lub Jelcz P642 KCL-ZREMB z kabiną załogową 4drzwiową. I to były fabryczne konstrukcje, których parę wyprodukowano. Ta propozycja jak dla mnie fajna ale na przbudowy Smile

Wybrali po raz kolejny to co mogą obfotografować albo zeskanować. Mają wybór. Albo narażać się na krytykę że model wykonany ze zdjęć i planów (bo oryginał się nie zachował albo uległ daleko idącej modernizacji) jest niedokładny, albo pojechać do firmy gdzie dany pojazd stoi, zebrać dane... a potem cięgi że model nie jest z PRL. Chyba podobnie jest ze zabudową strażackiego Stara. A "stety-niestety". Model wyszedł ciekawy i przyciągający wzrok klienta.

Nikt z kolegów nie zauważył, że Skoda polewaczka ma żółte, czechosłowackie numery rejestracyjne?

Zauważył. Tatra 148 też takie miała.

Lubię takie dywagacje.
Wszystkim innym którzy twierdzą że nie podobają się takie modele bo czegoś brakuje lub nie z tej wersji to kupcie sobie wersje 1/1 i do ogródka wstawcie. /s

Co do holownika na Jelczu 642 malutka, uwaga dotycząca charakterystycznych detali.
W modelach cenię sobie detale, stanowiące odpowiedniki dla czasu produkcji oryginału w skali 1:1.
Czym ich więcej i dokładniej odtworzone tym model ma dla mnie większą wartość i tym trudniej jest mi go sobie odmówić, jeśli chodzi o zakup. Oczywiście z takim modelem jaki mamy można też zastosować np patynowanie czy jakieś ślady rdzy i też będzie fajnie.

Ale do rzeczy:
W 1996 roku zarówno ciężarówki jak i autobusy posiadały naklejki.

Centralnie napis JELCZ na czarnym tle srebrne litery.
W prawym rogu przedniej pokrywy silnika mały napis 422
W lewym rogu na przedniej atrapie, symetrycznie napis GRUPA ZASADA
Na bocznej ścianie również była nalepka 422

Do czego zmierzam:
Lepiej, gdyby odtworzono model w kolorze białym jak w oryginale.
Zderzak czarny. Felgi koniecznie srebrne (wszystkie) z czarnymi nakładkami. Zresztą tak samo jak w autobusach M120
Wszystko piszę z pamięci, bo zawsze na to zwracałem uwagę, ale gdyby coś, to są fotografie z tamtego okresu.

@Jaca, niepotrzebnie się popisujesz arogancją.
Nie jesteśmy kółkiem wzajemnej adoracji tylko forum dyskusyjnym. A żeby o czymś dyskutować potrzebne są różne opinie. Gdyby wszystkim się wszystko podobało, nie byłoby o czym gadać.