Kultowe autobusy i ich historia

Taka sytaucja jest winą wydawcy. Takie "szwagry" bardzo mocno nadszarpują wizerunek rzetelenej firmy. Dla mnie to nie do przyjęcia myślenia. Nie winię tutaj handlarzy - żeby byla jasność. Ich robota taka, zarobić. Winię firmę. W taki sposób nie buduje się wizerunku/marki u swoich klientów.

Ja mam Ikarusa, ale pytanie jakim kosztem i dlaczego dystrybutor dopuszcza by taka sytuacja miała miejsce?

A mnie zastanawia jedna rzecz - czy w De Agostini pracują naprawdę ludzie tak nie znający rynku ? Przecież z góry było wiadomo, że akurat ten pojazd (IKARUS 280) zrobi furorę wśród kolekcjonerów ale także wśród amatorów Ikarusów (na co dzień nie zbierających modeli). Myślę, że można śmiało przewidzieć, że nakład czasopisma z modelem spokojnie "zejdzie" nawet w "potrojonej" ilości. A może nawet większej. Można było zwiększyć zamówienie u producenta. Pieniądze same pchały się w łapy. Ktoś zmarnował okazję a dał szanse na dodatkowe dochody owym - jak tutaj się mówi na Forum - JANUSZOM z Alledrogo.
Ciekawe, jakby w DeA pracowali PRAWDZIWI pasjonaci modelarstwa ? Wink

Piotr1-60 napisał:

Ciekawe, jakby w DeA pracowali PRAWDZIWI pasjonaci modelarstwa ? Wink

Jest takie stare powiedzenie - tam, gdzie zaczyna się praca, kończy się pasja.

JarekS napisał:

Jest takie stare powiedzenie - tam, gdzie zaczyna się praca, kończy się pasja.

...niestety - a stary, chiński filozof - Konfucjusz - powiedział: "Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu."

Jest takie coś możliwe, ale absolutnie nie w PL... Znam dwa dobre przykłady: Rosja (Modimo) i Francja (DeA). Modele, ich dobór, kolorystyka itp. są konsultowane z pasjonatami. Wiele oczywiście zależy od konkretnego zespołu kierującego daną kolekcją. W każdym razie da się.

Nie mam pojęcia jak działa polski oddział DeA, ale miałem kiedyś styczność z naszym oddziałem nieistniejącego już Edition Atlas. I mówię to z całą stanowczością, że ludzie tam pracujący to było dno i dwa metry mułu. Wierzcie mi, że 95% z nich nie miała nawet pojęcia o produkcie jaki sprzedają. Po prostu mieli go wciskać komukolwiek i za wszelką cenę. Także nie dziwi mnie, że ów firma już odparowała z rynku.

Mnie również dziwi zmniejszenie nakładu przy tak chodliwym modelu. Chyba, że wcale nie był mniejszy, ale tak jak ktoś tutaj wspomniał został przechwycony przez krewnych i znajomych królika?

W jednym z kiosków usłyszałem, że nie dość, że zmniejszyli nakład, to jeszcze wysyłają tylko do tych kiosków w którym schodzą wszystkie numery z nieważne jakim modelem.
Zatem Ikarus 280 jest najbardziej poszukiwanym modelem do tej pory
Musiałem się posiłkować alledrogo

Pomalowano na czarno listwę ozdobną nad kołami, biegnącą poziomo wzdłuż nadwozia. Jak pamiętam, Ikarusy, które przychodziły z tymi czarnymi listwami były już inaczej malowane. Od dołu do pasu okiennego były czerwone. Tak jak 260-tki od samego początku. Nie przeszkadza. Nie narzekam. Cieszę się, że mam ten model. 🙂

Jeden wystarczy. Gdyby ukazał się w kolekcji trolejbus 280T już bym o niego nie zabiegał. Ikarus 250 jeszcze przeze mnie mile widziany. Uzupełni złotą czwórkę serii 200: Modele 260, 280, 256, 250. Liderzy pod względem popularności i liczby sprzedanych sztuk na Świecie. Nie wspominam o modelu 255, bo bardzo podobny. 256 był jego następcą

Chyba możemy odetchnąć z ulgą - poniżej odpowiedź wydawnictwa na pytanie o możliwość zamówienia modelu. DeA jednak pomyślało Razz

Dzien dobry,

dziekuje za przeslane zapytanie. W zwiazku z ogromnym zainteresowaniem, w chwili obecnej naklad w zakresie numeru 59 zostal wyczerpany.
Wydawnictwo podjelo juz jednak decyzje o dodruku i zlecone zostanie wykonanie kolejnej partii produkcyjnej, tak aby Ikarus 280 trafic mogl do jak najwiekszej ilosci Odbiorcow - Pasjonatow naszej kolekcji.
Informacja o ponownej dostepnosci pojawi sie na naszym profilu facebookowym, zachecamy wiec do jego odwiedzania lub prosimy o ponowny kontakt z Biurem Obslugi Klienta, za okolo dwa, trzy tygodnie.

Czyli już niebawem skończy się januszowanie, a może rozpocznie po raz kolejny...?

Korzystając z okazji napisz im żeby przy okazji poprawili malowanie tylnej ściany. Może jakimś cudem się przychylą...

Pan_Samochodzik napisał:

Jeden z gości z OLX-a napisał, że "odebrał po 14 20 sztuk od szwagra, który pracuje w DeAgostini". To rozwiewa wszelkie pytania i wątpliwości - wszystko po znajomości Razz

Napisać można wszystko, pytanie tylko, czy tak jest w istocie. Jeśli jednak jest to prawda, to stwierdzenie, iż nie świadczy to dobrze o firmie, będzie li tylko eufemizmem...

Piotrek_EPKK napisał:

Nie mam pojęcia jak działa polski oddział DeA, ale miałem kiedyś styczność z naszym oddziałem nieistniejącego już Edition Atlas. I mówię to z całą stanowczością, że ludzie tam pracujący to było dno i dwa metry mułu.

Przecież właścicielem "Atlasa" było DeA. Do tego większość kolekcji tej niby "Kultowe autobusy PRL" to właśnie te same modele, które były w Atlasowej "Bus Collection" po 80 zł. Widocznie mało poszło bo postanowili odgrzać kotleta i tym razem za połowę spuścić jako Kultowe PRL dokładając parę nowych modeli. Wydając tą kolekcję sami na FB napisali, że na razie jest to co jest bo żeby zrobić nowe modele muszą mieć licencję, których nie mieli. Najgorsze jest to, że wyrolowali tych ludzi, którym wcisnęli to co sprzedają teraz za 2 x mniej. Do tego dystrybucja jest na tyle żałosna, że tego co się chce nie można pójść i kupić w normalny sposób.

Pan_Samochodzik napisał:

Chyba możemy odetchnąć z ulgą - poniżej odpowiedź wydawnictwa na pytanie o możliwość zamówienia modelu. DeA jednak pomyślało Razz

Dzien dobry,

dziekuje za przeslane zapytanie. W zwiazku z ogromnym zainteresowaniem, w chwili obecnej naklad w zakresie numeru 59 zostal wyczerpany.
Wydawnictwo podjelo juz jednak decyzje o dodruku i zlecone zostanie wykonanie kolejnej partii produkcyjnej, tak aby Ikarus 280 trafic mogl do jak najwiekszej ilosci Odbiorcow - Pasjonatow naszej kolekcji.
Informacja o ponownej dostepnosci pojawi sie na naszym profilu facebookowym, zachecamy wiec do jego odwiedzania lub prosimy o ponowny kontakt z Biurem Obslugi Klienta, za okolo dwa, trzy tygodnie.

Czyli już niebawem skończy się januszowanie, a może rozpocznie po raz kolejny...?

Wtedy większość ludzi będzie miała ich w d...
Kto o tym wie? Praktycznie nikt.
Ci co chcą mieć Ikara to już kupili lub wkrótce kupią u "januszy biznesu"

Skąd "janusze biznesu" mają dostęp do tak ogromnej ilości tych modeli? To właśnie jest zastanawiające.

Za czasów PRL-u owi tzw. dziś "Janusze biznesu" byli nazywani SPEKULANTAMI... i "toczono z nimi nieustanną walkę" - dziś to są BIZNESMENI.... bo zarabiają "piniondz". Wink

Mam pytanie do osób, którym udało się zamówić w empik.com we środę rano, zanim Ikarus "odleciał w krainę niedostępności". Czy u Was też nadal jest status zamówienia "Czeka na kompletację"? Trochę mnie to niepokoi, co prawda w połowie marca sytuacja z Autosanem była podobna, ale wtedy poziom januszowania był jednak znacznie niższy...

Jutro jadę do Poznania na Targi i będę tam do niedzieli, mam ze sobą jednego Ikarusa 280, którego dzisiaj wypatrzyłem jeszcze w jednym z saloników prasowych. Jak ktoś chętny to za 50 zł odstąpię na miejscu na Targach Laughing

Pan_Samochodzik napisał:

Chyba możemy odetchnąć z ulgą - poniżej odpowiedź wydawnictwa na pytanie o możliwość zamówienia modelu. DeA jednak pomyślało Razz

Dzien dobry,

dziekuje za przeslane zapytanie. W zwiazku z ogromnym zainteresowaniem, w chwili obecnej naklad w zakresie numeru 59 zostal wyczerpany.
Wydawnictwo podjelo juz jednak decyzje o dodruku i zlecone zostanie wykonanie kolejnej partii produkcyjnej, tak aby Ikarus 280 trafic mogl do jak najwiekszej ilosci Odbiorcow - Pasjonatow naszej kolekcji.
Informacja o ponownej dostepnosci pojawi sie na naszym profilu facebookowym, zachecamy wiec do jego odwiedzania lub prosimy o ponowny kontakt z Biurem Obslugi Klienta, za okolo dwa, trzy tygodnie.

Czyli już niebawem skończy się januszowanie, a może rozpocznie po raz kolejny...?

Byłoby świetnie, gdyby gdzieś o tym poinformowali publicznie.
Co do dostępności modelu - ja też odwiedziłem kilka kiosków, gdzie leżał jeszcze kurzący się numer 58, a według sprzedawcy, nr 59 nie dojechał. Ot, całe DeA... chyba nie chcą zarobić. Ostatecznie, w całym mieście nie dorwałem modelu nigdzie.